Wyobraź sobie taką sytuację – zaczynasz oglądać ulubiony serial, otwierasz paczkę chipsów, mija pierwsza minuta, druga, w końcu następuje przerwa reklamowa, idziesz nalać sobie soku pomarańczowego… a w tym czasie na Twiom koncie pojawia się 5 złotych! Skąd!? Z Twojego internetowego biznesu! A te 5 złotych to więcej niż zainwestowałeś, aby je zarobić, więc już jesteś „na plusie”!
Sytuacja, którą opisałem nie jest oderwana od rzeczywistości. Tak wygląda praca w domu na programach partnerskich. W internecie jest ich sporo. Kiedy ja przystępowałem do programu partnerskiego byłem zszokowany jego prostotą i niedowierzałem, że tak można zarabiać pieniądze. Po dwóch latach bycia „internetowym sprzedawcą” wiem, że to możliwe, a co najważniejsze – dochodowe.
Programy partnerskie są idealnym rozwiązaniem dla ludzi, którzy nie chcą zakładać działalności gospodarczej, mieć na głowie całej biurokracji, podatków, składek i wszystkiego, czym obarczony jest przedsiębiorca. W programach partnerskich można uczestniczyć w oparciu o umowę o dzieło i to dopiero w chwili, gdy chcemy wypłacić zarobione pieniądze, więc zacząć może każdy bez jakichkolwiek umów i inwestowania choćby złotówki. Programy partnerskie to praca w domu, zarabiasz pieniądze za to, że ktoś kupi produkt, który Ty zarekomendowałeś w internecie. To tak, jakbyś miał sklep spożywczy na osiedlu i zarabiał sprzedając chleb, masło, owoce, z tą różnicą, że w programie partnerskim nie potrzebujesz budynku, regałów na towar, kasy fiskalnej, nie musisz też każdego ranka zaopatrywać się w towar. Uczestników programów partnerskich porównuję do roznosicieli ulotek – kierują tylko zainteresowanych pod określony adres i otrzymują prowizję za ich zakupy. Najciekawsze, że internet pracuje dla Ciebie nawet wtedy kiedy śpisz i to klienci szukają Ciebie, a nie Ty ich!
Najwięcej w programach partnerskich zarabiają ludzie, którzy mają pasję i potrafią się z nią podzielić z innymi. Nawet najdziwniejsze hobby może stać się kluczem do zarabiania w Internecie.
c.d.n.