Audiolodzy i foniatrzy alarmują, że coraz więcej osób ma problemy ze słuchem, a ich grono będzie się systematycznie powiększać. Kiedy współcześni nastolatkowie będą mieć 30-stkę, ich słuch będzie od nich starszy o co najmniej 30 lat. Główną winę ponoszą za to złe słuchawki i zbyt głośne słuchanie muzyki.
Muzyka towarzyszy młodym ludziom codziennie, w domu, w drodze do szkoły, na koncercie. Te ostatnie, jeżeli są zbyt głośne również mogą uszkodzić słuch. Często podawany jest przykład fanów zespołu Oasis, którzy po koncercie zażądali od zespołu odszkodowania, za spowodowanie bólu uszu i uszkodzenia słuchu.
Na ulicach, w komunikacji miejskiej można zobaczyć wielu młodych ludzi ze słuchawkami w uszach. I to one są przyczyna największych problemów. Zbyt głośne słuchanie muzyki za pomocą mp3 lub iPoda może doprowadzić do wielu problemów, zwłaszcza jeżeli używa się do tego nieodpowiednich słuchawek. Najgorsze są te dokanałowe, które kierują dźwięk do kanału dźwiękowego i który dociera w bezpośrednie sąsiedztwo błony językowej. Dźwięk pozbawiony jest przy tym naturalnego filtra, jakim jest powietrze, co stanowi największe zagrożenie. Dużo lepszym wyborem są słuchawki, które zakłada się na uszy. Nie tylko nie kierują bezpośrednio do kanału głośnego dźwięku, lecz także dobrze wyciszają, dzięki czemu muzyki można słuchać ciszej, niż w przypadku wspomnianych już słuchawek dokanałowych.
Oczywiście winy za głuchotę i tak zwane „dzwonienie w uszach” nie ponosi sprzęt, lecz jego złe użytkowanie. Jak w takim razie słuchać muzyki, by słuch pozostał w dobrej kondycji? Przede wszystkim należy wybierać dobre słuchawki, takie które mają atest oraz najlepiej sprawdzonych firm, takich jak Sennheiser. iPod, czy mp3 powinny być odpowiednio ustawione, np. bez dodatkowych basów. Słuchając muzyki należy robić przerwy, by uszy mogły odpocząć i również dlatego, należy uważać, by nie zasypiać ze słuchawkami na uszach. Męczy to nie tylko słuch, ale także mózg, który nie ma kiedy się wyciszyć i odpocząć. I co najważniejsze – czy to na słuchawkach, czy wolnostojących głośnikach nie wolno głośno słuchać muzyki. Tymczasem co czwarta osoba przekracza maksymalny próg natężenia, którego wartość wynosi 80dB. Specjaliści zalecają także nakładanie „widełek”, które nie pozwolą na zwiększenie głośności, w przypadku niepoprawnych ustawień w zaawansowanych opcjach odtwarzacza.