Rozmawiałam niedawno z koleżanka, która nazwala swoja firmę „irydium” bo takie słowo wymyślił syn. Może i intrygujące, może ładna, ale gdybym miała zapamiętać i kojarzyć z jakąś działalnością to zupełnie nie. Sama nazwa powinna już przyciągać klienta, powinna informować o tym czym się zajmujesz. To nie ma być przecież zgaduj zgadula dla klienta, który chce szybko... Wchodzi na stronę i jeśli tytuł, nazwa mu nic nie mówi to po prostu z niej wychodzi i szuka u konkurencji.
To jest również charakterystyczne dla wielu startujących z własnym biznesem. Jest bardzo dużo nazw firm, które nic nie mówią. Jeśli wejdziesz na stronę „fajny prezent” to wiesz od razu że możesz tam się spodziewać fajnych prezentów, ale jeśli wchodzisz na stronę „entliczek – pentliczek” to sama widzisz – porostu nic nie wiesz. Żeby ułatwić swoim potencjalnym klientom znalezienie cię w choćby w internecie musisz użyć takiej nazwy, która szybko da się wyszukać i będzie należała do słów poszukiwanych przez twoją grupę docelową. Bo kto, kto chce kupić kasę fiskalną szuka słowa „irydium”?
Kto, kto chce skorzystać z usług gabinetu kosmetycznego wrzuci słowo ”PPHU Ello”?
Ludzie płaczą, że nie zarabiają. A tu liczy się każdy szczegół. Również przy nazywaniu własnej firmy, która to nazwa zanim wyrobi sobie markę i będzie rozpoznawalna, dobrze żeby charakteryzowała to co robisz. Nawet, jeśli jesteśmy do czegoś mocno pzywiązani
To są najczęściej tkwiące w nas paradygmaty, trudne do zmienienia. Często chcemy zmienić wszystkich dookoła, tylko nie siebie. Ale pomyśl, co by się stało, gdyby wszyscy się zmienili, a ty nie?
Klientowi jest naprawdę wszystko jedno, czy masz na imię Zosia czy Frania. On chce być ważny, chce mieć najlepszą usługe i nie chce się przy szukaniu usługodawcy natrudzić. Wybierze firmę, która będzie c z y t e l n a .
Dlatego lepiej nawigowac go słowami kluczowymi, które bez komplikacji i łamania głowy naprowadzą go do ciebie.