Gdybyśmy żyli kilkadziesiąt lat wstecz - elita gabinetowa mogłaby dostać malutkiego garba z powodu zbyt dużej ilości medali wiszących na mundurach, chciałem powiedzieć garniturach. Takie słodkie pseudonimy jak Rycho, Zbysio wtargnęły w nasz umysł jak rozbiory Polski.

Data dodania: 2009-12-28

Wyświetleń: 2106

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Przychodzi taki moment, a w zasadzie data, kiedy efekt zmagań obecnie rządzących spotka się z podsumowaniem. Sondaże społeczne jednoznacznie oceniają klapy i największe osiągnięcia gabinetu premiera Tuska. Z wielkim smutkiem muszę przyznać, tych drugich było zbyt mało aby cokolwiek o zasługach napisać. Gdybyśmy żyli kilkadziesiąt lat wstecz - elita gabinetowa mogłaby dostać malutkiego garba z powodu zbyt dużej ilości medali wiszących na mundurach, chciałem powiedzieć garniturach.

Od czego można rozpocząć podsumowanie, zastanówmy się, może od jakiejś afery - ale tych było sporo. Tak przekonałem samego siebie - na pierwszy ogień podsumowania idzie afera hazardowa. Takie słodkie pseudonimy jak Rycho, Zbysio wtargnęły w nasz umysł jak rozbiory Polski. Przypomnę, iż afera wynikła z jasnych dowodów, spotkań na cmentarzach na których zapalano znicze na marmurze, gdzie epitafium odnosiło się do zmarłej Polski. Powstała komisja afery hazardowej, ale no właśnie jest wielkie ale, ponieważ komisja nie zajmuje się kupczeniem i rozkradaniem Polski - tylko sprawami hazardu przed wojną światową po dziś dzień. Czy potrzebny jest jeszcze jakiś komentarz ? Może dodam że sprawa zostanie przedawniona - tak się dzisiaj nazywa zamiatanko pod dywanik. Afera hazardowa będzie się równie intensywnie pocić jak poseł Chlebowski na konferencji prasowej - kiedy to dziennikarze pytali go o dziwne interesy. Pocenie to zatarte przez premiera Tuska zostało tak przepięknie zrobione, że poseł Chlebowski wrócił z uśmiechem na twarzy do sejmu po miesiącu absencji.

Kolejny przepiękny sukces rządu to afera stoczniowa. Z jakże wielką pompą ogłoszono katarskiego inwestora. Szykowały się już ordery dla bohaterskich wyczynów ministrów i urzędników. Co się okazało ? Wielka mistyfikacja, porażka do której przyzwyczailiśmy się jak do deszczu w zimie. Jak na razie aferą nikt się nie zajmuje, bo i po co jak na pełnej mocy działa maszyna PR'owców premiera. Szykują się wybory, jak można mówić o jakichkolwiek porażkach rządu. Opanujcie się ludzie !

Minister zdrowia Ewa Kopacz, czy trzeba dodawać coś więcej ? Brak szczepionek na A/H1N1 to według tłumaczenia Pani minister, dbanie o obywateli. Według Pani minister szczepionek nie będzie bo szkodzą zdrowiu, a świńskiej grypy nie ma. Sprawa grypy w mediach ucichła, no bo po co psuć dobry nastrój Pani minister. Brak reformy służby zdrowia, gigantyczne kolejki aby dostać się do specjalisty. Kilku miesięczne oczekiwania do gastrologa, kardiologa, do każdego. Po co o tym mówić ? Po co w ogóle prowadzić służbę zdrowia - przecież dla Pani minister w Polsce możemy nie chorować prawda ?

Wymieniać można bez końca : Pani Pitera prowadząca urząd nawet nie wiem do czego i od czego, zbudowane miliardy kilometrów autostrad i setki tysięcy miejsc pracy. To jest skandal ! Ten rząd to jedna wielka porażka. Porażka grubymi nićmi szyta. Porażka do której można się przyzwyczaić, ale Polska to nie hazard i nie pozwolimy jej wyprzedać i oddać byle komu. Premierze najchętniej widziałbym Pana pod Trybunałem Stanu, może w końcu przejrzy Pan na oczy że nowy garniturek i uśmiech od ucha do ucha to nie wszystko. Minął rok 2009 i jak ? Żyje się lepiej ?

Licencja: Creative Commons
0 Ocena