A przecież w dobrej, poprawnej, skutecznej komunikacji nie tylko się bierze, ale i daje, to jest wymiana, nie tylko informacji, ale również stanów, emocji. W tym procesie każdy jest wyjątkowy. Nie można akceptować udawania kogoś innego, fałsz jest szybko wyczuwalny.
Co chcesz osiągnąć poprzez komunikowanie się? Głównie coś załatwiasz, prawda? Tyle, że to nie opisuje całości komunikowania się. Przecież ono również wpływa na Ciebie, na to jaki, kim jesteś. To z kim się komunikujesz i w jaki sposób, wpływa na Twoją tożsamość, na to jak funkcjonujesz.
Nie zawsze zdajesz sobie sprawę z przeżywanych uczuć czy emocji, mogą być one trudne do odczytania, ale przecież człowiek to istota myśląca. Jesteś raczej świadomy tego co się z Tobą i wokół Ciebie dzieje. Stąd też wpływ komunikacji na siebie samego można zauważyć, wystarczy trochę zastanowienia, refleksji.
Bowiem całe komunikowanie się powinno być poddane Twojemu oglądowi. Powinieneś zastanawiać się nie tylko nad tym w jaki sposób, z kim, po co się komunikujesz, ale właśnie również nad tym, jak to na Ciebie, na Twoje relacje, wpływa. Możesz bezmyślnie poprosić o sól, ale poważna rozmowa na ważne tematy nie powinna odbywać się gdy na wpół śpisz i w drodze do toalety.
Co więcej, powinieneś być świadomy, że Twoje komunikowanie się wpływa na nie tylko na Ciebie, ale i na Twoich rozmówców. Tylko czy zawsze o tym chcesz pamiętać? I brać odpowiedzialność za własne słowa?
Możesz, a nawet powinieneś to robić. Powinieneś w procesie komunikacji kontrolować siebie. Bo innych nie możesz, więc nie ma co tracić czasu i energii na próby kontroli rozmówców. Oni i tak powiedzą, co będą chcieli albo uznają za ważne. Skup się na tym, co Ty możesz zrobić dla poprawienia jakości komunikowania się a tym samym życia w ogóle.