Pendolino powoli zdobywa sobie coraz większą ilość zwolenników. Moda na szybkie i wygodne podróżowanie pojazdem szynowym jest jednak dużo starsza. Wiele osób do dziś wspomina słynny polski pociąg, bijący ówczesne rekordy prędkości. Mowa oczywiście o składzie nazywanym Luxtorpedą. Co jest prawdą a co legendą?

Data dodania: 2015-06-19

Wyświetleń: 1600

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Luxtorpeda - piękny mit

Luxtorpeda to zbiorcza nazwa dla sześciu składów pociągów spalinowych, poruszających się głównie na trasie Kraków – Zakopane. To właśnie rekordowy przejazd na tym odcinku, wynoszący 2 godziny i 18 minut ugruntował sławę składu. Rzecz w tym, że rekord był starannie wyreżyserowany, wszelki inny ruch zatrzymany, a trasa odpowiednio przygotowana do tego wydarzenia. W normalnych warunkach prawdopodobnie nie doszłoby do ustanowienia rekordu przejazdu na tej trasie. Jest to właśnie element legendy stworzonej na potrzeby propagandy silnego państwa, jaką miała być II Rzeczpospolita.

Innym powszechnie obowiązującym mitem jest istnienie polskiego pociągu, którego przez lata nie udało się odbudować. Owszem, w Chorzowie wyprodukowano pięć składów jeżdżących jako Luxtorpedy, niemniej jednak były one modyfikacjami składu pociągu spalinowego zakupionego w Austrii. Polscy inżynierowie wprowadzili nieco poprawek w stosunku do oryginalnego pojazdu. Najważniejszą zmianą było zastąpienie silników benzynowych parą silników Diesla. Zwiększyło to prędkość maksymalną, która wynosiła 115 km/h. Inne zmiany dotyczyły większej aerodynamiki, odbyło się to jednak kosztem utraty miejsca przeznaczonego dla pasażerów.

Luxtorpeda to również nazwa bardzo znacząca. Część druga jest bardzo łatwa do odszyfrowania, wszak torpedy już wówczas poruszały się z wielką prędkością. Bardzo znamienny jest jednakże również pierwszy człon nazwy. Mówi o tym, czym w istocie były te składy, a mianowicie pociągiem przeznaczonym dla najbardziej zamożnych ludzi, których stać było na zapłacenie niebagatelnej kwoty 120 złotych za przejazd. Taką kwotę zarabiał wykwalifikowany robotnik przez miesiąc, a zatem nigdy nie mógł sobie pozwolić na przejazd, podobnie jak znaczna część obywateli II RP.

Szybkość Luxtorpedy jest również wynikiem tego, że skład był w rzeczywistości niewielkim autobusem szynowym, który miał pojemność dzisiejszego autobusu dalekobieżnego. Oznacza to, że trudno porównywać czasy przejazdów do czasów przejazdu zwykłego składu, potrafiącego zabierać na pokład nawet kilkaset osób.

Luxtorpeda to wciąż żywa legenda, która funkcjonuje w potocznym obiegu. To oczywiście dobrze, bo warto mieć jakieś punkty odniesienia w dążeniu do poprawy jakości podróżowania. Dobrze jednak znać podstawowe fakty z historii tegoż legendarnego składu.  

Licencja: Creative Commons
0 Ocena