Zmiany klimatu są naturalne i mają swoje miejsce w historii planety. Przykłady przeszłości, takie jak zmiana krajobrazu Sahary z bujnych lasów w pustynię czy brak pieców w chatach na Syberii, świadczą o cykliczności tych procesów. Miasta zatopione przez podnoszący się poziom wód to również przypomnienie, że człowiek nie zawsze jest w stanie nadążyć za tempem natury.
Jednak człowiek zamiast szanować tę mądrość przyrody, coraz częściej z nią walczy. Wycina się stare drzewa, które są naturalnym regulatorem ekosystemu. Zanieczyszcza rzeki i powietrze, prowadząc do degradacji środowiska, w którym sam żyje. Natura jednak zawsze znajdzie sposób, by zwyciężyć. Przykładem są dzikie obszary odzyskujące swoje miejsce po opuszczonych miastach czy zwierzęta, które przystosowują się do nowych warunków.
Hipokryzja w walce o klimat uwidacznia się w wybiórczym podejściu. Walka o wybrane dziedziny środowiska, często powiązane z interesami finansowymi, ignoruje szerszy kontekst. Nie można ratować jednych gatunków, polując na inne. Podobnie nie da się chronić powietrza, jeśli niszczy się lasy, które je filtrują. Zamiast pełnej harmonii, człowiek decyduje, co jest ważniejsze, zamiast słuchać natury, która jest od niego mądrzejsza.
Natura zawsze wygrywa, a człowiek – choć zdaje się tego nie dostrzegać – jest jej częścią, a nie panem. Walka z naturą jest skazana na porażkę, jeśli nie zaczniemy działać z większym szacunkiem i zrozumieniem. Ochrona środowiska nie powinna być wybiórcza ani podporządkowana interesom finansowym, lecz oparta na szerszej wizji harmonijnego współistnienia z przyrodą, która zawsze znajdzie sposób, by przetrwać.