Każdy dzień mija bezpowrotnie. Będę o tym wspominał tak często, jak to tylko możliwe, z prostej przyczyny, gdy to czytasz, myślisz „fakt, spoko, przyjąłem do wiadomości", a po tygodniu, już o tym nie pamiętasz. Z wszystkiego co chce wam przekazać i was nauczyć, myśl „mam jedno życie, chcę je wykorzystać najlepiej jak to możliwe" jest myślą przewodnią.
Rozmawiałem ostatnio z moim znajomym, na temat jak ludzie prowadzą swoje życie, co robią każdego dnia, czy doceniają to co mają. Doszliśmy do wnioski, iż ludzie żyją po prostu niechlujnie. Nie przykładają wagi do wydarzeń dnia powszedniego. Nie doceniają prostych spraw jak choćby to, iż budzą się we własnych mieszkaniu, w ciepłym łóżku, obok nich leży osobą, która kocha ich. Nie cieszą się z posiadanej pracy, z tego że mogą zjeść smaczny posiłek, wypić dobrą kawę, spotkać się ze znajomymi. Zamiast tego wiecznie narzekają, że ich życie jest do dupy... Na pewno znacie takich ludzi, może nawet sami tacy jesteście/byliście kiedyś.
Ja budząc się rano, dziękuje sobie za kolejny dzień, dzień, w którym wiem że mogę wszystko! Jem śniadanie, robię poranną gimnastykę, następnie poranna toaleta i już mam świetny humor z prostej przyczyny, cieszę się z takich drobnostek! Zastanówcie się teraz kiedy to czytacie, ile jest osób które chciałby tak jak wy, móc rano wstać o własnych nogach, zrobić te wszystkie czynności samemu? Zdajecie sobie sprawę jak nie uczciwe wobec innych jest niekorzystanie z tego co oferuje nam świat? Żyjemy w kraju, który daje nam wiele możliwości, wiele wspaniałych możliwości i to jest to w co ja wierze i z czego korzystam.
Swego czasu uczęszczałem na treningi Brazylijskiego Jiu-Jitsu (tym co nie wiedzą: BJJ sport polegający na walce w parterze: obalenia, rzuty, dźwignie, duszenia itp.) na jeden z treningów przyszedł nowy chłopak. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby pewien „drobny" fakt - był niewidomy! Miał gdzieś swoje ograniczenia, nie zamknął się w domu i nie postanowił użalać się jak mu to źle, a wyszedł i robił coś ze swoim życiem! Mimo utrudnień świetnie mu idzie, bo chce to robić, robi to dla siebie! Jest lepszy od wielu osób, które mają wszystkie zmysły. Jest to przykład prawdziwego wojownika, który chce wycisnąć ze swojego życia to co tylko może. Zaakceptował to, że nie będzie widzieć ale żyje dalej. Cieszy się z każdej chwili, potrafi śmiać się sam ze swojej ułomności.
Sam byłem kiedyś byłem przykładem stereotypowym Polakiem. Narzekałem na wszystko, uważałem, że świat sprzysiągł się przeciwko mnie, a to przecież mnie się należy wszystko co najlepsze od niego! Pewnego dnia, zmieniłem swoje nastawienie. Jadąc autobusem na uczelnie, przypomniałem sobie wszystkie miłe chwile związane z kobietami, efekt - uśmiech przez kilka godzin o raz spojrzenia innych osób pt. „czemu on się cieszy, wygrał milion w totka?"
Zacznij zwracać uwagę na proste rzeczy, których nie doceniasz, niech to będzie smak herbaty, orientalnej potrawy, nowe miejsce, które odkryjesz ze znajomymi, osoby które poznajesz, sprawienie uśmiechu innej osobie, świadomość z możliwości jakie stoją przed Tobą każdego dnia, ludzie którzy Cię otaczają, doświadczenia z przeszłości, zarówno te pozytywne jak i negatywne, rozmowa ze starym znajomym. Mógłbym tak wymieniać w nieskończoność z prostego powodu, możesz się cieszyć ze wszystkiego. Nauczmy się doceniać to, iż każdego dnia dzieje się tak wiele spraw. Zarówno tych wielkich, jak i tych prozaicznie bez znaczenia.