Podobnie jak podstawy nowoczesnego prawa, tak i samo pojęcie osoby prawnej, wywodzą się z czasów starożytnego Rzymu. Wcześniej bowiem w takich krajach jak: Egipt, Babilonia, Fenicja czy Grecja, wszelkie prawa  i obowiązki w sensie prawnym dotyczyły tylko osób fizycznych.

Data dodania: 2011-05-07

Wyświetleń: 3291

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 2

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Podobnie jak podstawy nowoczesnego prawa, tak i samo pojęcie osoby prawnej, wywodzą się z czasów starożytnego Rzymu. Wcześniej bowiem w takich krajach jak: Egipt, Babilonia, Fenicja czy Grecja, wszelkie prawa  i obowiązki w sensie prawnym dotyczyły tylko osób fizycznych. Co prawda, nie wszystkich osób, bo podmiotem praw i obowiązków nie byli niewolnicy. Tych traktowano przecież jak rzeczy. Taka sam sytuacja panowała zresztą w Rzymie zarówno królewskim, jak i w czasach republiki.

 Od Justyniana do współczesności  

Przełom w historii rozwoju osoby prawnej stanowiła epoka justyniańska, kiedy to zaczęły powstawać pierwsze zrzeszenia osób fizycznych oraz masy spadkowe, przeznaczone najczęściej na cele dobroczynne. Obie te kategorie definiowano jako związki posiadające osobowość prawną, która po raz pierwszy zaznacza swoją obecność w historii prawa. W ten sposób w prawie rzymskim pojawiły się dwa nowe podmioty, czyli korporacje (universitates personarum), zrzeszające osoby fizyczne oraz fundacje (universitates rerum), czyli masy majątkowe, najczęściej z przeznaczeniem na cele dobroczynne. Osoby prawne nie stanowiły jednak jakiegoś szczególnego tematu do opracowań dla prawników rzymskich, a nawet dla potomnych nie zostawili oni definicji osoby prawnej. Późniejsze lata również nie sprzyjały opracowaniom teoretycznym ani definicjom tych podmiotów, czyli korporacji i fundacji. Paradoksalnie, dopiero średniowiecze, które ogólnie cechowało się zacofaniem kulturalnym i obyczajowym, przyczyniło się do rozwoju nowych podmiotów, zaliczanych do osób prawnych. Wynikało to głównie z zachodzących w tym okresie procesów koncentracji środków produkcji oraz wynikającej stąd konieczności zrzeszania się osób fizycznych. Chociaż w średniowieczu różnie określano osoby prawne, to nadal istniały dwie grupy tych osób, czyli korporacje (państwa, miasta, organizacje miejskie) i fundacje (klasztory, kościoły, biskupstwa, szpitale oraz świeckie organizacje dobroczynne). Pojęcie osoby prawnej stało się bardzo popularne w czasach powstawania i rozwoju kapitalizmu, kiedy to szybka koncentracja kapitału prowadziła do tworzenia licznych spółek akcyjnych. Wraz z rozwojem instytucji osoby prawnej w doktrynie pojawiają się różne teorie określające to zjawisko. W najbardziej ogólnym ujęciu możemy je podzielić na dwie zasadnicze grupy. Zgodnie z pierwszą teorią, osoba prawna nie istnieje w sensie fizycznym, a jest jedynie kreacja prawa. Według drugiej, osoba prawna istnieje fizycznie, tak jak osoba fizyczna.  

Pojawienie się ułomnej osoby fizycznej w polskim prawie  

W polskim Kodeksie cywilnym nie ma jasno określonych cech, które powinny charakteryzować instytucje zaliczane do osób prawnych. Nasze przepisy wskazują te jednostki wprost lub odsyłają do przepisów szczególnych, które przyznają określonym jednostkom organizacyjnym osobowość prawną. Według art. 33 Kodeksu cywilnego, osobami prawnymi są: Skarb Państwa i te jednostki organizacyjne, którym osobowość prawną przyznają przepisy szczególne. I chociaż wiemy jakie są ustawowe decyzje, to musimy cofnąć się do orzecznictwa sądowego i piśmiennictwa w okresie przed uchwaleniem Kodeksu cywilnego. Już wówczas uznawano za samodzielne podmioty prawa niektóre jednostki organizacyjne, które zgodnie z obowiązującym prawem nie posiadały osobowości prawnej. Niektórzy autorzy uznawali te jednostki za trzecią, obok osoby fizycznej i osoby prawnej, formę podmiotu prawa. Inni natomiast byli zwolennikami koncepcji tzw. ułomnej osoby prawnej. Orzecznictwo natomiast przyznawało tym instytucjom tylko zdolność sądową. W ten sposób cały czas trwał spór, którego jak widzimy, nie zakończyło uchwalenie Kodeksu cywilnego. Do dzisiaj zresztą bez przerwy toczy się dyskusja, zmierzająca do uzasadnionej konieczności wprowadzenia w naszym prawie trzeciej grupy podmiotów prawa, gdzie obok osoby fizycznej i prawnej występowałyby te jednostki, które obecnie zaliczane są do ułomnych osób prawnych. Koncepcję ułomnej osoby prawnej stworzył wybitny polski specjalista z dziedziny prawa cywilnego, m.in. sędzia Sądu Najwyższego i autor swego głównego dzieła, wydanego w 1953 roku, „Prawo cywilne. Część ogólna” – Aleksander Wolter, który twierdził, że oprócz osób fizycznych i osób prawnych, jak określa art. 33 Kodeksu cywilnego, do podmiotów stosunków cywilnoprawnych należy zaliczyć jednostki organizacyjne, którym przepisy nie  przyznają wyraźnie osobowości prawnej, aczkolwiek przyznają jej niektóre atrybuty osoby prawnej, czyli mniejszą lub większą zdolność prawną. Mówiąc o kategorii ułomnych osób prawnych, przytoczę tu jeszcze ciekawe stanowisko, które w tej kwestii zajął swego czasu S. Włodyka. Zgodnie z jego poglądem, jednostki organizacyjne prowadzące działalność gospodarczą są ułomnymi osobami prawnymi, nie należącymi do osób fizycznych ani do osób prawnych. Uczestniczą one bowiem w obrocie prawnym, posiadając ograniczoną zdolność prawną i sądową. Do takich jednostek S. Włodyka zalicza państwowe jednostki budżetowe, zakłady na pełnym wewnętrznym rachunku gospodarczym państwowych jednostek organizacyjnych, niektóre organizacje społeczne nie posiadające osobowości prawnej, spółki jawne oraz gospodarcze organizacje rzemieślników nie posiadające osobowości prawnej.  

Doktryny a ułomne osoby prawne  

Prawo cywilne dzieli osoby, na zasadzie przeciwieństw, na osoby fizyczne i osoby prawne. Ale, jak doskonale wiemy, w życiu mamy do czynienia z wieloma jednostkami organizacyjnymi, które w świetle obowiązującego prawa, nie są osobami prawa cywilnego. Jednak podstawowy dla określenia zakresu osób prawnych art. 33 Kodeksu cywilnego wymienia wyraźnie tylko niektóre kategorie, a poza tym osobowość prawna uzależnia od przyznania jej przepisem szczególnym. To spotkało się z licznymi głosami krytycznymi, a podstawą tej krytyki stał się pogląd, że prawo polskie uzasadnia korzystanie w ograniczonym zakresie ze zdolności prawnej przez jednostki organizacyjne, które nie są osobami prawnymi. Chodzi tu przede wszystkim o jednostki organizacyjne i organizacje społeczne, jak również stronnictwa polityczne, stowarzyszenia nie zarejestrowane oraz spółki jawne. W polskiej nauce prawa istnieją na ten temat dwie koncepcje. Według pierwszej S. Szera takie jednostki organizacyjne nie są podmiotami stosunków cywilnoprawnych, ale przysługują im pewne uprawnienia, wynikające z osobowości prawnej, m.in. roszczenia cywilnoprawne. Występuje tu pewna sprzeczność, wynikająca stąd, że jeżeli jednostkom tym przysługują uprawnienia, to mamy do czynienia z podmiotami stosunków cywilnoprawnych. Takiej sprzeczności stara się uniknąć A. Wolter, który jest twórcą drugiej koncepcji. Przyjmuje on bowiem, że takie jednostki są, obok osób ci osób prawnych trzecią kategorią podmiotów stosunków cywilnoprawnych, a podmiotom tym przysługują pewne cechy określające zdolność prawną. Z tego wynika, że takie jednostki można nazwać ułomnymi osobami prawnymi, albo niepełnymi osobami prawnymi. Zarówno jedna, jak i druga koncepcja oparte są na z góry przyjętym założeniu, że pewnym jednostkom organizacyjnym nieposiadającym osobowości prawnej przysługuje zdolność prawna. I ten punkt jest główna przyczyną sporu dotyczącego ułomnych osób prawnych.  

Jednostki będące ułomnymi osobami prawnymi

 Dychotomiczny podział w Kodeksie cywilnym podmiotów występujących w stosunkach cywilnoprawnych na osoby fizyczne i osoby prawne nie wyklucza jednak faktu, że w praktyce życiowej w stosunkach tych uczestniczą także jednostki organizacyjne, które nie mają osobowości prawnej, przy czym uczestnictwo to niejednokrotnie znajduje uzasadnienie w obowiązujących przepisach prawa. Zobrazowaniem tej tezy mogą być wspólnoty mieszkaniowe, powstające na podstawie przepisów  ustawy z 24 czerwca 1994 roku o własności lokali, w której wyraźnie określona, że taka wspólnota może nabywać prawa, zaciągać zobowiązania, pozywać i być pozywaną. Przede wszystkim jednak do jednostek organizacyjnych działających bez podstawy prawnej zaliczamy spółki prawa cywilnego. W kodeksie handlowym jako jednostki organizacyjne występujące w stosunkach cywilnoprawnych, mimo nieposiadania osobowości prawnej, traktowano spółki jawne i spółki komandytowe. Nowy kodeks spółek handlowych, wprowadzony ustawą z dnia 15 września 2000 roku,  dzieli spółki na osobowe, zaliczając do nich: spółki jawne, spółki partnerskie, spółki komandytowe i spółki komandytowo-akcyjne oraz na spółki kapitałowe, czyli spółki z  ograniczoną odpowiedzialnością i spółki akcyjne. Kodeks ten przyznaje osobowość prawną tylko i wyłącznie spółkom kapitałowym. 14 lutego 2003 roku do kodeksu spółek handlowych wprowadzono art. 33 . § 1 tego artykułu brzmi: Do jednostek organizacyjnych niebędących osobami prawnymi, którym ustawa przyznaje zdolność prawną, stosuje się odpowiednio przepisy o osobach prawnych. § 2 brzmi natomiast: Jeżeli przepis odrębny nie stanowi inaczej, za zobowiązania jednostki, o której mowa w § 1, odpowiedzialność subsydiarną ponoszą jej członkowie; odpowiedzialność ta powstaje z chwilą, gdy jednostka organizacyjna stała się niewypłacalna. Do takich jednostek należą przede wszystkim spółki handlowe osobowe, czyli: jawne, partnerskie, komandytowe, komandytowo-akcyjne. Nie są one wprawdzie osobami prawnymi, ale mogą nabywać prawa, w tym nieruchomości i inne prawa rzeczowe oraz zaciągać zobowiązania, pozywać i być pozywane. Do drugiej, wyjątkowo licznej grupy, należą wspólnoty mieszkaniowe. Nie maja one osobowości prawnej, ale mogą nabywać prawa, zaciągać zobowiązania, pozywać i być pozywane. Do takiej grupy jednostek zaliczają się także stowarzyszenia niezarejestrowane. Nie ma jednak żadnych podstaw do przyjęcia, że w zakresie ułomnej osoby prawnej mogą się mieścić spółki cywilne. Nie są one bowiem jednostkami organizacyjnymi, którym kodeks cywilny przyznaje osobowość prawną. Wprawdzie przed 1 stycznia 2001 roku były pewne podstawy, aby uważać, że spółki takie mają osobowość prawną, bo osobowość prawna wiązano z ich działalnością i przypisywaniem im podmiotów gospodarczych. Obecnie obowiązujące prawo działalności gospodarczej wyklucza już takie traktowanie tych spółek. Jednocześnie ustawodawca uregulował sprawy związane z odpowiedzialnością za zobowiązania takich jednostek w razie niewypłacalności. Odpowiedzialność majątkową ograniczył w tym przypadku do odpowiedzialności subsydiarnej, czyli pomocniczej, powstającej w chwili niewypłacalności jednostki. Wierzyciele takiej jednostki organizacyjnej mogą najpierw dochodzić swoich roszczeń z jej majątku, a dopiero gdy stanie się ona niewypłacalna, mogą swe żądania kierować osobiście do członków tej jednostki.  Osobista i subsydiarna odpowiedzialność członków jednostki organizacyjnej niebędącej osobą prawną zdecydowanie odróżnia ją od osób prawnych, które za swe zobowiązania ponoszą odpowiedzialność cywilną własnym majątkiem i za ich zobowiązania nie odpowiadają, jak np. udziałowcy czy akcjonariusze spółek z o.o., czy spółek akcyjnych. Wymieniony wyżej artykuł nie narusza podstawowych założeń Kodeksu cywilnego w zakresie podmiotowości prawnej, Nadal obowiązuje tu zasada dychotomii i zasada, że osobowość prawna przysługuje tylko tym jednostkom organizacyjnym, którym przepisy prawne wyraźnie ją przyznają. Wydaje mi się, że należy zgodzić się z krytyką koncepcji ułomnej osoby prawnej, bo jej zwolennicy opierają się na metodzie ogólnego formułowania cech osoby prawnej, a polski Kodeks cywilny stoi na stanowisku normatywnej metody regulacji. Zwolennicy koncepcji ułomnej osoby prawnej uważają, że osobą prawną jest  jednostka, która posiada własną strukturę organizacyjną, w tym własne organy, odrębny majątek, zdolność prawną, procesową i własną odpowiedzialność za zobowiązania. Według nich te jednostki organizacyjne, którym ustawa przyznaje niektóre z wymienionych cech, są ułomnymi osobami prawnymi. Z punktu widzenia polskiego prawa, sytuacja jednak wygląda inaczej. Polski Kodeks cywilny stoi bowiem na gruncie normatywnej metody regulacji i zgodnie z nim osobami prawnymi są tylko i wyłącznie, jak mówi art. 33 Skarb Państwa i jednostki, którym przepisy szczególne przyznają osobowość prawną. Zgodna z zasadą normatywnej regulacji osób prawnych jest więc teoria, że występujące w obrocie cywilnoprawnym, na podstawie obowiązujących przepisów, jednostki organizacyjne, którym te przepisy przyznają w określonym zakresie zdolność prawną (jak np. handlowe spółki osobowe) są jednostkami niebędącymi osobami prawnymi, do których stosuje się tylko przepisy o osobach prawnych.  

Końca sporu nie widać?  

Wydawało się, że końcem sporów na temat ułomnych osób prawnych będzie wejście w życie Kodeksu spółek handlowych – 1 stycznia 2001 roku. I takie właśnie były intencje ustawodawców, ale czy rzeczywiście osiągnęli oni zamierzony skutek i czy nowe przepisy upoważniają do odrzucenia dychotomicznego podziału podmiotów cywilnoprawnych na osoby fizyczne i prawne oraz do wprowadzenia do prawa trzeciej kategorii ułomnych osób prawnych? Otóż, wydaje się, że nie, a najlepiej stanowisko to uzasadniają decyzje Sądu Najwyższego, który wielokrotnie wypowiadał się na ten temat. Pełną pointę zawiera uzasadnienie uchwały z 26 stycznia 1996 roku, w którym stwierdza się, że: Konstruowanie podmiotów stosunków cywilnoprawnych musi być zgodne z podstawowymi założeniami k.c. Przepisy tego kodeksu oparte zostały na dychotomicznym podziale podmiotów na osoby fizyczne i osoby prawne. (...) Koncepcja tzw. ułomnych osób prawnych nie znajduje (...) dostatecznej podstawy w przepisach k.c. Konstruując osoby prawne, polski prawodawca posługuje się normatywną metodą regulacji, a tutaj nie ma żadnych wątpliwości. Zgodnie z art. 33 k.c. Osobami prawnymi są Skarb Państwa i jednostki organizacyjne, którym przepisy szczególne przyznają osobowość prawną. A za osobę prawną nie można przecież uznać jednostki osobowej, która ma tylko pewne cechy osoby prawnej. Jednostka organizacyjna może tylko mieć albo nie mieć zdolności do bycia podmiotem praw i obowiązków. Często konstrukcja ułomnej osoby prawnej budowana jest w oparciu o przyznanie danej jednostce organizacyjnej zdolności sądowej. W tej kwestii przychylam się do opinii S. Grzybowskiego, który wykazuje, że zdolność sądowa jest pojęciem z zakresu stosunku procesowego, a nie cywilnoprawnego i dlatego nie ma żadnego wpływu na przyznanie danej jednostce organizacyjnej zdolności prawnej w rozumieniu materialnego prawa cywilnego. Umieszczenie w ogólnej części kodeksu spółek handlowych przepisu przyznającego spółkom osobowym zdolność prawną, stwierdzenie, że mogą one nabywać własność i inne prawa rzeczowe, jak również wprowadzenie zmiany, że spółki te prowadzą przedsiębiorstwo pod własną firma oraz wprowadzenie odpowiedzialności subsydiarnej wspólników, mają na celu przydanie spółce jawnej, komandytowej, partnerskiej i komandytowo-akcyjnej podmiotowości prawnej, a co z tego wynika  zakończenie wieloletniego sporu na temat ułomnych osób prawnych. Ale nie jest to wcale jednoznaczne, bo przecież w Kodeksie cywilnym nadal nie istnieje pojęcie ułomnej osoby prawnej. Wprawdzie po wprowadzeniu w życie przepisów nowego kodeksu spółek handlowych większa część doktryny opowiedziała się za koncepcją istnienia ułomnych osób prawnych, ale całkowite rozwiązanie problemu mogą dopiero przynieść zmiany wprowadzone w Kodeksie cywilnym. Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego pod kierownictwem Z. Radwańskiego przygotowuje w Kodeksie cywilnym odpowiednie zmiany. Najprawdopodobniej do art. 33 dodany zostanie § 2, który będzie brzmiał następująco: Do jednostek organizacyjnych nie będących osobami prawnymi, którym ustawa przyznaje zdolność prawną, stosuje się odpowiednio przepisy o osobach prawnych. Będzie to równoznaczne z wprowadzeniem trzeciej kategorii podmiotów prawa cywilnego – ułomnych osób prawnych.  

Literatura

1.    A. Wolter, „Prawo cywilne. Część ogólna”, Warszawa 1953

2.    Kodeks cywilny

3.    Kodeks spółek handlowych       

Licencja: Creative Commons
0 Ocena