Must be the music - tylko muzyka miała być odpowiedzią na wiosenne propozycje TVN i TVP2. Konkurencyjne stacje przygotowały bowiem dwa programy muzyczne, które miały przyciągnąć widzów. Polsat postawił więc na sprawdzony produkt i kupił licencję. Z początku media mocno się zastanawiały czy kolejny "Idol" przyjmie się i da stacji oczekiwany zysk finansowy. Bowiem TVP2 - przygotowało oryginalną Bitwę na głosy a TVN zakupił X-Factora.
Silna konkurencja jednak nie przestraszyła władze stacji. Producenci postawili na barwne i oryginalne jury: Korę, Łozo, Elę Zapendowską i Adama Sztabę. W przeciwieństwie do sędziów z X-Factora są profesjonalistami. Od samego początku kontrowersyjne i często obraźliwe decyzje jury wywołały falę dyskusji w Internecie. Co więcej, Polsat postawił na szybko rozwijającą się społeczność Facebooka. Gdy pierwsza edycja się kończyła, liczba fanów programu Must be th emusic przekroczyła już 250 tys. użytkowników. Inne stacje wyraźnie zaniedbały ten element. Specjaliści od marketingu wiedzieli, że aktywne włączenie użytkowników przyniesie programowi sukces. Internauci mogli poprzez Facebooka głosować na tego, kto otrzyma pieniądze a kto dostanie dziką kartę. Po raz pierwszy w jakimkolwiek show to użytkownicy internetu mogli zdecydować o losach uczestników.
Wszystko to z pewnością nie zagwarantowałoby takiego sukcesu, gdyby nie poziom szczególnie finalistów programu. Enej, Conrado Yanez czy Noko to talenty, które z pewnością odnajdą się na polskim rynku muzycznym. Co więcej, przeciwieństwie do X-Factor w MBTM mogły wystąpić dowolne zespoły a także pułap wiekowy został obniżony do 6 lat. To sprawiło, że na scenie pojawiły się osoby, obdarzone różnymi zdolnościami muzycznymi. Te wszystkie elementy sprawiły, że już teraz - dwa tygodnie po finale Must be the music - władze Polsatu zapowiedziały jego drugą edycję. Czy będzie się ona cieszyła taką samą popularnością?