W Polsce spotkania networkingowe są modne od kilku lat, na Zachodzie mają nieco dłuższa tradycję, ale wszędzie gdzie one się odbywają, sprzedawcy szukają możliwości dotarcia do potencjalnych klientów. Czy jest to dobra strategia?

Data dodania: 2011-10-31

Wyświetleń: 1529

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Według mnie jest to bardzo niedobra strategia, właśnie dlatego, że takie eventy pełne są przede wszystkim ludzi, którzy chcą coś komuś sprzedać. Jesteś tam tylko kolejnym facetem próbującym znaleźć klientów (co gorsza - pośród ludzi którzy również myślą przede wszystkim o tym, by coś sprzedać a nie kupić). Jest tam więc jeszcze większa konkurencyjność, niż w innych miejscach. Czy jednak uczestnictwo w takich spotkaniach jest całkowicie pozbawione sensu?

Niekoniecznie – mogą one być pomocne w sprzedaży, jeśli zmienimy charakter naszego uczestnictwa. Jeśli zmienimy naszą rolę z ‘uczestnika’ na ‘speakera’, czyli jeśli przygotujemy sobie prezentację na okazję takich eventów i będziemy na nich występować jako ‘goście specjalni’ dający prelekcję. Żeby ułatwić sobie sprawę należy oczywiście skontaktować się z organizatorami i zaoferować im wystąpienie za darmo. Ostatnie dwa słowa są ważne, bo płatnych mówców zawsze można znaleźć łatwo, ale godzinowe koszty ich pracy są zazwyczaj niebotyczne. Natomiast organizatorzy zazwyczaj chętnie witają nowych darmowych mówców, jeśli tylko mają oni coś sensownego do powiedzenia. 

Jest to związane z faktem, że osób które robią takie darmowe prezentacje nie ma zbyt wiele i po jakimś czasie ‘życia’ danej imprezy (zakładając że jest cykliczna, a większość jest) grozi im to, że na scenie będą się pojawiać znowu ci sami ludzie. Jest to bardzo łatwo zaobserwować na eventach networkingowych robionych w obrębie konkretnej branży – w Polsce dobrym przykładem jest branża internetowa. Po kilku latach życia paru cyklicznych imprez, mówcy powtarzają się na różnych imprezach. Uczestnicy jadą na event X do Poznania i widzą speakera A i speakera B. W następnym miesiącu jadą na event Y do Warszawy i znowu widzą speakera A i speakera B – którzy w skrajnym przypadku nawet dają to samo przemówienie.

Jeśli więc możesz stworzyć nową treść, która będzie świeża, będzie miała twój indywidualny styl przemawiania, to możesz bez żadnego wysiłku wstrzelić się w takie spotkania i wejść od razu w rolę eksperta. A to już daje Ci zupełnie inne możliwości niż przyjście jako ‘normalny uczestnik’.  Ludzie którzy są na kierowniczych stanowiskach, którzy naprawdę coś robią w biznesie, będą sami do ciebie podchodzić i Cię zagadywać. I to już pomaga sprzedawać – i to bardzo!  

Licencja: Creative Commons
0 Ocena