Każdy z nas zapewne słyszał od rodziców czy znajomych w wieku 40-60 lat, „jak to się kiedyś robiło prawo jazdy”. Grupka osób, jeden egzaminator, który akurat miał uprawnienia i malucha, jedno lub kilka pytanek na temat ruchu drogowego, rundka wokół miasta (tudzież miasteczka) i po strachu.