zapłacisz samym sobą?
a może odwrotnie
sobą samym zapłacisz?
nie pytam o to
ani mężczyzn. ani kobiet.
nie mów mi teraz o człowieku
który został poczęty bez udziału niewiasty.
nie mów mi teraz o Ewie
która rodzi się z mężczyzny bez udziału białogłowy.
płeć nie mieszka w duszy.
prawa wyrażają wspólną świadomość.
prawdziwe pytanie brzmi
jak afirmujesz teraz swoją wolność?
kiedy umysły ludzkie zaczynają tonąć
a roznosiciele plotek przekazują informacje
o rzeczach które nie istnieją?
kiedy utrzymują się przy życiu maski- twarze
które zakazują wchodzenia do ogrodów
w dwudziestym pierwszym wieku?
jak to robisz?
nie plotkuj ze mną teraz o określonych sytuacjach
które nie dotyczą religii. pamiętasz Eden.
nie cytuj mi przywódców politycznych.
wiem że Chińczycy wierzą że istnieje
druga połowa nieba. ta niecierpliwa.
którejś niespokojnej nocy
przeszłam na wegetarianizm
ale i tak nie potrafię odejść od stołu.
pamiętam. potem był Kain i Abel.
pilnuję swoich ust bo nie wiem co to znaczy.
być może wolność to…
druga połowa rozsądku. a nie druga połowa nieba.