Każdy z nas chylił czoło temu, co nie raz tak przerażało i odbierało chęć do trwania w całym tym ‘bajzlu’.
Odejście bliskiej osoby, strata przyjaciela, problemy w rodzinie, niespełnione marzenie… Dla niektórych powyższe przykłady są już przetartym życiowych szlakiem, rutyną. Każdy następny dzień jest tylko kolejnym gwoździem w nasze serce, które pragnie zaznać jedynie ukojenia. Pogrążamy się w tym i nie widzimy jakichkolwiek szans na to, aby zły los się odmienił.
W takich momentach mniej wierzymy w szczęście, a coraz bardziej w pech. Prawda jednak jest taka, że ani jedno ani drugie nie istnieje. Wierząc w nie wykluczamy osobistą zdolność do kierowania swoim życiem. Myślimy, że skoro mamy pecha, to co możemy zrobić skoro nie mamy nad tym kontroli?
Trudne sprawy wymagają przemyślenia, refleksji, zrozumienia. Nie możesz uzależniać się od zbiegu okoliczności. 20% Twojego życia zależy od tego, co Cię spotkało, a 80% od tego jakie po tym podejmiesz decyzje.
Wiedz, że nie bez powodu mówi się, iż „nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło”, jednak aby to powiedzenie miało sens i w Twoim życiu, po każdej porażce musisz coś zrozumieć. Życie niezmiennie nas doświadcza, to nasz bezwzględny nauczyciel, który uczy nas… jak żyć. Jeśli wyciągniemy wnioski z tej lekcji, to staniemy się znacznie mądrzejsi niż gdybyśmy przyswoili sobie do głowy połowę encyklopedii.
Ta nauka nie działa tylko na nasz umysł, ale i uczucia. Zastanów się nad tym, bowiem to Twoja przyszłość, w której przecież spędzisz resztę życia.