Na internetowym rynku firm oferujących karmy dla psów czy kotów pojawiają się inicjatywy pokazujące, że można wyjść poza wąski schemat handlu masowym jedzeniem. Dzięki temu mogą uszczknąć dla siebie więcej.

Data dodania: 2014-01-16

Wyświetleń: 1772

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Zmiany na rynku psiego jedzenia

Trudno znaleźć kogoś, kto nie lubiłby sobie pojeść. Zwierzęta, tak jak ludzie, mają swoje preferencje żywieniowe. W niektórych przypadkach chodzi o smak, w innych o odpowiednią kompozycję składników odżywczych, właściwych dla danego gatunku, wieku czy schorzenia. Co oznacza, że po okresie ujednolicania nadchodzi czas, kiedy karmy dla psów czy kotów dopasowane będą do konkretnego przypadku.

25 miliardów euro w Europie

Zanim jednak zastanowimy się nad tym, jak to zrobić, przyjrzyjmy się kilku liczbom. Europejski rynek karmy dla psów i innych zwierząt wart jest 25 miliardów euro. Tak przynajmniej przeczytać możemy w internetowym serwisie berlińskiej branży start-up. Tylko w niemieckich domach mieszka 22 milionów zwierząt. W jednej trzeciej psów, w jednej trzeciej kotów. W Polsce psów i kotów jest mniej, ale liczba 13 mln i tak robi wrażenie.

Rynek jest na tyle duży, że pochylają się nad nim giganci. W Niemczech serwis biznes nakierowany na sprzedaż karmy dla psów kupiła w swoim czasie Burda, wielki koncern medialny. Obecnie należąca do firmy platforma łącząca cechy społecznościowe i sklepu internetowego przynosi rocznie ćwierć miliarda euro przychodu – dziesięć procent tego, co zarabia koncern ogółem.

Skomponuj sobie własne jedzenie

Na rynku pojawiają się także nowe inicjatywy. Ponieważ niemiecka scena start-up rozwija się dynamicznie, nie omija także przedsięwzięć zorientowanych na sprzedaż karmy dla psów i innych zwierząt domowych. Tu już jednak w grę wchodzą nieco bardziej pomysłowe przedsięwzięcia.

Takie, jak sklep, który oferuje swoim klientom indywidualnie przygotowywane mieszanki karmy dla zwierząt. To właśnie odpowiedź na potrzebę wyrażoną na początku tego tekstu – rozpoznaną i zamienioną na konkretne działanie biznesowe.

Niewielkie początkowo przedsięwzięcie odniosło fenomenalny sukces. Magazyn Gruenderszene.de pisze o sześdziesięcioprocentowym wskaźniku powracających klientów i średniej wartości zamówienia na poziomie 60 euro. Dortmundzka inicjatywa zyskała wiosną 2013 roku nowego inwestora i zamierza jeszcze bardziej się rozwinąć.

Rynek zdominowany, ale jak długo?

Dlaczego warto na takie inicjatywy zwracać uwagę? Ponieważ rynek karmy dla psów oraz pozostałych zwierząt domowych jest bardzo skoncentrowany. Działa na nim kilku wielkich producentów i sprzedawców, którzy oferują paczkowane, gotowe jedzenie o standardowym smaku i zapachu.

Dla wielu taka oferta wydaje się być wystarczająca, jednak coraz bardziej świadomi klienci oczekują czegoś więcej. To szansa dla mniejszych producentów czy firm takich, jak opisywany niemiecki start-up. Tym bardziej interesująca, że w 2015 roku łączna wartość polskiego rynku żywności dla zwierząt przekroczy 2 mld zł. Kto chce z tego uszczknąć coś dla siebie?

Licencja: Creative Commons
0 Ocena