Jeden z Twoich celów to znalezienie skutecznego sposobu na to, byś zrobiła więcej w krótszym czasie.
Jak możesz zatem zrobić więcej w krótszym czasie?
Oto kilka praktycznych sposobów:
Stare dobre priorytety
Tak, pisałam już o tym wielokrotnie. zatem powtórzę niczym zrzędliwa żona:
gdy już wypiszesz wszystkie sprawy do zrobienia wdanym dniu – te najważniejsze i ważne oraz mniej
ważne wpisz przy każdej cyfrę. Cyfra 1 – sprawa super ważna do zrobienia w danym dniu.
Kolejna ważna dostaje nr 2, kolejna nr 3, nr 4 – i tak aż zjedziesz do końca listy.
Z doświadczenia wiem, że zrobisz nie więcej niż 6 ważnych spraw w danym dniu
(i to jest wersja raczej optymistyczna gdy masz dziecko).
Oczywiście w chwilach kiedy Twój mały szefunio lub szefowa Ci pozwoli
robisz zadania z numerem 1, później nr 2, nr 3…
I nie zaczynasz od numeru 3 czy 4 kiedy jeszcze jedynka czeka do zrobienia…
Nie ma bata.
Zabij killerów Twojej wydajności
Każda z nas – ja też a jakże, mamy rzeczy, które okrutnie i z premedytacją
zabijają Naszą produktywność. Znajdź tych bezlitosnych kilerów i zaatakuj pierwsza.
Czy to będzie zbyt długa lista rzeczy do zrobienia (przecież “musisz” się wykazać jako matka, żona, kochanka,
Pani domu, kucharka, szefowa, itd). Czy to będzie Twoja tendencja do robienia kilka spraw równocześnie
(a co tam poklikam – znaczy popracuję patrząc jednocześnie na ofertę nowego sklepu z bielizną lub serfując
po kilku forach lub…) Czy to będzie killer w postaci przeszkadzającej sąsiadki, upierdliwych,
mało produktywnych telefonów, czy…
Czy to będą rzeczy, których za nic nie chcesz zrobić, zwlekasz i tak przepisujesz z listy na listę.
Zaatakuj pierwsza.
Automatyzuj co tylko możesz
Przyjrzyj się jakie czynności (te w pracy i te w domu) są powtarzalne.Zastanów się, które z zadań
i w jaki sposób możesz zautomatyzować?
Może zainstalujesz jakiś program (dużo jest darmówek) a może warto posiedzieć
w kuchni 3 godziny ale zrobić kopytka z 2 kg mąki – co zamrażasz i masz z głowy kilka obiadów?
Albo dostajesz mnóstwo podobnych zapytań (tworzysz model odpowiedzi włącznie z tematami wiadomości
i całą treścią). Albo tworzysz system obsługi klienta rozpisując dokładnie każdy krok – jak A to B,
jak B to C jak E to G itd.
Zlecaj, zlecaj, zlecaj…
Zastanów się, które zadania możesz zlecić innym?
Które z zadań możesz opatrzyć systemem i dodatkowo
zlecić? Czasem też warto wydać 30 zł czy 50 zł za pracę innej osoby abyś
w tym czasie mogła zarobić 100 zł wykonując zadania bardziej opłacalne
o wyższych priorytetach, których nie możesz/nie chcesz zlecać.
Niby to banalne wszystko – ale ile z tych zaleceń stosujesz już w praktyce w swoim życiu?
Z jakimi rezultatami?