Z duchowego punktu widzenia istnieją tylko dwa uczucia, które kierują człowiekiem. To strach i miłość. Psycholodzy ujmują to w ten sposób: zawsze chcemy zaznawać przyjemności i unikać cierpienia.

Data dodania: 2011-08-16

Wyświetleń: 1886

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Jeśli chwilę zastanowić się nad tymi zdaniami, okaże się, że znaleźliśmy klucz do wszystkiego, co robimy, robiliśmy lub będziemy robić w życiu. Z jakiegoś powodu niektóre czynności kojarzą nam się z przyjemnością, a inne z niewygodą. To niesamowita siła, siła kojarzenia, która zawsze kieruje naszym postępowaniem. A ponieważ jesteśmy istotami, które świadomie mogą zmieniać swoje życie, możemy również wpłynąć na to, co sprawia nam przyjemność lub cierpienie.

Jak? Wszystko zależy od tego z czym łączysz doświadczanie danej rzeczy. Tylko i wyłącznie z tym! To tak zwane nauroasocjacje, a mówiąc prościej – połączenia pomiędzy neuronami w naszym mózgu i poza nim. To tłumaczy dlaczego jedni uwielbiają robić coś, czego inni nienawidzą i na odwrót. Po prostu z jakiegoś powodu jeden czuje się dobrze dajmy na to malując obraz, a drugi nie. Być może ten pierwszy był chwalony za swój talent w dzieciństwie i skojarzył malowanie z wysokim poczuciem własnej wartości, byciem docenianym i kochanym. Druga osoba była karcona za „marnowanie” czasu i dlatego pomimo szczerych chęci może odczuwać dyskomfort na samą myśl o wzięciu pędzla do ręki. Uczucie, jakie wywołuje przyjemność motywuje do robienia tej rzeczy od nowa, by znów zaznać tego stanu!

Dlatego na początku próby zmiany swoich połączeń i skojarzeń warto zastanowić się nad tym, z czym tak naprawdę łączymy daną czynność i dlaczego przyprawia nas to o stres i niechęć?

Pokażę to na swoim przykładzie. Od dwóch tygodni chodzę na praktyki do salonu kosmetycznego. Szczerze mówiąc, nie jest to mój wymarzony zawód, ale zmieniłam swoje zdanie i nie przeszkadza mi zajmowanie się zabiegami a nawet zaczęło sprawiać niemałą przyjemność! Wiem, że wolę studiować farmację, coś ambitniejszego, no a kosmetologia kojarzy się wszystkim z robieniem paznokci. Takie przekonania panowały w mojej głowie i łączyłam praktyki z męczeniem się przy marudnych klientkach malując im paznokcie po roku studiowania tego kierunku. Tymczasem dziś każdego dnia nie mogę się doczekać kolejnego dnia w gabinecie! Jak to się stało? Zmieniłam po prostu rzeczy, które kojarzę z obrazem „praktyki z kosmetologii”. O co dokładnie chodzi?

Uwielbiam obserwować swoją psychikę. Uwielbiam zauważać tak małe i pozornie nieznaczące niuanse które powodują, że chcę coś zrobić, lub nie. Zgadnijcie, co powoduje, że polubiłam praktyki? Czy zmiana poglądu o tym, co robi kosmetolog? Raczej nie. To są takie rzeczy jak:

1. Zapach: wszędzie gdzie się poruszam, czuję delikatny zapach kosmetyków, zapach perfum mojej koleżanki, delikatnych świec; czystość i estetyka.

2. Wygląd: jest tam bardzo przyjemnie ze względu na oczywisty porządek, jaki musi panować w takim miejscu. Do tego jest przytulnie, aby klienci czuli się komfortowo.

3. Inni ludzie: współpracownice są bardzo miłe. Właściwie, są jednym z powodów dla których uwielbiam tam przychodzić; oprócz pracy jaką wykonujemy, zawsze mamy czas na pogawędkę i naturalny luz.

4. Swoboda: mamy dużo czasu. Wiemy, kiedy przyjdzie ktoś na zabieg, więc kojarzę przebywanie tam z łączeniem przyjemnego z pożytecznym. Uczę się nowych rzeczy, ale bez pośpiechu, mam czas by coś zjeść a nawet poczytać gazetę.

Mogłabym wymienić jeszcze kilka takich aspektów, ale już chyba wiadomo, co mam na myśli. Wystarczy zmienić kojarzące nam się z daną czynnością elementy, nawet pozornie do niej niepasujące!

Spójrz na obraz, jaki widzisz kiedy o czymś wspominasz. Poczuj zapach, atmosferę, zobacz towarzystwo, uczucia jakie to wszystko w Tobie wywołuje. Już wiesz, co zmieniać!

Więc jeśli drażni cię z jakiegoś powodu na przykład praca przy komputerze – spróbuj połączyć tą czynność z przyjemnością. Możesz zmienić czcionkę w edytorze na ulubioną, wymienić myszkę i klawiaturę. Posadzić obok kwiatka, który wyjątkowo ładnie pachnie, postawić zdjęcia najbliższych, puścić muzykę, popsikać się nowymi perfumami. Nieważne co! Ważne, że od tej pory praca będzie ci się kojarzyć z ekskluzywnymi kosmetykami, przyjemnością dotykania klawiszy nowej klawiatury, przypominać o bliskich, dla których pracujesz, wywoływać wspomnienie zapachu roślinki. Nagle zmieni się cały obraz!

Pobaw się ze skojarzeniami, jakie wywołują u ciebie różne rzeczy. Zobaczysz, że naprawdę łatwo zamienić coś nieprzyjemnego w ciekawą przygodę i wtedy okaże się, że nie możesz się wręcz doczekać pracy, którą kiedyś musiałeś robić z wielką niechęcią!

Zainspirowane przez Anthonego Robbinsa.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena