Typowy życiowy scenariusz to: skończone studia = skończone imprezowanie i swoboda. Zaczyna się cykl podziału dnia na: praca-dom-praca-dom + weekendowy odpoczynek oraz w szerszym horyzoncie cykl podziału roku na praca-praca-praca-praca + urlop.
Tak zmontowane życiowe cykle przeplatane są kolejnymi etapami radości, osiągnięć i spełnień: nauka czegoś nowego, awans, polepszenie statusu, pierwsze kroki dziecka etc. Jednak większość czasu wypełniona jest rzeczami, które z dalszej perspektywy wydają się zupełnie nieistotne, nie niosą spełnienia, nie realizują pasji.
Czy nie powinno być odwrotnie?
Życie wypełnione pasjami, poznawaniem i radością z kolejnych wewnętrznych osiągnięć, które realizujesz poprzez to, co robisz. Praca jest wtedy jedynie środkiem, narzędziem do realizacji swoich wewnętrznych pragnień i pasji.
Oczywiście, to idealistyczny pogląd, ale od czegoś trzeba zacząć. Gdzieś ten cel, czy też punkt odniesienia trzeba mieć. I chodzi o to, by pokrywał się z tym, czego naprawdę oczekujesz od siebie i życia.
A teraz tytułowe kilka fundamentalnych pytań:
Kariera – czym jest dla Ciebie?
Weźmy definicję z google – np. stąd :
Kariera jest drogą profesjonalnego rozwoju, którą zamierza się przejść w życiu zawodowym. Rozumienie tego pojęcia może być subiektywne, dla każdego bowiem czym innym może być kariera, ponieważ każdy człowiek ma inny potencjał, inne zainteresowania, dążenia czy cele.
Niby wszystko OK., jednak jak się tak wczytać to okazuje się, że ze swojego życia powinniśmy wydzielić taką niezależną cząstkę: życie zawodowe. Cele dla życia zawodowego są często odmienne niż dla życia prywatnego. Chcesz sprawdzić?
Dla testu załóż, że nie musisz w ogóle przejmować się pieniędzmi. Po prostu je masz.
Co chciałbyś więc robić w życiu?
…
- kompetentnie doradzać klientom, poszukującym dobrych produktów
- sprawnie realizować procesy biznesowe
- doskonale realizować wyzwania księgowe i rachunkowe
- zwiększyć sprzedaż produktu X w regionie EMEA o 10%
- nauczyć się nowego standardu IT, by móc realizować nowe projekty
Raczej nie.
Wydaje się, że na liście w pierwszej kolejności pojawiłyby Ci się raczej takie rzeczy:
- zwiedzić ciekawe miejsca na świecie
- poznać i przebywać z wartościowymi ludźmi
- zrobić coś ważnego w życiu, coś co pozostanie w innych
- wychować swoje dzieci na fantastyczne osoby, poznawać z nimi świat.
- realizować swoje pasje
Cele zawodowe ustawiasz po to by zrealizować cele życiowe – ale tylko dlatego, że nie widzisz innej możliwości: musisz pracować.
W takim razie drugie fundamentalne pytanie:
Praca – po co pracujesz?
Wariant optymistyczny: Twoje powody pokrywają się z celami życiowymi
- by realizować swoje pasje, poznawać ciekawych ludzi itd.
Wariant pesymistyczny:
- by zarabiać odpowiednie pieniądze do realizacji celów życiowych.
Oczywiście są warianty pośrednie, ale jak już pewnie zauważyłeś ten artykuł jest stronniczy, tylko po to by dać Ci do myślenia. Innymi słowy celowo jest zbliżony do czarno-białego.
Jeżeli główną motywacją do obecnej pracy zawodowej są pieniądze… to pozostaje współczuć. Jesteś na tej nieciekawej drodze w kierunku wypalenia. Oczywiście pieniądze pozwolą Ci regenerować co jakiś czas swoje akumulatory: urlop w egzotycznym miejscu, drogie sporty ekstremalne, lepszy status, gadżety. Ale to, co masz w środku powoli się wypala. Te najbardziej aktywne godziny dnia spędzasz przecież na czymś, co można nazwać sprzedawaniem swojego czasu i energii. Potem potrzebujesz odpoczynku i nie za bardzo chce Ci się realizować swoje pasje, czyż nie?
Czy warto więc sprzedawać część siebie, by mieć więcej? lub w wersji mniej wymagającej - by mieć to co masz?
Pieniądze – ile potrzebujesz?
Jest taka anegdotka – w wersji skróconej wygląda tak:
Siedzi sobie zadowolony rybak nad jeziorkiem i leniwie wyciąga kolejne rybki. Przygląda się temu jakiś odziany w krawat i garniturek konsultant i doradza:
- na Twoim miejscu zacząłbym łowić więcej zamiast tak leniwie się wpatrywać w spławik, zacząłbym sprzedawać nadwyżki, a za zarobione pieniądze kupiłbym kuter i łowił jeszcze więcej. Potem otworzył filię i zarabiałbym jeszcze więcej – i wtedy stać by mnie było by robić to, co kocham robić i cieszyć się życiem.
Na to rybak - A jak myślisz, co robię w tej chwili?” :)
Morał? Wcale nie trzeba być milionerem by cieszyć się życiem. Przecież nie chodzi o pieniądze same w sobie, ale o to, co możesz za nie zdobyć. Na przykład: podróż w wymarzone miejsce nie kosztuje miliona – a znacznie mniej, tylko poza pieniędzmi trzeba mieć na to czas.
Czy obecny sposób pracy zapewnia Ci jedno i drugie?
Pozostało więc jedno podstawowe pytanie.
Czego tak naprawdę chcesz?
Proszę zastanów się czasami nad tym podstawowym pytaniem. Może okaże się, że obecna praca zupełnie nie przybliża Cię do tego, co pragniesz. I może dojdziesz do wniosku, że pchasz się w ścieżkę kariery, która da Ci pieniądze, ale i tak nie zapewni spełnienia swoich pragnień.
Jeżeli masz kłopot z odpowiedzią na to pytanie polecam Ci inny artykuł na temat celów życiowych.
A może, kończąc happy endem ten trochę przysmutny wywód, okaże się, że to, co robisz w pracy to jest właśnie to – i zaliczasz się do grona szczęściarzy, którzy robią w życiu to, co kochają.