Nowy rok, nowe otwarcie, nowy VAT. Wydawać by się mogło, że to tylko jeden procent, ale tak jakoś się składa, że większość firm ma kłopoty z obliczeniem 1 punktu procentowego. Z czego to wynika?

Data dodania: 2010-12-28

Wyświetleń: 1842

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Oczywiście z inflacji, przez większośc roku inflacja hamowana jest  oczekiwaniami klientów, którzy, jak łatwo przewidzieć, w przypadku zmiany cen od razu gorączkowo szukają innych dostawców. Ten element minimalizuje wprowadzenie podwyżki podatku VAT.  Efekt jest hamowany, bo wszyscy spodziewqają sie podwyżek. Więcej nawet  - więdzą, że są pewne i nieuniknione. W tej sytuacji dodanie 2-3 procent po prostu staje się niezauważalne dla klienta. Mechanizm ten jest znany, ale  w tym roku będzie on szczególnie dotkliwy, ponieważ firmy od dłuższego czasu przymierzały się do podwyżek, które hamowała tylko pamięć o niedawnym kryzysie.

Nie inaczej będzie w usługach transportowych. Aczkolwiek tu oczekiwania nie są tak jednoznaczne. Transport jest bardzo wrażliwy na tego rodzaju podwyżki, a to ze względu na jego bardzo rozproszony  charakter - dziesiątki tysięcy firm posiadających jeden lub dwa samochody od dłuższego czasu czekało na taką możliwość. Silna konkurencja oraz, nieukrywajmy tego,  działanie na granicy szarej strefy sprawia, że podwyżka VAT w tych firmach nie będzie tylko sposobem na uzyskanie możliwości zmian cen. Sporo firm też odczuje fakt, że ich kooperanci (warsztaty, dostawcy części) nie są płatnikami VAT. Branża więc nie tylko żyje nadzieją na możliwe podwyżki ale i z niepokojem patrzy na wzrost kosztów własnych. Zresztą przyczynił się do tego nie tylko kryzys ale i galopujące w ostatnich tygodniach ceny paliw.

Jak więc będzie w nowym roku? Odpowiedź jest prosta, choć nie przypadnie nikomu do gustu : drogo! Odczujemy jednak wzrost cen znacznie przekraczający wzrost o zaledwie 1 procent VAT'u. Myślę, że przeciętnie będzie to wzrost od 2 do 5 %. Przy czym w dziedzinie transportu i spedycji należy się spodziewać, że ładunki przewieziemy o 5 % drożej. Przełoży się to  oczywiście na uzasadnienie wzrostu cen w innych dziedzinach, bo przecież cena transportu zawarta jest w cenie każdego produktu i usługi.

Podsumowując mogę tylko mieć nadzieję, że podwyżki te, przecież przez firmy od dawna oczekiwane, nie przyczynią się do ochłodzenia koniunktury. A wrost gospodarczy szybko zaleczy szok wywołany wzrostem cen.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena