Nie chodzi mi o typowe dla Polaków narzekanie, że wszystko źle, będzie tylko gorzej, mam złą pracę. Chodzi mi o to, aby odnieść się do swojej sytuacji, specyficznej tylko dla siebie, nie mówienie ogólnie o ludziach, ale przemyślenie co dokładnie jest takiego w Twojej pracy, że jej nie lubisz.
Gratuluję, jeśli rzeczywiście jest tak, że lubisz swoją pracę. Praca przynosi Ci pewnie dużo satysfakcji, zadowolenia, spełniasz się w niej a przy okazji otrzymujesz godziwe, sowite wynagrodzenie. Albo doskonale wybrałeś swój zawód, albo super trafiłeś na świetny „zakłada pracy”, albo, czego również gratuluję, sam znalazłeś sobie taką świetną posadę i nie było w tym żadnego przypadku.
Pewnie znajdzie się wśród czytelników również i taka osoba, która nie tylko nie lubi swojej pracy, ale jej wręcz nienawidzi. Źle wybrany zawód, praca taka, bo innej nie można było dostać, trudni współpracownicy, głupi szef, niskie wynagrodzenie. Powodów, aby mieć zastrzeżenia do swojej roboty jest sporo, sam mógłbym podać kilka specyficznych tylko dla mnie, kiedy jeszcze miałem taki problem.
Można oczywiście tkwić całymi latami w złym układzie, będąc niezadowolonym, rozczarowanym i sfrustrowanym. I nie widząc sensu w pracy w miejscu i zawodzie, które przysparzają Ci tylko stresu, nie dają możliwości rozwoju i na dodatek słabo tam Ci płacą.
Można zacząć myśleć o zmianie swojej sytuacji i zacząć rozglądać się za pracą, która będzie Cię ciekawić, dawać satysfakcję i oczywiście pieniądze. Których zawsze jest za mało. Można, tylko trzeba chcieć. Trzeba mieć na tyle odwagi, żeby zacząć myśleć o realnej zmianie, a nie tylko marzyć.
Nikt rozsądny nie rzuca pracy z dnia na dzień, więc również tego nie rób! Bez przemyślenia całej sprawy, zaplanowania działań nie można podjąć tak ważnej życiowo decyzji z godziny na godzinę. Ale przecież już dziś możesz zacząć przygotowywać się do jej zmiany i robienia tego, co chcesz, a nie tego co musisz. Ale znowu – musisz się odważyć!
Przeczytałem niedawno jakiś cytat mówiący, że jeśli się nie działa na rzecz zmiany, to oczywiście nic się nie zmieni. Oczywista oczywistość, ale ja rzadko wcielamy to w życie!
Większość z nas bowiem tylko wciąż marzy, ale nie robi ani kroku, nawet drobnego, w tym kierunku, aby te marzenia zrealizować. I pozostaje im dalsze marzenie i zazdroszczenie tym, którzy odnieśli sukces. „Na pewno ukradli!” „Dostali wszystko od starych!” Chcesz zostać takim zrzędą i zazdrośnikiem? Chcesz tak spędzić życie? Sądzę, że nie! A już najgłupsze co można usłyszeć, to następujące zdanie: „Miał szczęście!”
Co to znaczy? Gdy się głębiej zastanowić i przeanalizować sytuację osoby, która odniosła sukces, to okazuje się, że to szczęście to nic innego jak praca, rozwijanie talentów, planowanie i odwaga w podejmowaniu decyzji.
Nie czekaj na szczęście! Jeśli nie lubisz swojej pracy, to zdobądź się na odwagę i zacznij myśleć jak ludzie sukcesu!