Wiele młodych kosmetyczek, które nie mając żadnego doświadczenia korzystają z dotacji unijnych z Urzędów Pracy zakupują skomplikowany i niezwykle drogi sprzęt.
Obserwowałam młodą dziewczynę, która sama jeszcze nie będąc kosmetyczką otworzyła własny salon i zainwestowała w bardzo drogie wyposażenie, licząc na to, że pracownice będą go dobrze wykorzystywać.
Niestety, jak się potem okazało to był największy błąd. Sprzęt szybko się starzeje, pracownikom niezbyt zależało na tym, żeby go wykorzystywać, a poza tym nie miały również zbytniego doświadczenia w korzystaniu z laserów, więc omijały je z daleka.
Zakup różnorodnego, tylko dlatego, że nowatorski sprzętu wskazywał w tym przypadku również na brak skonkretyzowanej grupy docelowej. Właścicielka jak większość młodych kosmetyczek chciała, żeby „każdy” mógł się w jej salonie odnaleźć.
Niestety tak i różnorodność oferty jak i brak informacji o tym czego potrzebuje klient uniemożliwiały właściwą reklamę i promocję gabinetu. klientów – to brak możliwości skierowania promocji gabinetu do konkretnego odbiorcy.
Reklama gazetowa przypominała zwykła wizytówkę i była zupełnie nieskuteczna.
Salon był piękny, świetnie wyposażony, ale pusty.
Ta pokusa bycia od razu wyjątkową i jedyną mającą w ofercie najnowsze zabiegi bywa zgubna tak jak to się stało i w tym przypadku.
Dziewczynie nie przyszło do głowy, że wprowadzanie czegoś, czego nie ma konkurencja będzie wymagało większych nakładów na promocję, edukacje klientów itp. W przeciwnym razie oferta nie będzie wykorzystana.
Ponieważ w gabinecie najwięcej zakupionych urządzeń było do modelowania sylwetki, zasugerowałam, żeby doprecyzować grupę docelową w kierunku osób, które chcą schudnąć. Zatrudniono dietetyczkę, skupiono się na promocji zabiegów odchudzających i ruszyło. Klientki, kiedy zaczęły odzyskiwać figurę, chciały zaraz robić inne zabiegi więc zaczęto wykorzystywać również pozostały sprzęt.
Dziś po trzech latach gabinet świetnie prosperuje i nie musi martwić się o klienta i pieniądze.