Krzysztof Kąkolewski twierdzi nawet, że akt twórczy dokonuje się w chwili zbierania materiału, a nie kiedy się siedzi i pisze na maszynie (kiedyś pisało się na maszynie do pisania, a jeszcze wcześniej - nawet piórem i atramentem). Ogólnie można podzielić materiał na dwa rodzaje – rozmowy z ludźmi i dokumenty.
Rozmowy z ludźmi – niektórzy mówią, że to wywiad, ż tym że wywiad kojarzy mi się bardziej z „odpytywaniem” kogoś, np. w radiu lub telewizji, gdy nie ma czasu na poznanie się z zaproszonym gościem, tylko trzeba się spieszyć, bo zaraz minie czas antenowy. Rozmowa to coś zupełnie innego. Jak mówi niezastąpiony Kąkolewski rozmowa to najnowocześniejszy gatunek dramatyczny. W rozmowie najważniejsze jest pytanie, jakie zadajemy naszemu bohaterowi. Od tego zależy kształt przyszłego utworu. Pytanie jest projekcją naszego pomysłu, wyobrażenia przyszłego utworu. Jeżeli nasz rozmówca nie odpowie na pytanie, to też jest pewnego rodzaju odpowiedź, którą można wykorzystać w książce. Jeżeli skłamie, musimy być tego świadomi i dążyć do odkrycia prawdy. Jeżeli się nie uda, można kłamstwo włączyć do tekstu, ale z odpowiednim komentarzem. Sprawa kłamstwa bohatera bardziej dotyczy literatury faktu, ale ogólna reguła jest ta sama co w beletrystyce – musimy zebrać dobry materiał do książki.
Czy należy robić listę pytań? Tak, należy to robić. Nie można iść na rozmowę nieprzygotowanym, z przekonaniem, że jakoś rozmowa się potoczy. Świadczyłoby to o naszym nieprofesjonalizmie i lekceważeniu rozmówcy. Kąkolewski wspomina, że do jednego z bohaterów miał listę 120 pytań, z których w trakcie rozmowy musiał odrzucić 112, a z pozostałych sformułował 49 nowych. To już jest tzw. wyższa szkoła jazdy, doświadczenie, którego nabywa się w miarę prowadzenia kolejnych rozmów. Doświadczenia można nabywać w różny sposób, można zacząć od najbliższej rodziny i ćwiczyć na niej zadawanie pytań, drążenie tematu, docieranie do prawdy. Lista pytań listą pytań - czasem rozmowa może przybrać niespodziewany obrót, musimy wówczas mieć na tyle refleksu, aby w porę zareagować i podążyć za bohaterem, a nie trzymać się sztywno naszej listy. Te dwie reguły nie wykluczają się wzajemnie – odpowiednie przygotowanie do rozmowy i sporządzenie listy pytań sprawi, że będziemy umieli odpowiednio zareagować, kiedy rozmowa przybierze niespodziewany obrót.
Czy robić notatki, czy nagrywać? Jedno i drugie. Dyktafon, wbrew pozorom, rozleniwia, sprawia, że stajemy się mniej czujni na słowa, które wypowiada rozmówca. Notatki wymuszają większą koncentrację, a jednocześnie sprawiają, że masz już naszkicowany ogólny zarys rozmowy, bo notujesz najważniejsze rzeczy. Nie bój się, że notatki rozpraszają, odwracają uwagę, czasami bohater sam pilnuje, aby zapisać to, powiedział. Była nawet taka scena w „Człowieku z żelaza”, kiedy jedna z bohaterek mówi do Mariana Opani (który grał dziennikarza): „niech pan to zapisze, niech pan zapisze”. Poza tym spisywanie z dyktafonu słowo po słowie całej rozmowy jest bardzo mozolne, trwa godzinami, a jeżeli masz już notatki, wiesz mniej więcej, które fragmenty interesują Cię najbardziej i na nich możesz się skupić, czy zweryfikować dosłowny cytat.
Jak długo powinna trwać rozmowa? Tyle, ile trzeba. Czasami 4 godziny, czasami 10 godzin. Czasami trzeba się umówić jeszcze raz, aby dopytać o szczegóły. Nie ma jednej recepty. Wszystko zależy od tego, jak jesteś przygotowany. Jeżeli dobrze, wtedy wiesz, o co pytać, co jest ważne, a co nie.
Gdzie powinna się odbyć rozmowa? Lepiej nie umawiać się u bohatera w jego domu, bo wtedy zawsze jest niepokój, że wróci ktoś z rodziny, albo przyjdzie znajomy i wtedy nici z rozmowy. Można zaprosić go do swojego domu (chyba że to seryjny przestępca, więc lepiej nie ryzykować). Najlepiej umówić się w miejscu neutralnym, gdzie nikt nie będzie wam przeszkadzał. Wyłączcie telefony!
Zanotuj także wszystkie szczegóły otoczenia, tzn. jak był ubrany rozmówca, jak się zachowywał, czy był zdenerwowany, jaka była wtedy pogoda itp. Te wszystkie szczegóły są istotne dla kształtu Twojej przyszłej książki. Później, dzięki notatkom, będziesz sobie przypominać te szczegóły i niespodziewanie może przyjść Ci do głowy nowy pomysł, bo książka składa się właśnie z takich szczegółów, na które musisz mieć pomysł.
Jest jeszcze jedna wyjątkowa sytuacja, kiedy nie możesz ani notować, ani nagrywać. To wyjątek, ale się zdarza. Nagłe, improwizowane rozmowy mogą być fantastyczne; mogą trwać krótko, tzn. do dwóch godzin. Musisz wtedy maksymalnie się skoncentrować i „wydusić” z rozmówcy wszystko, co się da, bo już nigdy więcej go nie spotkasz. Co wtedy? Po rozmowie musisz znaleźć jakieś miejsce (w ciągu kilku-kilkunastu minut), gdzie możesz usiąść i zapisać wszystko, co zapamiętałeś z rozmowy. Wszystko, każde słowo, bo godzina po godzinie będziesz zapominać, czasem przypomni się jakiś szczegół, ale najważniejszą część musisz zapisać tuż po zakończeniu rozmowy, inaczej stracisz cały materiał.
O dokumentach będzie w następnym artykule.
PS. Autorem ilustracji jest artysta-grafik Leszek Frey-Witkowski.