Dostaję mnóstwo próśb o pomoc w interpretacji własnej pasji. Często obserwuję jak moje kursantki miotają się w jej poszukiwaniu. Dziś jedna z ważniejszych moich rad w tej materii - zatem co możesz zrobić, gdy pomimo wielu poszukiwań nie czujesz swojej pasji, nie możesz jej zobaczyć, nazwać?
Nie każdy człowiek tak samo musi odczuwać pasje. I nie każdy człowiek musi tak samo uzewnętrzniać te pasje. To bardzo ważne wbrew pozorom. Co więcej – inni mogą nawet nie zobaczyć wulkanu, który jest w Tobie.
Czasami i może w Twoim wypadku tak jest, że:
albo boisz się poznać Siebie prawdziwą
albo boisz się jednoznacznie coś nazwać
albo boisz się konsekwencji odkrycia pasji (to może grozić nawet zmianą dotychczasowego trybu życia)
albo głęboko jest w Tobie zakorzeniona wizja tego jak powinnaś
albo zbyt mocno się “napinasz” tzn. sama twierdzisz” ze już chcę już chcę to wiedzieć” – i nie słuchasz swoich emocji( wszystko “obrabiasz” intelektualnie.
Nie wiem w jakim wieku jesteś (i to nie jest akurat ważne) – do tej pory nie znalazłaś odpowiedzi na pytanie co kocham robić a teraz raptem w ciągu kilku minut (niemalże – chodzi mi o skalę życiową) natychmiast chcesz “podać to sobie sama na tacy”)
I sama – być może tak się napinasz, że nie słyszysz swojego wewnętrznego głosu. Może zagłuszasz go tym “muszę natychmiast znaleźć odpowiedź”
I to – mam wrażenie – na tyle dobrą, żebyś czasem nie popełniła pomyłki.
Moja rada?
Jeśli nie dostrzegasz u Siebie wulkanu – zauważ chociaż iskry. Ogień powstaje z jednej iskry, prawda?
Więc moje kolejne wskazówki – nie napinaj się.
Daj sobie czas i przestrzeń do usłyszenia tej malutkiej iskry, która drzemie w Tobie.
Jestem w 100% pewna, że masz w sobie pasje.KAŻDY Z NAS JĄ MA.
Zastanów się jakie “zakłócacze”, bronią dostępu do zobaczenia iskry w twoim przypadku
Zastanów się – “co mnie powstrzymuje przed zrobieniem tego co w tej chwili mnie interesuje?
Dlaczego jeszcze tego nie robię? Może to są właśnie Twoje iskry (nie wspominając już, że każda z tych rzeczy może być “po obróbce” pomysłem na biznes.) Iskry, które rozpalą ogień. Skup się teraz tylko na tych odpowiedziach. Prześpij się z nimi. Pomedytuj. Bez napinania.
Nie myśl o innych ludziach. o tym, że musisz spełnić oczekiwania innych, być w czymś od kogoś lepsza. i nie myśl teraz o biznesowym podejściu do pasji.
Tylko Ty – i Twoje emocje. Być może teraz Twoje nastawienie na cel zagłusza mocno emocje. Daj sobie teraz przestrzeń do PRZEŻYWANIA. Docierania – a dopiero na końcu NAZWIJ.
PASJĘ w pierwszej kolejności musisz POCZUĆ. Później obrabiać intelektualnie, nazywając, konkretyzując.
Druga moja wskazówka - poczuj wszystko to co w tej chwili Ciebie interesuje.
Wyobrażaj sobie jak już tego doświadczasz. Wizualizuj każdą z tych sytuacji. Zasypiaj wyobrażając sobie – i wyobrażaj sobie budząc się.
I wsłuchując się w Siebie – zobacz kiedy poczujesz silniejsze (tę iskrę) emocje.
Nie obrabiaj tego konkretyzując – POCZUJ TO. Tak mocno jak potrafisz.