Powód, dla którego stwierdziłem, że istnieje granica naszej wyobraźni, jest stosunkowo prosty. W zasadzie sens tytułu niniejszego artykułu mógłbym zamknąć w poniższym zdaniu, jednak warto ten temat mimo wszystko rozwinąć bardziej. Każdy z nas jest odpowiedzialny za własne myślenie i obrazy, jakie tworzy w umyśle, tak więc każdy z nas sam ustala czy wyobraźnia jest ograniczona i posiada limity, czy też nie.
Władca wyobraźni
Sam jesteś odpowiedzialny za własne wyobrażenia i myśli. Wytyczając granice własnej wyobraźni, człowiek wytycza automatycznie granice własnych możliwości. Im mniejsza skłonność do fantazjowania, tym i mniejsza zdolność do osiągnięcia nieprzeciętnych rezultatów. Nie można przekroczyć progów tzw. niemożliwego, jeśli tam, wewnątrz głowy nie istnieją obrazy i myśli ukazujące, że coś jest możliwe i można osiągnąć nawet więcej.
Co zatem sprawia, że ludzie boją się marzeń lub mają problem z zaakceptowaniem faktu, że to właśnie one są fundamentem i budulcem wszelkich osiągnięć? Przede wszystkim wymieniłbym tutaj takie czynniki jak strach przed zmianami, brak wiary w urzeczywistnienie marzeń i „kwadratowe” myślenie (zaraz wyjaśnię, co mam na myśli, pisząc „kwadratowe”).
W pierwszej kolejności zajmijmy się strachem przed zmianami. To dość powszechna blokada świadcząca o przywiązaniu do starego wzorca zachowania i takiegoż modelu świata. Ludzie bardzo często pragną zmian, lecz gdzieś tam wewnątrz strach przed nieznanym paraliżuje do zrobienia kroku naprzód. Człowiek zadaje sobie pytanie: „co mnie tam czeka i czy to aby na pewno jest korzystne i dobre dla mnie?” W ten sposób można się dosłownie „zawiesić” gdzieś pomiędzy starym a nowym. Jeśli człowiek nie da odejść temu, co stare i takiemu wzorcowi zachowania i postrzegania świata, który był dla niego niekorzystny, to o żadnych zmianach na lepsze nie może być mowy. Wyobraźnia w tym wypadku może i pracuje dobrze, ale głównym problemem pozostaje podjęcie ostatecznej decyzji. Jeśli chcesz, żeby Twój statek odpłynął ze starego portu i zawitał do nowego, to odwiąż linę trzymającą go w starym porcie. Co z tego, że dysponujesz piękną i bajerancką łodzią, skoro trzymasz ją cały czas w jednym miejscu. Jak ma gdzieś dopłynąć to pozwól jej płynąć. Tą piękną łodzią są oczywiście Twoje marzenia, więc nie trzymaj ich w miejscu i zdecyduj o ich realizacji.
Brak wiary w urzeczywistnienie to kolejna częsta przypadłość, niwecząca wszelkie plany i ograniczająca wyobraźnię. Człowiek sam siebie zatrzymuje i nie są żadną niespodzianką stwierdzenia, które padają z jego ust. Najczęstsze to: „nie jestem dość dobry”, „nie mogę tego osiągnąć”, „marzenia są dla naiwnych”, „tylko dzieci wierzą w bajki”, „to nie dla mnie”, „trzeba być realistą”, „czy to na pewno mi się uda?” itd. Brak marzeń i brak wiary w realizację własnych pragnień to przysłowiowa kropka nad „i”. Koniec i basta. Operując takimi przekonaniami, z całą pewnością nikt nie zajdzie dalej, niż do miejsca, w którym jest. To dreptanie w kółko.
Przejdźmy do „kwadratowego myślenia”. To tzw. racjonalne i logiczne rozumowanie niedopuszczające niczego, co nie mieści się w ramach jakichś schematów. Nie ma tam miejsca na niemożliwe lub coś, czego kategoryzować się nie da. Innymi słowy, nie ma miejsca na wszelkie „cuda”. Wszystko jest skalkulowane i podlega analizie, a jak wiadomo często owe „cuda”, które przydarzają się człowiekowi bądź sytuacje, dzięki którym diametralnie odmienia się jego życie, zazwyczaj nie podlegają czemuś, co policzyć, skalkulować i rozsądnie wyjaśnić się da. Oczywiście, zawsze znajdzie się dobre wyjaśnienie tego, co zaszło, natomiast poruszając się tylko w ramach „kwadratowego myślenia” człowiek nie dopuszcza zazwyczaj niemożliwego. Operuje tylko pojęciami znanymi, co wyklucza automatycznie coś, co wykracza poza to. To jest właśnie mankament takiego myślenia.
Władcą wyobraźni jest ten, który docenia jej wartość i potrafi z niej korzystać.
Pozwól Twojej wyobraźni pracować
Powyższe przykłady pokazały, w jaki sposób człowiek może skutecznie zablokować własną wyobraźnię, myślenie i nie dopuścić do przekroczenia pewnych granic. Prawda jest taka, że to właśnie poza tymi granicami jest to, co najlepsze. Wyobraźnia może mieć granice, ale i nie musi. Jeśli pozwolisz jej pracować, będziesz się rozwijać, a wtedy okaże się, że nie ma żadnych granic. I tym optymistycznym akcentem kończę ten artykuł. Powodzenia w fantazjowaniu.