Każdy z nas zapewne słyszał od rodziców czy znajomych w wieku 40-60 lat, „jak to się kiedyś robiło prawo jazdy”. Grupka osób, jeden egzaminator, który akurat miał uprawnienia i malucha, jedno lub kilka pytanek na temat ruchu drogowego, rundka wokół miasta (tudzież miasteczka) i po strachu.

Data dodania: 2013-01-29

Wyświetleń: 1294

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Wszyscy, którzy zdawali w ten sposób prawo jazdy, dziś są pełnoprawnymi kierowcami, którzy praktykę nabyli, jeżdżąc własnym samochodem i bądź co bądź, ci, którzy egzamin na „prawko” mają przed sobą, zazdroszczą, z jaką łatwością udało im się zdobyć uprawnienia prowadzenia samochodu osobowego.

Egzaminy na prawo jazdy to nie zmora kandydatów, którzy zdecydowali na zdawanie egzaminu w 2013 roku, proces ciągłego utrudniania, czy też, jak kto woli, „zaostrzania przepisów w celu poprawy umiejętności przyszłych kierowców”, trwa od dobrych kilku lat. Rok 2013 jest o tyle szczególny, że egzamin teoretyczny, który jak do tej pory był w miarę łatwy, teraz jest wielką niewiadomą, bo pytania nie są publikowane i tak naprawdę kandydat na kierowcę nie wie, czego się spodziewać. Poza tym, stało się wymogiem, by przed zapisaniem się do szkoły jazdy kandydat założył profil kierowcy przez Internet w odpowiednim dla miejsca zamieszkania Urzędzie Komunikacji i to tam powinien dostarczyć swoje zdjęcie i zaświadczenie lekarskie. Profil ten będzie uzupełniany informacjami na temat postępów w zdobywaniu prawa jazdy i będzie tak długo „wisiał” w sieci, aż dana osoba pomyślnie zda egzaminy.

Wszyscy przystępujący do egzaminu teoretycznego będą odpowiadać na 32 pytania, z czego 20 dotyczy podstawowej wiedzy o ruchu drogowym, a 12 ma związek z konkretną kategorią prawa jazdy. Do tej pory liczba pytań była prawie o połowę mniejsza, a pytania były znane wszystkim. Ponadto, ilość pytań, które były publikowane przed zmianami, to 500, a nowy egzamin zakłada, że ta pula zwiększy się od 1200 nawet do 3000 - odwrotnie proporcjonalnie do czasu, jaki kandydat otrzymuje na jedno pytanie - wcześniej nad 18 pytaniami można było rozmyślać nawet 25 minut (średnio 83 sekundy na pytanie), po zmianach kandydat ma jedynie 15 sekund na odpowiedź. Co więcej, zadania będą wykonywane w czasie rzeczywistym, czyli gdy na ekranie komputera, na którym przeprowadzany jest egzamin teoretyczny, pojawi się animacja, zdający test będzie musiał zdecydować o poprawnej odpowiedzi tak szybko, jakby naprawdę jechał samochodem i musiał wykonać ruch na prawdziwym skrzyżowaniu. Brak zaznaczenia odpowiedzi po upływie przeznaczonego regulaminowo czasu skutkuje przejściem do następnego pytania.

Kierowcy, którym uda się przejść pomyślnie test teoretyczny, a następnie praktyczny (na szczęście tu nie ma znaczących zmian), otrzymają nowe prawo jazdy, zgodnie z wymogami UE. Osoby posiadające stare dokumenty będą musiały je wymienić, ale dopiero w 2028 roku, na szczęście bez potrzeby powtarzania egzaminu. Jedyne, co trzeba będzie powtórzyć przy wymianie „prawka”, to badania lekarskie. Pytanie tylko, czy powyższe zmiany mają naprawdę na celu poprawę bezpieczeństwa na drogach, czy tylko maksymalnie zmniejszyć zdawalność, co przekłada się na wyższe dochody WORD-ów?

Licencja: Creative Commons
0 Ocena