Zbliżają się Święta Wielkanocne, dla wielu ludzi okazja do spotkań przy świątecznym stole.
Ale jeśli już się spotkać i wypić dobrą kawę - to przy okazji watro skosztować kawałek dobrego ciasta. Co prawda można udać się do cukierni i kupić coś gotoweg, ale nie ma jak własne wypieki: zdrowe, smaczne i przygotowane z sercem.
Dla mnie Święta Wielkanocne kojarzą się z mazurkami i z keksem. Keks, to takie ciasto-skarbonka, zawiera bowiem cały zbiór bakalii i orzechów.
Z wyśmienitych keksów, słynnych na całą okolicę słyneła moja mama Ula. Oto jej tejemnica sukcesu:
Składniki:
25 dag mąki,
25 dag masła,
25 dag cukru pudru,
5 jaj,
2 łyzki koniaku, 10 dag rodzynków,
10 dag orzechów włoskich,
10 dag skórki pomarańczowej smażonej,
czubata łyżka proszku do pieczenia,
tłuszcz do smarowania formy,
bułka tarta do formy.
Wykonanie:
Utrzeć masło, dodać cukier, potem po jednym całe jaja, następnie mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia.
Kolejno dodać alkohol, na końcu pokrojone bakalie, obsypane mąką.
Wszystko dokładnie wymieszać i wyłożyć do formy wcześniej posmarowanej tłuszczem i posypanej bułą tartą.
Ciasto wstawić do lekko nagrzanego piekarnika.
Piec 20 minut nie otwierając drzwiczek. Następnie podnieść trochę temperaturę i piec 20 minut w temperaturze wyższej.
Czy ciasto jest upieczone można sprawdzić patyczkiem (np. wykałaczką). Gdy po nakłuciu jest sucha ciasto jest dobrze upieczone.
Pamiętajmy, ciasto wyjmujemy z blaszki po wystudzeniu.
Jak ktoś lubi, można keks polukrować lub polać rozpuszczoną czekoladą.