W legendach ukazywany jest obraz trunku związanego z okrucieństwem i bezwzględnością – od początków, kiedy to – dzięki morderczej pracy czarnoskórych niewolników – na plantacjach dojrzewała trzcina cukrowa, aż po finalny los – gotowy rum stawał się codziennym towarzyszem w krwawym i pełnym przemocy życiu karaibskich korsarzy i piratów.
To właśnie z morskimi rabusiami – w opowieściach i mitach o wiele szlachetniejszymi, niż w rzeczywistości – wiązany jest rum. Po części słusznie – alkohol od dawna odgrywał na morzu bardzo ważną rolę, chroniąc przed chorobami i przerywając monotonię długotrwałych rejsów, a w przypadku incydentów przy „pracy” służąc za skuteczny środek do dezynfekcji – ale warto pamiętać, że towarzysze z wybrzeża stanowili niewielką część konsumentów tego napoju.
Tradycja smaku:
Rozwiewanie legendy nie ma jednak tak naprawdę większego sensu – w końcu nadaje ona temu trunkowi pewnej drapieżności, pierwiastka dzikiego i nieposkromionego, a tego w przypadku egzotycznego trunku nigdy za wiele. Nie sądźmy jednak, że legenda taka jest niezbędna do cieszenia się jego smakiem – ten bowiem potrafi bronić się sam. Zwłaszcza, że rum może występować w odmiennych wersjach, różniących się między innymi zawartością alkoholu (którego wskaźnik może wahać się między 38 a 80 procentami) oraz sposobem produkcji. Najtańsze odmiany nie zachwycą co prawda koneserów, ale znakomicie odnajdą się w drinkach, te droższe – z godnością zniosą porównanie ze szlachetnymi trunkami. Podobnie jak whisky należą bowiem do alkoholi, których produkcja wiąże się ze ściśle określonymi procedurami i jest pielęgnowana jest zgodnie z wieloletnią tradycją. Po procesie fermentacji, rum nabiera charakteru, ale pełnię swoich walorów smakowych odkrywa dopiero podczas dojrzewania w drewnianych beczkach, najczęściej dębowych. Dzięki tropikalnemu klimatowi, bo w takich krajach jest on produkowany, okres leżakowania jest wyjątkowo krótki.
Ten szlachetny trunek, pochodzi z wyspy Barbados, jednakże jest dzisiaj produkowany w wielu innych zakątkach świata, a każdy inny kraj produkcji, charakteryzuje odpowiednią odmianę. Wyspy hiszpańskojęzyczne, jak Dominikana czy Kuba, produkują rum jasny, o lekkim smaku. Z wysp anglojęzycznych np. Jamajki czy wspomniana ojczyzna trunku - Barbadosu, otrzymamy napój o ciemniejszej barwie i zdecydowanie cięższym smaku.
Jak pić rum
Z pewnością nie rozczarujemy się, jeżeli zdecydujemy się na najszlachetniejszą, dojrzewającą przez wiele lat odmianę. Taki trunek możemy smakować – podobnie jak najlepszą whisky czy koniak – i odkrywać pełnię smaku i aromatu.
Jednak wyrafinowane i szlachetne gatunku rumu muszą ustąpić przed popularnością wykorzystujących ten alkohol koktajli.
Rum stanowi podstawowy składnik najbardziej chyba popularnego spośród serwowanych w barach drinka - Mojito. Wystarczy wykroić środek z połowy limonki i umieścić go w wysokiej szklance, następnie zasypać dwiema łyżeczkami brązowego cukru i dobrze ugnieść, żeby owoce puściły sok. Następnie, dodajemy mięte i ponownie ugniatamy. Wlewamy 40 ml białego rumu i dodajemy kruszonego lodu. Całość mieszamy, uzupełniając odrobiną wody gazowanej. Pyszny drink gotowy.
Kolejnym popularnym napojem, powstałym na bazie tego karaibskiego trunku, jest Cuba Libre. To połączenie 50 ml białego rumu z ok 120 ml Coca-coli i 10 ml soku z limonki. Wyciśniętą limonkę powinniśmy umieścić w szklance z gotowym drinkiem. Można dodać 3 łyżeczki cukru brązowego.
Cuba LIbre i Mojito są znane i cenione na całym świecie, nie zamykają jednak możliwości wykorzystania rumu. Poszukując nowych doznań znajdziemy drinki mniej popularne, a równie smaczne i wartościowe.
London Fever to wyjątkowe połączenie 20 ml białego rumu z 30 ml ginu, 30 ml soku z limonki i 20 ml Grenadiny. Do zmieszanych składników płynnych, należy dodać skórkę z cytryny i dopełnić odrobiną wody mineralnej.
Pedro Collins przygotowywany jest w shakerze, w którym należy umieścić kilka kostek lodu, wlać 50 ml białego rumu, 20 ml syropu cukrowego, ok 30 ml soku z cytryny i dobrze wstrząsnąć. Drink należy podawać z plasterkiem cytryny.
Rum to wielowiekowa tradycja, legendy awanturniczego i przygodowego życia, synonim radosnej zabawy i beztroskiej hulanki. Szlachetny smak wniesie nutkę słońca i tropikalnego klimatu nawet i w zimne wieczory. Niezbędny składnik każdej imprezy z tropikalną muzyką i gronem dobrych przyjaciół – a także zaskakująco ciekawy towarzysz wieczorów spędzonych na lekturze opowieści o odległych morzach.