Jaki jest? Czy zastanawiamy się, jak wygląda świat widziany oczami innych? Co tak naprawdę widzą najbliższe nam osoby? Skąd to pytanie? Z głębi serca człowieka, dla którego życie to nie tylko podróż szybką koleją.

Data dodania: 2009-10-31

Wyświetleń: 3071

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 6

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

6 Ocena

Licencja: Creative Commons

To diament do oszlifowania, który czeka, by go dostrzec, docenić, przebić się przez powłokę nic nie wartej skalnej skorupy, którą zafundowały nam przeszłe dni.To nie takie proste. Diament jest cenny, ale ważne by nie zwariować, kiedy się go znajdzie. Można wpaść w pułapkę samozachwytu i oślepnąć na widzenie tego, co w życiu najważniejsze.

Czy naprawdę ważna jest świadomość tego, jak świat i życie widzą inni ludzie? Może to nie najważniejsza sprawa, ale na tyle ważna, by się nią zająć. Ma wiele dobrych stron, żadnych skutków ubocznych, pomaga inaczej spojrzeć na życie w całej jego wspaniałości.

Jak jednak tego dokonać? Jak zobaczyć świat widziany oczami innych? Może nie jest to rzecz najłatwiejsza, ale możliwa. Trzeba przede wszystkim chcieć. Od tego wiele spraw się zaczyna. Nie musieć, ale chcieć. Jeśli już chcemy, wtedy samemu trzeba się na chwilę zatrzymać, poszukać ciszy, spokojnego miejsca, pomyśleć o osobie, której świat chcemy poznać i zacząć patrzeć. I już. To nic wielkiego, gdy myślimy o kimś, z kim znamy się od lat, kto jest blisko, żyje pod jednym dachem. A ponieważ najlepiej widzi się sercem, ważne, by dopuścić je do głosu. Łatwo przychodzi nam krzyczeć na innych, wyrzucać na nich całą swoją złość, żal, pretensje. Szybko też wydajemy wyroki skazujące wobec wszystkich, którzy myślą i żyja inaczej niż my. Plotka, obmowa, oszczerstwo i wiele innych, to wynik szybkiego oceniania innych bez zastanawiania się, co tak naprawdę myślą, czują inni i czym się kierowali postępując tak, a nie inaczej. To proste. Ale często krzywdzące.

By widzieć świat oczami innych, trzeba im poświęcić trochę czasu. Ważne, by odsunąć na chwilę uprzedzenia, osobiste oczekiwania, stare zadry związane z tym człowiekiem. Może na początku nie będzie to łatwe, ale na pewno warto. Inni patrzą inaczej niż my. Czyż to nie oczywiste?. Może tak, ale tylko dla niektórych. Częściej chcemy, by inni widzieli świat takim, jakim my go widzimy. Jeśli tak nie jest, pojawia się zgrzyt i dochodzi do starcia. Stąd biorą się znane wszystkich różnice pokoleń. A wystarczyło by popatrzeć przez chwilę na świat oczami dziecka, zamiast wpychać go w ramy dorosłości. To wielka krzywda wyrządzana codziennie w wielu domach. Nie śmieć, nie biegaj bo się kurzy, nie rozkładaj tych zabawek po całym pokoju, bo bałagan się robi itd. itd. itd.  A wystarczyło by usiąść, popatrzeć przez chwilę, jak maluch się bawi i spróbować zobaczyć ten pokój jego oczami. Na pewno było by to niecodzienne przeżycie. Wyruszyć po latach w podróż do krainy bajki, mając za przewodnika i architekta swoją dziecięcą wyobraźnię. Może nie będzie to taki sam świat, jak widzi go nasza pociecha, ale dzięki temu z piedestału spadnie na dalszy plan kurz, idealny wygląd pokoju. Co nam z idealnego porządku wśród rzeczy, skoro pokój wypełnia ciemna i niszcząca energia, nie ma w nim radości i szczęścia tych, którzy w nim mieszkają. Życie to coś więcej niż ładnie poukładane rzeczy na półkach i nieskażona niczym przestrzeń na podłodze. To coś, czego nie da się zobaczyć gołym okiem. To trzeba poczuć. Czasem warto zamienić słówo bałagan, na dwa słowa: "twórczy porządek".

Nie tylko nad widzeniem świata przez dzieci warto się zastanowić. Dorośli też pragną być szczęśliwi. Jeśli uda nam się zobaczyć ich świat, może tak łatwo nie pozbawimy ich szczęścia płynącego z tego, jak chcą przeżyć swoją chwilę. Zanim podniesiemy głos wyruszając na wojnę słowną, zastanówmy się, dlaczego z drugiej strony padły takie a nie inne słowa, czym podyktowane było niemiłe nam zachowanie. Nic nie tracimy przez to, a zyskać możemy wiele. Zapytajmy, czy warto wyciągać działo zniszczenia, celując prosto w kochaną osobę, która akurat teraz przeżywa jakieś osobiste kłopoty, nie radzi sobie z emocjami, czy po prostu jest jej chwilowo źle samej ze sobą. To naprawdę nie takie trudne, a warte tej chwili powstrzymania się od pierwszego wystrzału.

Jak wygląda Twój świat - zapytajmy w myślach jeszcze dziś samych siebie, patrząc na kogoś, z kim żyjemy pod jednym dachem. Może to pytanie sprawi, że pod ten dach zawita długo nie widziane słońce radości, zgody, dobrego słowa. Może chwila poświęcona na znalezienie odpowiedzi będzie jedną z ważniejszych chwil naszego życia. Jeśli tylko zechcemy by tak było, tak się stanie. Jeśli tylko zechcemy.

Licencja: Creative Commons
6 Ocena