Ludzie sukcesu, eksperci rozwoju osobistego i badacze ludzkiej natury, dostrzegają niepokojący trend. Zachodni świat oszalał na punkcie "bycia lepszą wersją siebie". Media społecznościowe, poradniki i coachowie nieustannie bombardują nas przekazem, że powinniśmy być "lepsi". Ale czy to właściwa droga? Jak bardzo zbłądziliśmy w pogoni za "lepszą wersją siebie"?

Data dodania: 2024-10-24

Wyświetleń: 127

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

INSPIRACJA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Samopoznanie kontra „lepsza wersja siebie” - japońska droga do autentyczności

W japońskiej kulturze nie istnieje koncept „lepszej wersji siebie”, wyjaśnia profesor
Akihiro Husegawa, uznany badacz koncepcji ikigai. Zamiast tego występuje  'jibun wo shiru' -poznawanie siebie. To fundamentalna różnica w podejściu do wewnętrznego rozwoju.

Dlaczego samopoznanie jest lepsze?

  1. Autentyczność zamiast masek

    Dążenie do "lepszej wersji" często prowadzi do tworzenia sztucznego wizerunku. To jak nakładanie kolejnych warstw makijażu na twarz, która potrzebuje po prostu dobrego oczyszczenia. Samopoznanie pozwala nam zaakceptować nasze prawdziwe ja, ze wszystkimi niedoskonałościami.

  2. Spokój zamiast wiecznej pogoni

    „Współczesny człowiek Zachodu jest jak pies goniący własny ogon", obrazuje Husegawa. Ciągłe dążenie do bycia lepszym nie ma końca, bo zawsze znajdzie się ktoś lepszy lub kolejny cel do osiągnięcia. Samopoznanie oferuje wytchnienie - moment zatrzymania się i refleksji.

  3. Mądrość zamiast powierzchownych zmian

    Prawdziwa transformacja zaczyna się od zrozumienia tego, kim już jesteśmy, a nie od próby stania się kimś innym.

  4. Akceptacja zamiast walki
     
    Japońska perspektywa pokazuje, że nie musimy walczyć ze sobą. W procesie samopoznania odkrywamy, że wiele naszych pozornych wad to po prostu cechy, które w odpowiednim kontekście stają się zaletami.

Gdy obserwuję ludzi, którzy osiągnęli prawdziwy wewnętrzny spokój oraz zadowolenie, zauważam, że rzadko mówią oni o "stawaniu się lepszym". Zamiast tego opowiadają o odkrywaniu siebie, akceptacji i zrozumieniu własnej natury.

Dlatego proponuję praktyczne podejście do samopoznania w oparciu o ćwiczenia, które umieściłam w książce Poszukując Swojej Pasji. Ikigai jako kucz do radości. Najważniejsze elementy to:

  • Codzienna refleksja
  • Obserwacja własnych reakcji bez oceniania
  • Akceptacja swoich naturalnych skłonności
  • Rozwijanie tego, co już w nas jest, zamiast dążenia do radykalnych zmian

W japońskiej tradycji, człowiek jest jak nieoszlifowany kamień. Nie chodzi o to, by zmienić go w coś innego, ale by delikatnie odsłonić jego naturalne piękno.

Dostrzegam, jak bardzo potrzebujemy tej mądrości w dzisiejszym świecie. Presja na ciągłe doskonalenie się prowadzi do epidemii wypalenia, depresji i braku satysfakcji z życia.

Może nadszedł czas, by porzucić obsesję na punkcie "lepszej wersji siebie" i zamiast tego skupić się na poznawaniu i akceptowaniu tego, kim naprawdę jesteśmy?

Jak mówi stare japońskie przysłowie:
"Poznaj siebie, a poznasz cały świat".

Poszukiwanie radości i autentycznych potrzeb

Ikigai, poprzez zachęcanie do uważnej obserwacji tego, co sprawia nam prawdziwą radość, pomaga odkryć nasze autentyczne potrzeby i pragnienia, bez narzucania zewnętrznych standardów szczęścia. Poszukiwanie ikigai wymaga głębokiej introspekcji i cierpliwego wsłuchiwania się w siebie, co pozwala nam stopniowo odkrywać nie tylko to, w czym znajdujemy sens, ale także kim naprawdę jesteśmy poza społecznymi oczekiwaniami oraz narzuconymi rolami."

W świecie pełnym powierzchownych transformacji i szybkich zmian, głęboka mądrość płynąca z samopoznania może być właśnie tym, czego najbardziej potrzebujemy.

Być może nadszedł czas, by Zachód nauczył się czegoś od wschodnich filozofii i zaczął cenić samopoznanie bardziej niż niekończącą się pogoń za "lepszą wersją siebie". Dlatego książka, którą napisałam opiera się przede wszystkim na samopoznaniu.

fot. jetty/px


Licencja: Creative Commons
0 Ocena