Marzysz, by chociaż raz dostać wcześniej sprawozdania z Urzędu Skarbowego, by wcześniej wysłać sprawozdania budżetowe za pierwszy kwartał do RIO. Nie chcesz myśleć, ile jeszcze pracy zostanie ci na "po swiętach" przy bilansach łącznych i reszcie łącznych sprawozadań finansowych oraz sprawozdaniu Rb-WSa.
Chciałabyś wziąć w piątek wolne, by się wyciszyć, dotrzeć do źródła spokoju w sobie. Pragniesz dać uwagę swojej rodzinie, by bez poczucia winy obdarować siebie wolną chwilą. Tak! Marzysz... i za chwilę ze łzą w oku rezygnujesz z tego, by sięgnąć po realizację tego marzenia. I wydaje ci się, że godzisz się na to, co zwykle. Pośpiech, stres, poczucie winy, że czegoś nie zrobiłaś lub nie dopilnowałaś. A w sercu pozostaje kolejna rysa i zwiększa się poczucie bezradności.
Mówię ci, że masz w sobie czarodziejską różdżkę i wystarczy, że ją zastosujesz a całe marzenie się spełni. To co? Zrobisz to? Jeśli tak, to czytaj dalej. W przeciwnym wypadku tracisz czas. Rób to, co zawsze. I rezultat otrzymasz - niestety, taki sam.
Zacznij od postawienia sobie kilku pytań i znalezienia na nie odpowiedzi. Potrzebujesz chwili spokoju i miejsca, w którym nikt ci nie będzie przeszkadzał. Nie wiem jak najlepiej ci się ze sobą rozmawia. Jeśli nie masz sprawdzonego sposobu, to wypróbuj poniższe.
Pierwszy sposób (księgowego): biorę kartkę papieru, rysuję teówkę na całą kartkę, na górze piszę pytanie, po Wn negatywne odpowiedzi, trudności, przeszkody, po Ma pozytywne odpowiedzi, genialne pomysły, dobre pomysły, wszystkie pomysły, które dają możliwość uzyskania oczekiwanych rezultatów.
Drugi sposób (negocjacje ze sobą): sposób zaczerpnięty z technik NLP i strategii disneya. Stawiam dwa krzesła na przeciw siebie albo dwie kartki w różnych kolorach rzucam na podłogę. Wyznaczam jedno z miejsc na miejsce stawiania oporu, wskazywania na przeszkody i trudności. Drugie miejsce zajmuję kiedy przedstawiam dobre strony, rozwiązania, pozytywne aspekty. Pomiędzy tymi miejscami wyznaczam strefę neutralną, w której zadaję konkretne pytania (co? jak? kiedy? kto?) i w tym miejscu nie wolno mi niczego oceniać. Mówię na głos i nagrywam. Można od razu na komputer (potrzebny darmowy program), Możesz nagrywać na dyktafon albo komórkę. Wtedy zrobisz pełniejsze notatki.
A teraz pierwsze pytanie: Czy muszę wszystko zrobić sama?
Jeśli odpowiesz TAK, to zadaj sobie drugie pytanie. Jeśli odpowiesz NIE, to pomiń je i zadaj od razu pytanie trzecie.
Drugie pytanie: Co może się stać najgorszego, jeśli nie zrobię wszystkiego sama? Co się stanie złego, jeśli czegoś nie zrobię w cale a co, jeśli mi ktoś pomoże?
Teraz już znasz swoje lęki i opory przed współpracą. Jeśli pojawiają się nawet tego typu myśli: co powiedzą sąsiedzi na to, mam mi to wytknie, teściowa niemile skomentuje itp., to też je bierz pod uwagę i ponawiaj pytanie aż dotrzesz do sedna swojego lęku. To coś właśnie kradnie ci siły potrzebne do realizacji marzenia.
Trzecie, kluczowe pytanie: Kto i w czym może mi pomóc?
To w zasadzie dwa pytania, które są ściśle ze sobą związane. Jeśli już wcześniej organizowałaś sobie pomoc, to możesz mieć gotowe powiązania zadania do zrobienia z osobą, która może je za lub dla ciebie zrobić. Czasem będzie to sąsiedzki barter, czasem zapłacisz, czasem weźmiesz "na kredyt" a czasem przyjmiesz prezent. Bądź otwarta na wszystkie możliwości a sercem proś o te nakorzystniejsze dla ciebie i innych.
Kiedy już wszystko spisałaś, to pierwszy etap masz za sobą. Teraz ustawiasz priorytety i oddzielasz sprawy zawodowe od prywatnych. Właśnie odpowiednio "pomachałaś różdżką".
O tym jakie wypowiedzieć zaklęcie i jak je wypowiedzieć przeczytaj w
Co zrobić kiedy rodzina chce byś przygotowała święta, minister finansów sprawozdania a ty marzysz, by odpocząć? - części 2.