Zapewne wielu z Was słyszało już o metodzie, jaką od dawna stosują łowcy, by złapać żywe okazy małp dla ogrodów zoologicznych (lub innych, czasem mniej szczytnych celów).

Data dodania: 2011-10-20

Wyświetleń: 2655

Przedrukowań: 1

Głosy dodatnie: 6

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

6 Ocena

Licencja: Creative Commons

Otóż umieszczają oni jakiś małpi przysmak (np. orzeszki) w naczyniu, którego wlot jest na tyle szeroki, aby małpa włożyła tam swoją dłoń, ale jednocześnie na tyle wąski, by nie mogła jej wyciągnąć, kiedy trzyma w niej swój przysmak.

Wiadomo od dawna, że małpa nie puści orzeszków, bo nie rozumuje logicznie (pomijam tu laboratoryjne wyjątki). Czasem, zależnie od sposobu umocowania, mogłaby też odwrócić naczynie do góry dnem i wysypać rarytasy, ale tego nie robi.

No dobrze, zapytacie może, ale co to ma wspólnego z nami, ludźmi!? Każdy człowiek od razu zrobiłby co trzeba, by się uwolnić z tak prostej pułapki.

I tak, i nie.

W doświadczeniu fizycznym… oczywiście, że tak by zrobił, jeśli jednak pułapka jest nie fizyczna a mentalna, z reguły zachowujemy się zupełnie inaczej, tzn. identycznie jak wspomniane wyżej małpy.

Czy nie zdarzyło się Wam powiedzieć czegoś w rodzaju:

- Moja sytuacja finansowa jest krytyczna!

- Moje biedne nogi, tak bolą!

- j ból głowy jest tak silny, że nie pomagają mi żadne tabletki!

- Moja praca jest beznadziejna i ledwo w niej wytrzymuję!

No właśnie! To jest „zawłaszczanie” problemu! 

Przyznajemy, że problem jest nasz. Identyfikujemy siebie jako właściciela problemu. Hołubimy nasz problem. Ogłaszamy się jego właścicielem. Chwalimy się, że nasz problem jest większy niż problem sąsiada czy przyjaciela.

To jest zasadniczy błąd!

Zaciskamy w garści nasz problem i nie chcemy go puścić. Tym sposobem musimy nauczyć się żyć w pułapce, w której pozostajemy dobrowolnie.

Pewnie wielu z Was słyszało, że chcąc udzielić komuś konstruktywnej krytyki, powinniśmy oddzielić krytykowane „dzieło” lub zachowanie od osoby, do której się zwracamy, czyli tej, której krytyka ma pomóc.

Powinniśmy więc powiedzieć:

- Twoje dzisiejsze zachowanie mi się nie podobało, ponieważ…

- Ten rysunek jest mniej udany od poprzednich, bo…

Zamiast mówić:

- Jesteś nieznośny i niewychowany…

- Jesteś beznadziejnym rysownikiem…

Tak samo powinniśmy robić, mówiąc o problemach, których doświadczamy. Powinniśmy więc mówić „ten ból głowy” zamiast „mój ból głowy”, „ta sytuacja finansowa, której obecnie doświadczam, jest rzeczywiście trudna …” ( i najlepiej dodać „ale jestem pewien/pewna, że wkrótce to się zmieni na lepsze”).

Jeśli traktujesz problem jak Twoją własność, nie dziw się, że nie możesz się go pozbyć.

Oddziel go do siebie, nazwij go właściwie i pozwól mu odejść.

Ludzie, którzy interesują się NLP, wiedzą, że słowa, które często wypowiadamy, podobnie jak nasze przeważające myśli i wyobrażenia, mają bezpośredni wpływ na to, czego doświadczamy – dosłownie: tworzą nasz świat i nasze życie doczesne.

Jeśli masz wątpliwości, wykonaj małe ćwiczenie, które nazwiemy: „wypieranie chmur”.

Kiedy będziesz leżał/a sobie spokojnie na niezbyt przeludnionej plaży lub (lepiej) na pięknej łące albo leśnej polanie, popatrz w niebo i poszukaj chmur.

 

Może któraś akurat będzie przysłaniać Ci słońce. Wyobraź sobie, że ta chmura znika – nie ma jej, a słońce bez przeszkód gładzi Twoją twarz swoimi promienistymi, ciepłymi dłońmi. Możesz też spróbować zmienić kształt którejś chmury na taki, jaki Ci się podoba. Zrób to spokojnie i bez wysiłku. Zobacz efekt oczyma wyobraźni. Nie dalej jak za kilka minut poszukaj Twojej chmury…

Wykonuję to ćwiczenie od jakiegoś czasu i efekty coraz bardziej mnie zadziwiają.

Bywa, że rano zasnute jest całe niebo. Idę na spacer z psem. Wykonuję ćwiczenie, starając się ujrzeć, jak chmury rozstępują się, a przez powstałe okno widzę skrawek niebieskiego nieba i słońce. Błękitny obszar powiększa się, a ja czuję ciepło i przez przymknięte powieki widzę charakterystyczną jasność naszej cudnej gwiazdy.

Czasem po piętnastu minutach, kiedy wracamy, a czasem za godzinę lub dwie, widzę, że ciemna zasłona się rozstąpiła, a przez wyrwę w chmurach słońce świeci prosto na „mój kawałek planety”.

Nieważne, jakie były prognozy pogody na dany dzień i jak bardzo beznadziejna wydawała się sytuacja. Działa!

Poćwicz i sprawdź.

Tak właśnie powinieneś wypierać problemy! Po prostu zobacz zbliżającą się jasność. I nie zawłaszczaj problemu, tylko pozwól mu odejść.

Namaste

Greg Ka

PS. Myślisz, że masz wielkie problemy? Poznaj kogoś, kto musi być Mistrzem w wypieraniu problemów (ale przygotuj wpierw chusteczki - dużo chusteczek). Niech Cię nie zwiedzie wesolutki początek tego krótkiego filmu i nie martw się, jeśli nie znasz języka angielskiego - wszystko pojmiesz w lot.
Kliknij link: Niebywały Człowiek

Licencja: Creative Commons
6 Ocena