Sukcesy odnosiły Element, M1, Para D.I, Venue D.I i cała gama innych genialnych urządzeń skonstruowanych przez Lloyda Baggsa. I tak jest również z najmłodszym jego dzieckiem – Lyric święci triumfy obnoszony na ramionach przez zachwyconych nim pierwszych użytkowników.
Ale co teraz będzie z poprzednikiem Lyric - Anthem? Czyżby to było nieudane dziecko Lloyda, które on powinien teraz (naturalnie - dla dobra dziecka) dyskretnie ukrywać przed wścibskim i złośliwym otoczeniem?
Czy Anthem, okrzyczany jako system dający najbardziej naturalne brzmienie z aktualnie dostępnych, to jakaś wielka pomyłka? Czyżby nie były prawdziwe słowa Jake Kelly z American Songwriter Magazine: „Anthem brzmi tak znakomicie, że możesz śmiało użyć go do studyjnego nagrania i nikt oprócz ciebie nie połapie się, że nie użyłeś studyjnego mikrofonu”?
Anthem
Tajemnicą rewelacyjnego brzmienia Anthem jest opatentowany przez Lloyda Baggsa mikrofon pojemnościowy nazwany przez niego Tru-Mic. Mikrofon nie zbiera dźwięku kontaktowo, wprost z płyty wierzchniej gitary, lecz z przestrzeni wewnątrz gitary. Jest usytuowany precyzyjnie w odległości 3 mm od płaskiej powierzchni płyty wierzchniej i jest to celowe i przemyślane działanie. Jego celem jest uniknięcie zakłócenia mikrofonowego brzmienia różnicami fazowymi i interferencją odbitych fal akustycznych.
Użyty przez Lloyda Baggsa mikrofon to mikrofon PZM (Pressure Zone Microphone), zwany także mikrofonem odbiciowym. Jest to stosunkowo rzadko stosowana technologia, więc wymaga odrobiny wyjaśnień natury technicznej.
Zwyczajny mikrofon zbiera fale dźwiękowe zarówno bezpośrednio z głównego źródła, jak i te odbite, co skutkuje nienaturalnym brzmieniem. Jeśli umieści się mikrofon pojemnościowy w niewielkiej odległości od płaskiej powierzchni odbijającej fale akustyczne, to powstanie między nią i mikrofonem strefa zmian ciśnienia akustycznego. Mikrofon przekształca na sygnał elektryczny zmiany ciśnienia tylko z tej strefy, a nie zmiany z całego otoczenia mikrofonu. Eliminuje się w ten sposób interferencję głównych i odbitych fal dźwiękowych. Niknie zatem problem różnic w fazie między nimi, przejawiający się w postaci niekorzystnego efektu filtracji grzebieniowej związanego z docieraniem fal odbitych z opóźnieniem.
Wymóg zastosowania płaskiej powierzchni, od której powinien odbijać się dźwięk, rodzi niemiłe konsekwencje dla użytkowników gitar arch-top lub rezofonicznych. Te gitary mają wypukłą płytę wierzchnią wobec czego ani Anthem ani Lyric nie znajdą w nich zastosowania!
Brzmienie w zakresie niskich częstotliwości jest uzupełniane przez sygnał pochodzący z okrytego już sławą podmostkowego przetwornika piezo Element. Sygnały miksowane są w bezszumnym przedwzmacniaczu klasy A mieszczącym się w panelu mocowanym dwustronną taśmą przylepną pod krawędzią otworu rezonansowego gitary.
Anthem wszedł na rynek z początkiem roku 2010 w pełnej wersji, z dużym panelem. Panel ten zawiera zespół kontrolerów i wskaźników jak następuje:
- mikser źródeł sygnału – kiedy jest obrócony w stronę gryfu, działa Tru-Mic z niewielką składową z pickupa Element dodaną w zakresie najniższych tonów, kiedy jest obrócony w stronę przeciwną, Tru-Mic jest wyciszony do zera, słychać tylko sygnał z pickupa Element;
- przełącznik fazy;
- kontroler głośności;
- przycisk uruchamiający wskaźnik naładowania baterii;
- kontroler poziomu sygnału mikrofonu (PZM).
Ten ostatni wymaga użycia miniaturowego wkrętaka, co jest formą zabezpieczenia przed przypadkową zmianą ustawienia. Ustawienie poziomu sygnału mikrofonu to operacja, którą przeprowadza się tylko raz przed rozpoczęciem użytkowania urządzenia. Jest to ni mniej ni więcej tylko dopasowanie czułości mikrofonu do poziomu głośności instrumentu.
Ustawienie poziomu sygnału mikrofonu jest kluczowe dla osiągnięcia wysokiej jakości brzmienia Anthem. Przy mikserze dwóch źródeł sygnału ustawionym tak, by dominowała składowa sygnału z Tru-Mic (należy go obrócić w stronę gryfu), trzeba podłączyć gitarę do systemu nagłośnieniowego lub wzmacniacza do instrumentów akustycznych. Jeśli brzmienie traci klarowność i przestaje „powalać na kolana” swoją naturalnością trzeba zwiększyć składową Tru-Mic obracając kontroler zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara. Z chwilą, kiedy brzmienie stanie się zbyt jasne i zacznie dokuczać nadmierna słyszalność efektów akustycznych związanych z dotykaniem pudła czy poświstem strun – należy obrócić kontroler odrobinę w kierunku przeciwnym.
Anthem montuje się w sposób bezpieczny dla gitary, w sposób który jej nie niszczy. Jedyną ingerencją w jej integralność jest wywiercenie otworu na gniazdo jack w bloku tylnym. Mimo to są jednak użytkownicy obawiający się nie tyle uszkodzeń, co niekorzystnego wpływu sporego kawałka plastiku panela kontrolerów na swobodę wibracji płyty wierzchniej gitary. Aby usatysfakcjonować te osoby Lloyd Baggs proponuje im Anthem Stage Pro, z kontrolerami usytuowanymi w equalizerze montowanym w boczku gitary.
Skorzystają z tego rozwiązania również posiadacze gitar z elektroniką innych niż L.R.Baggs marek pragnący zastąpić je przez Anthem. Kiedy zechcą pozbyć się dotychczas używanego systemu nie będą musieli szukać „zaślepki” na otwór po usuniętym equalizerze, umieszczą w nim, po ewentualnym dopasowaniu rozmiarów otworu, elektronikę Stage Pro.
Próżno szukać na panelu Stage Pro kontrolera poziomu sygnału mikrofonu. To kluczowy kontroler i nie można było z niego zrezygnować, i rzeczywiście: on tam jest i ma się dobrze. Nie używa się go zbyt często (zasadniczo powinno się go użyć tylko jeden raz, przed pierwszym użyciem systemu) więc wystarczająca jest jego lokalizacja w nieco trudniej dostępnym miejscu, pod szufladką na baterię.
Uproszczeniem dość rozbudowanego systemu Anthem jest Anthem SL. Uproszczenie dotyczy panela z kontrolerami – Lloyd Baggs zostawił na nim tylko:
- potencjometr głośności
- i kontroler poziomu sygnału mikrofonu PZM.
a sam trwale ustalił optymalny dla jakości brzmienia stosunek sygnałów Tru-Mic i pickupa Element.
A tak wyglądają panele kontrolerów o których tu mówimy:
Anthem SL jest dobrym rozwiązaniem dla osób z niechęcią spoglądających na zbyt dużą liczbę kontrolerów oraz dla tych, którzy mają instrument z żebrami płyty wierzchniej rozmieszczonymi w taki sposób, że nie pozwalają na zmieszczenie między nimi dość sporego panela Anthem.
Lyric
Na pierwszy rzut oka widać, że kształty obudów mikrofonów Anthem i Lyric są identyczne a różni je tylko kolor użytego plastiku. Anthem trzyma się linii kolorystycznej M1, ma kolor zawsze eleganckiej kości słoniowej. Lyric jest bardziej ekstrawagancki, plastik o wzorze panterki kojarzy się ze sprzętem o zastosowaniu militarnym. I coś w tym jest, wszak Lyric jest urządzeniem zaprojektowanym i wykonanym z użyciem inżynierskiego kunsztu na najwyższym poziomie.
Nie tylko kolory różnią te urządzenia, dziurkowane obudowy kryją odmiennej konstrukcji mikrofony. Również przedwzmacniacze, te ukryte w kontrolerach przyklejanych do brzegu otworu rezonansowego gitary, mają różną budowę. Bo też sposób działania i cel stosowania obydwu urządzeń jest różny.
Najważniejsza różnica między nimi jest następująca: w Anthem źródłami sygnału są mikrofon zawieszony pod płytą mostka gitary i pickup piezo, w Lyric jest to tylko jedno źródło – mikrofon.
Ta różnica konstrukcyjna skutkuje konsekwencjami użytkowymi. Lyric daje brzmienie bardzo naturalne, takie jakie dałby studyjny mikrofon umieszczony przed gitarą. Jednym z przekonujących dowodów na to jest obserwowana przez pierwszych użytkowników wyrazistość poświstu jaki wydają struny, kiedy przesuwa się po nich ręką. Anthem daje brzmienie o wiele bardziej naturalne niż jakikolwiek inny system łączący sygnały z wewnętrznego mikrofonu i z pickupa piezo, ale jednak mniej naturalne niż Lyric. Z drugiej jednak strony Anthem ma nad Lyric tę przewagę, że dysponuje większą odpornością na sprzężenia, a brzmieniowo lepiej sprawdzi się do nagłośnienia gitary w licznym zespole.
Narzuca się pytanie: jeśli Lyric daje brzmienie takie jak mikrofon zewnętrzny, to dlaczego po prostu nie użyć takiego mikrofonu lecz wklejać jakieś kawałki plastiku do wnętrza naszej ukochanej gitary narażając się tym samym na pogorszenie jej brzmienia? Odpowiedź brzmi: mikrofon zewnętrzny nie da tak dobrego brzmienia przy jednoczesnej wysokiej odporności na sprzężenia! Mikrofon i przedwzmacniacz Lyric są tak skonstruowane, żeby możliwie najwierniej przenieść brzmienie gitary akustyczne,j zaś usytuowanie mikrofonu we wnętrzu pudła gitary chroni przed sprzężeniami i zakłóceniami, niepożądanymi dźwiękami otoczenia. Użycie Lyric jest także wygodniejsze, bo zwalnia z konieczności utrzymywania gitary w odpowiedniej pozycji w stosunku do zewnętrznego mikrofonu.
Wygląd panela kontrolerów Lyric i ich układ jest podobny do panela Anthem SL poza jedną różnicą w terminologii – kontroler Anthema Mic Level Control (Kontroler Poziomu Mikrofonu) Lloyd Baggs nazwał w Lyric bardzo ładnie Mic Presence Control (Kontroler Obecności Mikrofonu).
Zarówno Anthem jak i Lyric, z racji braku pickupa magnetycznego, mogłyby być używane do nagłaśniania gitar z nylonowymi strunami. I tu mamy kolejną różnicę między Anthem i Lyric: istnieje wersja Anthem SL Classical, podobna wersja Lyric jeszcze nie istnieje. Trwają nad nią prace, ale kiedy zostaną zakończone – jeszcze nie wiadomo.
A zatem Anthem czy Lyric?
Osoby zainteresowane nagłaśnianiem bądź też nagrywaniem gitar akustycznych mogą postawić sobie pytanie, czy stosowanie systemów Anthem lub Lyric nie ujmuje instrumentom autentycznego charakteru ich brzmienia, czy aby nie będzie „grała” tylko genialna elektronika, zaś materiały, z których zbudowano gitarę, konstrukcja instrumentu, inne wartości wniesione przez lutnika okażą się dla finalnego brzmienia nieistotne.
Zamieszczony wyżej opis zastosowanej technologii bez budzenia najmniejszych wątpliwości przekonuje, że mikrofony Anthem i Lyric zbierają autentyczne brzmienie instrumentu tyle tylko, że… od środka. Niemniej jednak, żeby przekonać niedowiarków przeprowadzono tzw. blind test, w którym poddano ocenie osób z zasłoniętymi oczami brzmienia różnych gitar nagłaśnianych Anthemem. Przy identycznych ustawieniach Anthema testowani odnotowali wyraźną różnicę w brzmieniu różnych gitar o różnej budowie i zbudowanych z różnych materiałów. Co więcej stwierdzili, że jakość brzmienia w którego przenoszeniu uczestniczył Anthem zależy bardzo wyraźnie od jakości instrumentu.
Co zatem wybrać? Anthem czy Lyric? Jak widać są to urządzenia podobne, lecz cechują je istotne różnice konstrukcji i przeznaczenia. Należy to wnikliwie rozważyć. Ostatecznym kryterium wyboru powinno być jednak coś, co nie poddaje się obiektywnej ocenie – własny gust i własne muzyczne preferencje.