Zadziwia niefrasobliwość firm udzielających kredytu kupieckiego komu popadnie. Wiele z nich ponosi z tego powodu niepowetowane szkody, bo pieniędzy nie sposób odzyskać od dłużnika, któremu w żadnym wypadku nie należało sprzedawać z odroczonym terminem płatności.

Data dodania: 2011-11-29

Wyświetleń: 2207

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Wielu przedsiębiorców, choć przed sądem w sprawach o zapłatę traktowani są prawnie jako profesjonaliści, nie ma pojęcia o tym, jak generalnie niska jest skuteczność firm windykacyjnych oraz komornika w odzyskiwaniu długów. Z firmą windykacyjną dłużnik wcale nie musi rozmawiać, więc skupmy się tylko na pracy komornika jako tego, który może zająć dłużnikowi składniki jego majątku. Problem jednak w tym, że większość komorniczych postępowań egzekucyjnych jest umarzanych jako bezskuteczne i to także w odniesieniu do działających wciąż firm. Zasada jest prosta – komornik zajmie te składniki majątku dłużnika, które wierzyciel wskaże komornikowi we wniosku egzekucyjnym bądź te, na które natrafi realizując zlecenie wierzyciela poszukiwania majątku dłużnika.

 Niestety, ale najczęściej jest tak, że na koncie firmowym dłużnika brak środków a dłużnik ma już zazwyczaj nowsze konto bankowe o którym komornik nie wie albo realizuje transakcje gotówkowo. Samochody firmowe dłużników najczęściej są wzięte w kredyt lub leasing bo takie formy finansowania są dla firmy korzystniejsze (możliwość odpisów podatkowych) niż zakup za gotówkę. Samochód w leasingu pozostaje własnością firmy leasingowej a samochód w kredycie jest zabezpieczony zastawem na rzecz banku dopóki kredyt nie zostanie spłacony. Praktycznie oznacza to, że w obu przypadkach komornik nie może zlicytować takich pojazdów dłużnika. Często z analogiczną sytuacją mamy do czynienia w zakresie innych ruchomości wchodzących w skład firmy dłużnika, jak maszyny albo wyposażenie biura. Co ciekawe, także i np. towar którym dłużnik obraca w swym sklepie lub hurtowni, też może być przewłaszczony na rzecz banku jako zabezpieczenie kredytu a odpowiednia klauzula w umowie przewłaszczenia tych rzeczy umożliwia dłużnikowi handel nimi, pod warunkiem natychmiastowego uzupełniania sprzedanych towarów takimi samymi. Także egzekucja z nieruchomości, o ile dłużnik ją posiada, jest najczęściej niemożliwa ponieważ zwykle jest to nieruchomość we wspólności ustawowej ze współmałżonkiem i zlicytować jej nie można ponieważ współmałżonek dłużnikiem nie jest. Inna, niewiele lepsza opcja to nieruchomość wzięta w kredyt hipoteczny – obciążona hipoteką banku.

Ponadto, w wielu przypadkach dłużnik, który nie płaci faktury, posiada już także inne, wcześniej powstałe długi. Ewentualne zaś kwoty, które komornik wyegzekwuje od niego, są w takiej sytuacji dzielone proporcjonalnie między wszystkich wierzycieli a i to też nie zawsze. Często bowiem dłużnik ma już zaległości publicznoprawne (wobec ZUS  i podatkowe) a Skarb Państwa korzysta z pierwszeństwa w zaspokajaniu jako wierzyciel, przed takimi wierzycielami, jak kontrahenci dłużnika – firmy.

Dlatego, niezmiernie istotna jest wcześniejsza weryfikacja potencjalnego klienta, dokonana poprzez dostępne rejestry długów oraz najlepiej przez samą w sobie wiarygodną wywiadownię gospodarczą. Jest to kwestia, którą polskie firmy nagminnie bagatelizują, być może wierząc w bajeczki firm windykacyjnych zachwalających swą skuteczność w spamowych ofertach wysyłanych do firm. Powiedzenie „Lepiej zapobiegać niż leczyć” pasuje tutaj jak ulał.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena