Niejedna kobieta zastanawia się, jak przetrwać w natłoku codziennych obowiązków? Co więcej, jak poradzić sobie z nagromadzonymi emocjami, dziwnymi sytuacjami, niechcianymi słowami. Jedno jest pewne: trzeba o nich mówić, dzielić się nimi, a książka Katarzyny Miller i Moniki Pawluczek jest ku temu doskonałą okazją.

Data dodania: 2012-08-09

Wyświetleń: 1964

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 4

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

4 Ocena

Licencja: Creative Commons

Być kobietą i nie zwariować

Praca, dom, dzieci, to tylko niektóre kobiece obowiązki. Wciąż za mało czasu dla siebie. Lista  rzeczy do zrobienia nie zmniejsza się od lat. Co zrobić, żeby nie zwariować? Czasem pomaga rozmowa z przyjaciółką, kimś bliskim. Niestety, i na to nie ma już czasu i siły. Książka Katarzyny Miller i Moniki Pawluczek „Być kobietą i nie zwariować” jest zapisem kobiecych rozmów na temat ich rozterek, lęków, toksycznych przyzwyczajeń. Warto przeczytać, aby przekonać się, jak zmienić życie na lepsze. Większa świadomość to lepszy standard życia. Okazuje się, że najlepszym kluczem do zrozumienia siebie to spojrzenie na swój prawdziwy obraz. Człowiek ma skomplikowaną strukturę. Nikt nie jest tylko dobry, zawsze najlepszy we wszystkim. Każdy ma drugie oblicze, to gorsze, mniej znane, to, którego wolimy unikać. Trzeba poszukać odpowiedzi na pytania: kim jestem? Co na mnie wypływa? Co mogę ulepszyć? Sami decydujemy, jak będzie wyglądało nasze życie.

Istnieją dwie rzeczywistości, które należy wziąć pod uwagę: przeszłość i teraźniejszość. Czasem zastanawiamy się, dlaczego reagujemy na pewne sprawy tak wybuchowo, emocjonalnie. Nie potrafimy rozmawiać spokojnie z naszymi najbliższymi. Co gorsza, własne problemy, lęki, przelewamy na innych. Okazuje się, że wiele z nich ma swoje podłoże w dzieciństwie. Nie czułyśmy akceptacji ze strony rodziców, nie mówiłyśmy o swoich uczuciach, nie chwalono nas. Należy przeanalizować tę sytuację. Jeśli tak faktycznie było, to pierwszym  zadaniem kobiety jest: „dokochanie siebie”. Oznacza to, że należy czynić to, czego nie dostałyśmy w dzieciństwie, poznać siebie i pokochać. Tak, aby móc tę miłość dać innym, najbliższym. Pozbycie się kompleksów to trudne zadanie, a jednak gra warta jest świeczki. Okazuje się, że osoby, które nie były chwalone  w dzieciństwie, nie czuły akceptacji ze strony rodziców, często szukają jej w życiu dorosłym. Zrobią wszystko, aby zyskać aprobatę, zostać docenionym; przepracowują się, poświęcają, wykonują coś, co nie sprawia im satysfakcji, cierpią, a  w rezultacie mają żal do siebie.„Dla zdrowych rodziców dziecko to cud-malina - czy ono krzywe, czy ma odstające uszy, piegi, czy ono chude czy grube, ryże, czy matematyki ni w ząb nie rozumie. I tak jest po prostu cudem świata”.

Warto przemyśleć tę kwestię, nie tylko ze względu na swoje samopoczucie, ale także ze względu na  rodzinę. Zdrowa, szczęśliwa mama wychowa takież dzieci.

Zrozumienie przeszłości pomaga w pełnym odczuwaniu teraźniejszości. Niemniej nie każda kobieta docenia to, co ma. Okazuje się, że wiele z nas stale  narzeka i krytykuje to, co nam dane. Sedno problemów wielu kobiet to: ”Dźwiganie problemów całego świata i poczucie totalnej samotności, smutku, czasem nawet rozpaczy, że nie ma za to, żadnej nagrody”. To kolejna zasadzka kobiecej psychiki. Nie potrafimy się cieszyć z tego, co mamy. Czasem ukrywamy nasze zniechęcenie i brak akceptacji siebie, niepewność, pod maską pracoholizmu i perfekcjonizmu. O ile naprawdę lubimy ład i porządek, to nie ma problemu, sprzątanie staje się przyjemnością. Gorzej, jeśli czekamy na nieustanne pochwały lub snujemy długie, męczące tyrady o naszym zmęczeniu. „Kiedy traktujesz siebie jak wieloczynnościowego robota, stajesz się nim”. Nie potrafimy wypoczywać, stale gdzieś pędzimy. Mamy jakieś zadania do wykonania, planujemy każdą chwilę życia. Terapeutka Katarzyna Miller poleca odpoczynek dla siebie i innych. Nie bądźmy chodzącą doskonałością, ponieważ ideały nie istnieją. Czasem trzeba sobie pozwolić na odrobinę szaleństwa bądź po prostu na gorszy dzień.

Można także ukrywać siebie w innych rzeczach. Za maską perfekcyjnego makijażu. tytułów naukowych czy ekstrawaganckich, drogich ubraniach. Udawanie kogoś innego zawsze odbija się na nas samych. Kobiety starają się zawsze ładnie wyglądać, być grzeczne, nie sprawiać problemów, bo tak trzeba, tak zostały wychowane. Nie pokazujemy prawdziwej twarzy, nie mówimy o tym, co nas boli, bo nie wypada. Pamiętać należy, że każdy ma dwa oblicza, nie maskujmy tej drugiej, słabszej strony. Ona jest częścią nas. Czasem musisz być płacząca, nieumalowana, brzydka, niepewna. Bądź sobą, tą prawdziwą.

Nie wolno również zapominać o dziękowaniu sobie. Każdy człowiek jest niepowtarzalny i wyjątkowy. Nie bójmy się mówić o tym otwarcie. „…życie nie jest spełnianiem  obietnic. Jako dorośli możemy poczuć się dużo bardziej twórcami naszego życia, zamiast ciągle być oczekującymi.” Stwórz sobie codziennie listę rzeczy, które udało Ci się zrealizować. Pochwal się za to. Szukaj pozytywów w swoim zachowaniu, zobacz, jak wpływasz na otoczenie, jak Twoje  słowa i czyny zmieniają świat. Dziękuj za wszystkie rzeczy, jak: słońce, miłość, rodzina. Szczęśliwy człowiek to ten, który potrafi doceniać to, co ma.

Niestety, często nie potrafimy zaufać sobie i czekamy, aż coś lub ktoś z zewnątrz odmieni nasze życie. Nie wierzymy, że możemy dać coś od siebie, decydować o ważnych sprawach. Zazwyczaj oddajemy nasze sprawy w ręce innych: przyjaciółek, rodziców czy mężczyzn. Relacje z innym są oparte na stawianiu warunków, założeniach. Tym samym towarzyszy nam strach przed stratą czy utratą pewności siebie. Lepiej mieć coś byle jakiego, ale mieć, niż szukać czegoś wartościowego. ”Nie ma przyjaźni opartej na komplementach. Przyjaźń buduje się na rzeczach trudnych. Na prawdzie. Na ryzyku.” Ludzie boją się bliskich związków, bo boją się zranienia. Kolekcjonują cierpienie, zamiast iść naprzód. Trzeba pogodzić się z faktem, że coś się kończy: miłość, przyjaźń. Trzeba czekać na coś nowego.„Koleżanki są takimi  satelitami, które oklaskują związek, albo przydają się, kiedy  związek się rozpada.” Szukajmy prawdziwych przyjaciół, mężczyzn, którzy w pełni nas zaakceptują, takimi jakimi jesteśmy. Bądźmy szczerzy. Mówmy o tym, co nas boli, co nam u innych przeszkadza. Dobra relacja powinna być dwustronna, odwzajemniona.

 

Obojętnie, jakie role pełnimy: przyjaciółki, matki, żony, mamy ważne zadanie do spełnienia. Pierwszymi krokami do zrozumienia siebie i innych są: umiejętność dobrej komunikacji, akceptacja siebie, wewnętrzny spokój, pogodzenie się z przeszłością i szukanie pozytywnych wzorców w teraźniejszości. W każdym wieku można się nauczyć nowych rzeczy, trzeba być wzorem i wsparciem dla dzieci, przyjaciół i innych, a nie tylko narzekać i krytykować. Można, a nawet trzeba się bawić i cieszyć życiem. „Zostań autorką swojego życia, a nie jego ofiarą” Do tego namawiają autorki książki „Być kobietą i nie zwariować”

Dominika Palka

Źródło: Katarzyna Miller, Monika Pawluczuk „Być kobietą i nie zwariować”

Licencja: Creative Commons
4 Ocena