Data dodania: 2017-12-27

Wyświetleń: 632

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

POEZJA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Przerwany...

Przerwany przemocą sen

o tym, że zaćmienie słońca zabija konie

których obecność czułam wyraźnie, strach

który unosił mnie na wodzie, a bicie serc

dobiegało z dziwnych miejsc, jak pukanie

do drzwi, za którymi  nie ma świateł

Tajemnice za wszelką cenę przekazywane

pod dziwnymi postaciami coś mówią

Gdyby stopniały teraz sny

i zamarznięte od chłodu dłonie

wyciągnęłyby się spokojnie z nadzieją w jakaś stronę

Ale wracam do snu, zamykam oczy a one są

plamy na słońcu, bo nie zadzwonił żaden dzwonek

nabieram powietrze  i znowu się unoszę

strach minął równie szybko, jak się pojawił

Śniło mi się, że nikogo za drzwiami nie było

że spadły gwiazdy i konie, to one boją się

zaćmienia, tych dziwnych cyklów rzucania cienia

na wszystko, nawet wtedy kiedy powinno być jasno

Unoszą mnie i cicho chłepcą wodę spragnione

opowieści o trwodze a potem o jej przemijaniu

dziwnie niespokojne konie i wszystko co pełza

pytając  mnie o sens chyba istnienia i

przemieszczania się do szczęśliwych miejsc

      za pomocą jakiejś Arki Noego

Licencja: Creative Commons
0 Ocena