Jeżeli już jako dziecko marzyłeś o znalezieniu zaginionego skarbu, poniżej znajdziesz przykłady kilku skarbów, które wciąż nie zostały odnalezione.
Bursztynowa komnata.
Zacznijmy od bursztynowej komnaty, zamówionej przez króla Prus Fryderyka I u gdańskich mistrzów bursztyniarskich, a następnie wręczonej cesarzowi Imperium Rosyjskiego Piotrowi I Wielkiemu przez Fryderyka Wilhelma. Komnata od 1755 aż do II Wojny Światowej znajdowała się w kompleksie pałacowym Carskie Sioło 25 km od Petersburga. W 1941 została zrabowana przez Niemców a następnie przetransportowana do Zamku krzyżackiego w Królewcu. Ostatnia informacja o bursztynowej komnacie pochodzi z 1944 roku, a jej treść wskazuje, że komnata została zamknięta w skrzyniach i umieszczona w zamkowych podziemiach. Chociaż rok później zamek królewiecki zdobyła armia czerwona, to bursztynowej komnaty nie znalazła.
Skarb Czarnobrodego.
Edward Teach, lepiej znany jako pirat Czarnobrody, spędził dwa lata (między 1716 a 1718) napadając na statki na Morzu Karaibskim. Wszystko to działo się w czasach kiedy Hiszpanie byli zajęci przewożeniem skarbów zrabowanych w Meksyku i Ameryce Południowej na Stary Kontynent. Podobno w szczytowym momencie Czarnobrody dysponował aż 4 statkami, 60 armatami i 400 ludźmi. Pirat został złapany w 1718 roku i ścięty na rozkaz porucznika Roberta Maynarda. Czarnobrody do końca nie chciał zdradzić gdzie ukrył skarb, a swoim oprawcom powiedział: "Tylko diabeł i ja znamy miejsce ukrycia mojego skarbu". Mimo, że w 1996 roku odnaleziono flagowy okręt Czarnobrodego, to nie znaleziono na nim skarbu.
Skarby Limy.
W 1820 roku, stolica dzisiejszego Peru znalazła się na skraju rewolucji. Przerażone tym wszystkim XIX-wieczne hiszpańskie władze w Limie, na czele z wicekrólem Jose de la Serna, zdecydowały o wywiezieniu drogocennych skarbów Limy do Meksyku. Niezliczona ilość kamieni szlachetnych, dwie naturalnej wielkości złote posągi Matki Boskiej i wiele innych kosztowności trafiło na statek Williama Thompsona, który krótko po wypłynięciu z portu okazał się bezlitosnym piratem. Thompson skierował statek na Wyspę Kokosową, gdzie wraz z kompanami ukryli cały skarb. Niedługo po tym pirat został schwytany i obiecał wskazać miejsce zakopania skarbu w zamian za swoje życie. Na wyspie udało mu się uciec strażnikom do tropikalnego lasu, a rok później zabrał go stamtąd przepływający nieopodal statek. Podobno Thompson nie miał przy sobie żadnego złota.
Skarby z Flor de la Mar.
Flor de la Mar (pol. Kwiat Morza) był ogromnym portugalskim statkiem zbudowanym w 1502. W 1511 roku na pokład tego statku załadowano największy skarb w historii żeglugi: 60 ton czystego złota na które składały się złote naczynia i talerze, ozdoby i biżuteria, monety i złote sztabki. Oczywiście mowa o samym złocie, a należy pamiętać o tym, że wśród kosztowności nie brakowało srebra i kamieni szlachetnych. Statek wypłynął z Sumatry do Portugalii, jednakże już 20 listopada 1511 roku rozbił się na rafach Sumatry zaskoczony przez ogromny sztorm. Z katastrofy cało wyszedł kapitan i kilku członków załogi. Kilkaset lat temu wydobycie złota z dna morza było niemożliwe, a z czasem dokładna lokalizacja zatopionego skarbu uległa zapomnieniu. Dziś szacuje się, że skarby z Flor de la Mar są warte ponad 2,5 miliarda dolarów.