W dzisiejszych czasach coraz trudniej jest o źródło dobrego humoru. Niestety nie jest łatwo śmiać się, kiedy kraj podupada. Na szczęście zawsze pozostaje nam żartować z naszego rządu i osób publicznych.
W dzisiejszych czasach coraz trudniej jest o źródło dobrego humoru. Niestety nie jest łatwo śmiać się, kiedy kraj podupada. Na szczęście zawsze pozostaje nam żartować z naszego rządu i osób publicznych.
Poniżej zacytowany, dramatyczny apel górników odkrywkowych z Wielkopolski znalazłem niedawno w Wirtualnej Polsce i postanowiłem odpowiedzieć nań jego autorom.
W jaki sposób powstrzymać handel nielegalnymi lekami takimi jak kokaina i heroina? Można kontrolować materiały potrzebne do ich produkcji. Takie zadanie wyznaczyły sobie Home Office w Wielkiej Brytanii oraz Drug Enforcement Administration (DEA) w Stanach Zjednoczonych.
Wiadomo, bo jest źle. Ale skąd bierze się takie wieczne poczucie niezadowolenia i frustracji? Czy rzeczywiście wszystko, co nas otacza jest aż tak niedobre? Poniżej postaramy się odpowiedzieć na te pytania.
Propaganda sukcesu, w okresie "kredytowej komuny" PRL, czyniła wszystko "by państwo rosło w siłę, a ludzie żyli dostatniej". Tamto zakłamanie, proponuję przekuć dziś w prawdę, zawartą w tytule.
Cud techniki, na którego punkcie oszalał cały świat i który obok telewizora jest obowiązkowy w domu. Już wielu nie potrafi się bez niego obejść.
Czwartek, 19.01.2012 r.
Jest mi osobiście przykro, kiedy słyszę nieustanne ubolewanie na temat mojego urlopowania. Każdy ma prawo do jakiegoś urlopu. Nie mówię, że jestem stachanowcem, bo kiedy potrzebuję wypoczynku, wykorzystuję czas wolny i wypoczywam, ale w 2011 r. jako szef rządu wziąłem tylko 5 dni urlopu!
To wypłynęło ze mnie. Bunt? Krzyk? Protest? Wiara? Strach, a może wręcz przerażenie? Miłość? Wierność? Poddanie? Ostrzeżenie? Krzyk? Wstyd? Zażenowanie? Patrzyłem, a we mnie krzyczało! To NIEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!!! wciąż się we mnie drze jak oszalałe. Jest, boli, rozdziera, nie chce... Tak mi z tym trudno i źle...
Zabawna, bo podono połowa społeczeństwa tego kraju uważa, iż słusznym było wprowadzenie stanu wojennego. Zabawna podwójnie, ponieważ solidarność unijna żąda od biedoty wspomagania bogatych. Napisano to 13 grudnia AD MMXI.
„Włoska choroba” to właśnie gadżeciarstwo. Mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego wprost kochają otaczać się elektronicznymi lub mechanicznymi cudeńkami techniki.