Polka potrafi – tak można skonkludować postawę coraz większej grupy pań, które – zamiast szukać posady – same postanowiły stworzyć sobie miejsca pracy.

Data dodania: 2011-01-20

Wyświetleń: 2772

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Sytuacja kobiet na polskim rynku pracy nie jest łatwa. Wykwalifikowana pracownica przeważnie nadal zarabia mniej niż jej męski odpowiednik na tym samym stanowisku. Kobiety mają pod górkę nie tylko jeśli chodzi o utrzymanie pracy, ale także jej szukanie – często przeszkodą do podjęcia wymarzonego etatu jest sytuacja rodzinna – pracodawcy niechętnie zatrudniają młode matki z obawy o częstszą absencję. Wielu potencjalnych szefów na strategicznych stanowiskach chętniej widzi mężczyzn – i to wcale nie ze względu na charakter pracy – w Polsce urlop tacierzyński jest rzadkością, więc pracownik płci męskiej odbierany jest przez pracodawcę jako lepsza inwestycja dla firmy. Co w tej rzeczywistości może zrobić ambitna, niezależna kobieta? Odpowiedź jest prosta: może zostać własną szefową i zdecydować się na samozatrudnienie.

Najtrudniejszą sytuację w znalezieniu pracy mają kobiety młode, bez doświadczenia, ale również te starsze, które często mają trudności z przekwalifikowaniem się, odnalezieniem w rzeczywistości komputerów i wymaganego języka obcego. Trudna jest też sytuacja kobiet powracających na rynek pracy, np. po urlopie macierzyńskim lub dłuższej nieaktywności zawodowej, która już nieco zdezaktualizowała branżową wiedzę i w związku z tym uczyniła potencjalną pracownicę mniej atrakcyjną od konkurencji. Do takich kobiet coraz częściej kierowane są programy unijne, dzięki którym osoby bezrobotne mogą starać się o środki finansowe na swój własny biznes. Korzysta z tego coraz więcej kobiet, a jedną z najbardziej atrakcyjnych opcji dla samozatrudniających się jest otwarcie własnego salonu kosmetycznego.

Technik usług kosmetycznych jest zawodem, który cieszy się zainteresowaniem pań od wielu lat – można rzec, że to typowo kobiecy, bardzo wdzięczny sektor, pozwalający nie tylko na atrakcyjne zarobki, ale i dający dużą satysfakcję. Ostatnie lata pokazały, że w branży przybywa również kosmetologów, a w związku z tym, że niedawno przywrócono możliwość studiowania tego kierunku na studiach II stopnia, całkiem prawdopodobny jest kolejny wzrost zainteresowania kosmetologią. Młode kosmetyczki i kosmetolodzy często jednak nie mają łatwego startu – znalezienie pracy utrudnia przede wszystkim brak doświadczenia, a pracodawcy chętniej zatrudniają osoby z kilkuletnim stażem, które byłyby w stanie przyciągnąć do gabinetu swoje dotychczasowe stałe klientki. Po drugie obawą właścicieli salonów jest stałość nowo pozyskanego pracownika – większość wolałaby uniknąć sytuacji, w której młoda pracownica wykorzysta zdobyte w ich zakładzie doświadczenie do otwarcia konkurencyjnej działalności. Nawet jeśli świeżo upieczonej absolwentce kosmetologii uda się znaleźć pierwszą pracę, częstym powodem do rozczarowania są niskie zarobki, nieadekwatne do stanu posiadanej wiedzy i lat poświęconych edukacji. Nic więc dziwnego w tym, że wiele osób decyduje się na podjęcie ryzyka i założenie własnego salonu kosmetycznego.

No tak – można pomyśleć – tylko skąd wziąć na to pieniądze? Z pomocą przychodzą Powiatowe Urzędy Pracy, oferujące autorom najlepszych pomysłów na biznes dofinansowanie w maksymalnej kwocie ok. 19 tys. zł. Warto zainteresować się, jakie możliwości dofinansowania unijnego oferuje dany region – np. w ramach Programu Kapitał Ludzki, z którego można skorzystać do 2013 roku. Przedsiębiorcy prowadzącemu swój pierwszy biznes (lub temu, który nie prowadził działalności gospodarczej przez ostatnich 5 lat) przysługuje prawo do płacenia niższych składek ZUS przez pierwsze 24 miesiące. Jest to duża ulga, która może mieć istotny wpływ na rozkręcenie firmy.

Pozostaje pytanie: czy dysponując kwotą 19 tys. zł można otworzyć własny salon kosmetyczny? Wiele zależy od wielkości miasta i zasobności oferty salonu. Nawet jeśli nie uda nam się w tej kwocie urządzić gabinetu, pozostaje jeszcze jedna opcja: salon mobilny, czyli usługi kosmetyczne z dojazdem do klienta. Wówczas kupujemy urządzenia i akcesoria z myślą o mobilnym charakterze usług – lekkie, przenośne łóżko do zabiegów, specjalistyczne sprzęty kosmetyczne w mobilnych wersjach – np. żelazko przeciwzmarszczkowe do zabiegów liftingujących, diamond peel do mikrodermabrazji diamentowej lub pompę Shaper, wykorzystywaną do usług modelujących ciało. Ofertę zawierającą podstawowe propozycje jak makijaż, depilacja, czy stylizacja paznokci warto uzupełnić właśnie o usługi z zastosowaniem urządzeń kosmetycznych – po pierwsze firma staje się wówczas bardziej konkurencyjna i przyjazna dla wymagających klientek, po drugie takie zabiegi generują wysokie zyski – te z kolei mogą sprawić, że perspektywa własnego stacjonarnego salonu kosmetycznego stanie się realna.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena