Nienawidziłem tego. Zastanawiałem się, dlaczego tak jest. Co sprawia, że naprawdę nie mam ochoty robić tak prostych rzeczy. Przecież z nich składa się życie. Nie chciało mi się dbać o pewne sprawy. Po prostu uważałem, że tego nie lubię i nie sprawia mi to przyjemności. Byłem w tym tak uparty, że olewałem wiele kwestii, wykazując się nieodpowiedzialnością. W końcu naprawdę zaczęło mnie to denerwować, więc postanowiłem coś z tym zrobić.
Odpowiedź otrzymałem kilka godzin później i jak zwykle zaskoczyła mnie prostota. Potwierdziły się moje przekonania, że życie jest proste, tylko bardzo często sami je sobie komplikujemy.
Była godzina 00.30. Miałem usiąść do poprawania literówek, bo serwis z artykułami odrzucił mi mój wpis ze względu na błędy. Odkąd pamiętam, miałem problem z błędami, ale nie dlatego, że nie wiedziałem jak napisać dane słowo czy gdzie postawić przecinek. Lecz dlatego, że po prostu się śpieszyłem. Nie twierdzę, że znam wszystkie zasady, bo nie znam i wciąż popełniam błędy. Dużo drobnych błędów (nawiasem mówiąc, potrzebuję redaktora ;-)).
Znów przyszedł moment, w którym pojawił się ten wewnętrzny dialog, z którym codziennie się zmagam.
- Zrób to, no przecież trzeba.
- Nie chce mi się, jutro.
- Zawsze tak będziesz odkładał, zobacz, jak często to robisz.
- Ahhh, no dobra, zrobię to.
Z wielkim bólem zabrałem się za sprawdzenie i poprawienie tekstu. Wtedy ni stąd, ni zowąd, wskoczył mi do głowy pomysł: „Znajdź w tym coś przyjemnego, dostrzeż element rozwoju”.
Poczułem pozytywny przypływa emocji. Bingo! To jest to.
Zaczynam lekcje szybkiego czytania. Było tam napisane, że niezbędne są do tego koncentracja i ćwiczenia, które zostały przedstawione w publikacji, były bardzo podobne do szukania błędów w tekście. To wymaga skupienia. Więc pomyślałem sobie: „Redagowanie błędów to dobry sposób na poprawę koncentracji”. Jeaaa! Nagle sprawdzenia tekstu stało się przyjemnością.
Czemu ja, do cholery, wcześniej na to nie wpadłem!
Zwykle, kiedy chcemy zrobić coś, czego nie lubimy, bądź coś, na co nie mamy ochoty, w naszej głowie pojawia się wewnętrzny dialog. U mnie brzmiał o mniej więcej tak:
- To nudne.
- Są ważniejsze rzeczy do roboty.
- To mnie nie rozwija.
- To mi nic nie daje.
Kiedy tylko znalazłem coś pozytywnego w tym, co robię, uderzyłem w jedną ze swoich najmocniejszych wartości, jaką jest niewątpliwie rozwój, nagle zachciało mi się to robić.
Wtedy pomyślałem sobie, jak mogę wykorzystać te umiejętność „przeramowania” w innych kwestiach, których robienie nie sprawi mi przyjemności. Teraz, kiedy myślę o zmywaniu, wyobrażam sobie, jak ćwiczę swoją obecność w chwili teraźniejszej oraz wykonywanie zadań w sposób dokładny.
Kiedy wieszam pranie, pracuję nad precyzja i uważnością.
Kiedy mam sprzątać, uczę się oddychać i skupiać na każdym zadaniu. Więc też pracować nad stanem teraźniejszości, a nie odbieganie myślami, nie wiadomo gdzie.
Życie nieustannie mnie zaskakuje w swej prostocie.
Czy Ty pomyślałaś, jak skorzystasz z tego ze swojego życia?
Znajdź w każdym zadaniu coś pozytywnego. Dostrzeż to. Ta cecha z pewnością tam jest. Zaobserwuj, jak Twój umysł, wymiguje się od zrobienia pewnych rzeczy i co wtedy mówisz do siebie dialogiem wewnętrznym.
Kolejne rzecz, jaką możesz zrobić, to skojarzyć sobie daną czynność, zmieniając obrazy w swojej głowie. To dwie proste techniki, które znajdują się w programowaniu neurolingwistycznym. Temat NLP będę rozwijał już wkrótce bardziej szczegółowo.
Wyobraź sobie czynność, której nie lubisz. Uświadom sobie, jaki obraz pojawia się w Twojej głowie, gdzie on się znajduje, jak duży jest, jakie ma kolory.
Teraz wyobraź sobie coś, co lubisz robić i co sprawia Ci przyjemność. Tak samo zwróć uwagę na obraz i szczegóły w nim zawarte.
Zwróć uwagę, że te dwa obrazy różnią się od siebie. Teraz wstaw obraz czynności, której nie lubisz, w miejsce obrazu czynności, którą lubisz. Nie zmieniaj jej, a po prostu spraw, by pierwszy wyglądał jak drugi. Zmień jego położenie, dodaj kolorów, przybliż, rozjaśnij.
Wierzę, że te trzy proste techniki sprawią, że zaczniesz inaczej podchodzi do rzeczy, których nie lubisz, i po prostu zaczniesz je lubić.
Znajdź coś pozytywnego Dodaj pozytywny dialog Zmień obraz
U mnie to działa. Wierzę, że jeśli zastosujesz to u siebie, również zadziała.