Przykład:
Kobieta wylewająca łzy i rozpaczająca, że nie ma na zapłacenie rachunku w tym miesiącu. Powtarza w kółko „nie mam pieniędzy, nie wystarczy mi, wszystko na nic, jestem beznadziejna” I co ? I rzeczywiście tak się dzieje. Podświadomość odbiera od niej te informacje, koduje, zapisuje do przechowania i zaczyna przekładać na rzeczywistość. Im częściej i intensywniej powtarza, że nie ma pieniędzy, tym bardziej podświadomość jej słucha, traktuje jak rozkaz – w końcu to nasz „pan i sługa”. Kobieta popada w niekorzystne stany psychiczne, „doły” – z których jak wiadomo ciężko wyjść, jest zdruzgotana, rozdrażniona, mówi, że już nie ma sił, że już nie może, ma dosyć, że kiepsko się czuje i głowa ją od tego wszystkiego pobolewa. I co w efekcie? Podświadomość dalej wykonuje rozkazy. Kobieta zaczyna odczuwać silny ból głowy uniemożliwiający normalne funkcjonowanie, czuje się coraz gorzej. Coraz bardziej narzeka czym jednocześnie sprawia, że jej sytuacja jest coraz gorsza.
I tak właśnie działa moc podświadomości.
Oczywiście, to wspaniałe ‘narzędzie’, aby poprawić swój byt życiowy, sytuację finansową, zdrowotną, rodzinną lub jakąkolwiek inną. Trzeba tylko wierzyć i myśleć pozytywnie. Dla podświadomości nie ma żadnych ograniczeń, niemożliwe – to dla niej obce słowo. Wszystko zależy od Ciebie i Twojego nastawienia. Im pesymistyczniej będziesz myślał, tym intensywniej będzie się to urzeczywistniało. I na odwrót, rzecz jasna ! :-)
„Nasze myśli o strachu tak magnetycznie przyciągają kłopoty, jak konstruktywne myśli przyciągają wyniki pozytywne. Toteż, bez względu na swoją treść, myśl rzeźbi rzeczywistość według własnego wizerunku”
Napoleon Hill w „Myśli bogać się” stwierdza, że:
„Nasze mózgi magnetyzują się naszymi dominującymi myślami i w sposób nieznany te ‘magnesy’ przyciągają do nas ludzi, siły, okoliczności życiowe, zgodnie z naszymi dominującymi myślami”.
„Jedno jest pewne, obojętnie czy myślimy o klęsce, porażce, czy o oszałamiającym sukcesie otrzymamy to, jeśli to będą nasze dominujące myśli. Tak więc lepiej nie ryzykować i starać się, by negatywnych myśli było jak najmniej”.
Wiem, wiem… łatwo powiedzieć, ale… dla chcącego nic trudnego, prawda ? :-)