To, że reklama jest dźwignią handlu wiemy już wszyscy. Niektórzy tak bardzo wzięli sobie tą mądrość do serca, że rozpoczęli proceder osiągający coraz większy wymiar. Chodzi o zalewanie przestrzeni miejskiej krzykliwymi, świecącymi billboardami, które szpecą otoczenie i męczą ludzi. Społeczeństwo wyrabia w sobie nawyk ignorowania banerów, a specjaliści od marketingu szukają nowych chwytów mających przyciągać uwagę.
To wszystko zbiegło się ze wzrostem trendu eko i świadomości znaczenia natury oraz środowiska. I w tym momencie całkiem naturalnie pojawiło się zjawisko nazywane natural media. Nowy pomysł na reklamę to... wykorzystanie otoczenia. Co to oznacza w praktyce? Choćby wykorzystanie wody (na przykład przekazy reklamowe ujawniające się tylko w czasie deszczu) czy bardziej konwencjonalne reklamy stworzone przy pomocy roślin lub chodników. Taka forma promocji wymaga dużej kreatywności i pomysłowości, ale przykuwa dużo bardziej uwagę potencjalnych konsumentów. Ten wciąż stosunkowo świeży trend w reklamie powoli zaczyna gościć również w Polsce, gdzie nieśmiało testują go zwykle oddziały wielkich, zagranicznych korporacji.
Oczywiście taki typ reklamy nie jest łatwy w użyciu, nie sprawdzi się też w przypadku każdej usługi. Warto o tym jednak wiedzieć chociażby w ramach ciekawostki. Dla większości osób szanujących ekologię zapewne wystarczającym rozwiązaniem będą po prostu... papierowe torby z nadrukiem lecz mieć świadomość zjawiska natural media nie zaszkodzi.
Wzrost ilości ekologicznych rozwiązań z pewnością cieszy. Chociaż natural media stanowią formę wymagającą i sprawdzającą się głównie w dużych firmach, to stanowią miłą odmianę dla tradycyjnych billboardów. Eko torby są idealnym rozwiązaniem dla MŚP a natural media pełnią taką rolę dla wielkich korporacji uzbrojonych w działy PR i marketingu.