Na całe szczęście coraz więcej naukowców pracuje nad odwróceniem tych procesów. Świetnym przykładem są badania i działania prowadzone w USA nad toksynami obecnymi w ściekach. To już nie jest niewinna gra czy symulacja, w której można liczyć darmowe spiny bez depozytu, czy tam inną formę szczęścia. Tu trzeba nauki!
Centrum Technologii Czystej Wody
Mieszczące się na jednym z nowojorskich uniwersytetów Centrum Technologii Czystej Wody (CCWT) stanu Nowy Jork dokonało ostatnio niepokojących odkryć dotyczących wody pitnej, wód gruntowych i powierzchniowych znajdujących się w obrębie Long Island. Wykryto między innymi, że w wodach pochodzących ze ścieków znajduje się 1,4-dioksan, który znany jest z czynników rakotwórczych. Zdaniem naukowców to produkty gospodarstwa domowego są najbardziej pewnym źródłem obecności 1,4-dioksanu w ściekach.
Jest to o tyle niebezpieczne, że czynnik ten znajduje się obecnie na najwyższym poziomie, jaki kiedykolwiek został zmierzony w wodzie pitnej w całych Stanach Zjednoczonych. Według hipotez poza zanieczyszczeniami przemysłowymi 1,4-dioksan jest także obecny w bardzo wysokich stężeniach w zwykłych produktach gospodarstwa domowego, zwłaszcza detergentach, dezodorantach czy szamponach, jednak wciąż potrzebne są dalsze badania, aby zostało to potwierdzone.
Wspomniane Centrum pracuje także nad najlepszymi sposobami usuwania azotu ze ścieków. Okazało się bowiem, że nadmiar azotu powoduje szkodliwe zakwity glonów, degradację ważnych siedlisk wodnych, wymieranie skorupiaków, takich jak małże i przegrzebki. Ponadto wysoki poziom azotanów w wodzie pitnej jest również problemem zdrowia publicznego. Centrum opracowało zatem serię innowacyjnych biofiltrów usuwających azot. To całkiem proste konstrukcje, które testowo zostały umieszczone w kilku miejscach.
Takie biofiltry znajdujące się w Massachusetts i Nowym Jorku są w stanie usunąć do 80 do 90 procent azotu ze ścieków, zanim te przedostaną się do ponownego obiegu, wód gruntowych. Centrum postawiło sobie za cel stworzenie wydajnego i skutecznego systemu septycznego, który będzie w stanie usuwać azot ze ścieków do poziomu mniej niż 10 miligramów azotu na litr. Taki system zwany NRB ma być także wykorzystywany do usuwania innych zanieczyszczeń, zwłaszcza wspomnianego na początku 1,4-dioksanu. Naukowcy już teraz regularnie pobierają próbki z domów wyposażonych w takie systemy septyczne NRB.
W artykule, który pojawił się w Science of the Total Environment opisywane przez nas Centrum wykazało, że w próbkach wody wodociągowej poziom 1,4-dioksanu jest o wiele mniejszy niż dopuszczalne normy. Jednak w przypadku już samych ścieków opuszczających domy czy mieszkania poziom tego związku wzrastał średnio ponad 10-krotnie. Do tej pory 1,4-dioksan był niezwykle trudny do usunięcia z zanieczyszczonej wody, a tymczasem rozwiązania stosowane przez Centrum pozwalają na jego skuteczną redukcję. Jeśli wszystko pójdzie po dobrej myśli, to rozwiązania stosowane przez Centrum Technologii Czystej Wody zostaną wprowadzone na szeroką skalę i przyczynią się do znacznej poprawy wód gruntowych, lokalnego środowiska, jak i zdrowia mieszkańców.
W Polsce z kolei w sierpniu 2020 roku wysunięty został pomysł, aby rzęśle pomogły nam pozbyć się toksyn ze ścieków. Pracownica Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie, dr hab. Joanna Augustynowicz twierdzi, że tego typu rośliny, które można znaleźć w oczkach wodnych, na bagnach czy nawet w akwariach, mogą usuwać z wód niebezpieczny chrom. Ten zaś dostaje się do środowiska z zakładów chemicznych, produkcyjnych. Zdaniem pani naukowiec mieszcząca się przy zakładach oczyszczalnia hydrofitowa zawierająca takie rośliny, może skutecznie chronić środowisko przed nadmiarem chromu w wodach gruntowych.