Gdzie indywidualna cecha staje się problemem?
Jeden z największych grzechów współczesnej psychologii to traktowanie wszystkiego zbyt serio, albo wręcz przeciwnie – lekceważenie niektórych objawów czy zachowań. Świetnym przykładem jest choćby fobia społeczna. Sama w sobie jest poważną jednostką kliniczną, z którą należy się zmierzyć wspólnie z psychologiem, natomiast w powszechnej świadomości utrwaliły się raczej dwa skrajne – i równie błędne – obrazy. W pierwszym fobia społeczna jest zrównana po prostu z introwertyzmem i pewnym dyskomfortem związanym z przebywaniem w otoczeniu wielu, szczególnie nieznanych osób. To niekoniecznie od razu fobia. Takie postrzeganie sprawia, że normalna cecha osobowości bywa traktowana jako coś, co wymaga reakcji psychologicznej. Z drugiej strony jest jednak całkowite bagatelizowanie fobii, która w praktyce może odcisnąć piętno na każdym właściwie aspekcie życia.
Bardzo często już tylko po to, żeby rozstrzygnąć, czy ma się do czynienia z poważnym problemem, czy po prostu pewną drobną uciążliwością, cechą charakteru, warto skorzystać z pomocy psychologa. Oczywiście takie konsultacje powinny być oczywistością, w przypadku osób, które zdają sobie sprawę, że ich zachowanie nie jest zgodne z żadnym przyjętym wzorcem.
Dlaczego nie każdy psycholog radzi sobie równie dobrze?
Nie każdy psycholog będzie specjalistą od każdego typu zaburzeń – tych wszak jest wiele i potrzeba sporego doświadczenia, żeby mierzyć się z niektórymi zniuansowanymi zagadnieniami. Dobry psycholog będzie umiał jednak przynajmniej wstępnie rozpoznać problem i rozpocząć proces terapeutyczny, a jeśli uzna, że konkretny przypadek przekracza jego możliwości, skieruje do kolegi po fachu, który będzie w stanie lepiej pomóc pacjentowi. To zawsze odróżnia profesjonalistów na tle przeciętnych psychologów: mają świadomość, jakich metod wsparcia mogą wymagać pacjenci i wiedzą, gdzie tej pomocy można szukać, jeśli sami nie będą w stanie jej zapewnić.
Dziś świadomość wielu problemów dopiero się rozwija – kolejne badania, powtórzenia analiz, metaanalizy, skomplikowane testy i metody diagnostyczne pozwalają psychologom działać sprawniej i lepiej dobierać metody terapeutyczne do potrzeb pacjentów. Nic dziwnego, że w takiej sytuacji wiele osób traci orientację – internet jest pełen niekoniecznie prawdziwych informacji o tak wielu zaburzeniach i przypadłościach, że wśród pacjentów rodzą się wątpliwości. Czy to już pora, żeby skorzystać z pomocy psychologa?
Najwyżej usłyszysz, że niepotrzebnie się martwisz
Zdrowie psychiczne jest tak samo ważne, jak prawidłowo funkcjonujące ciało. I tak samo, jak warto udać się do lekarza z każdym niepokojącym objawem, tak samo warto konsultować się z psychologami. Może niekoniecznie od razu rejestrować się na pilną wizytę przy najmniejszym sygnale alarmowym, ale jeśli jakiś aspekt Twojego stanu psychicznego Cię niepokoi od pewnego czasu, to dobry powód, żeby umówić się na wizytę. W większości przypadków nie trzeba będzie podejmować żadnych poważnych interwencji – wystarczy kilka ogólnych porad, żeby uporać się z niewielkimi problemami. Najwyżej usłyszysz od psychologa, że nie powinieneś się niepokoić i wszystko jest w porządku, może wystarczy na przykład nauczyć się pewnych technik relaksacji lub uważności.
Z drugiej strony – jeśli problemy narastają stopniowo, łatwo przeoczyć ten moment, w którym przestają być tylko nieszkodliwymi cechami, a stają się patologiczne. Wtedy psycholog pomoże, ale im później odkryjesz problem, tym dłuższa będzie walka z nim. Generalnie więc warto stosować zasadę szybkiego reagowania. Jeśli problem nie chce się przez jakiś czas rozwiązać, idź na konsultacje z psychologiem. Niczego na tym nie możesz stracić, za to możesz wiele zyskać.
Obraz cvpericias z Pixabay