Stopni „kierownikowania” oczywiście jest sporo, w zależności od wielkości firmy -można być kierownikiem różnych wielkości zespołów, kierownikiem kierowników, dyrektorem, prezesem. Chodzi w tym wszystkim o to by zarządzać ludźmi i jak to się politycznie mówi „wyzwaniami” czyli problemami… używając jeszcze raz języka angielskiego – chodzi o szeroko rozumiany management.
Stereotypowe skojarzenia z hasłem ‘kierownik’, jakie przychodzą do głowy: zarządza ludźmi, ma trochę władzy, większą odpowiedzialność, większe możliwości, dużo zarabia. To tłumaczy, dlaczego tak wielu ludzi, gdy myśli o swojej przyszłości w pracy, widzi się na stanowisku kierowniczym.
A są jakieś minusy bycia kierownikiem? I czy każdy się nadaje na kierownika?
Namalujmy jeszcze tylko firmę, w której osadzimy naszego kierownika, bo nie będę rozmyślał nad kierownikiem straganu, a nad rolą gdzie trzeba zarządzać ludźmi. Firma – średnia, większa albo i nawet duża. Chodzi mi jedynie o uproszczenie, bo w dużych firmach jest specjalizacja ról, więc będzie łatwiej opisać wyzwania, wady i zalety samego kierownikowania. Im mniejsza firma, tym bardziej rozmyta jest definicja kierownika. W malutkich firmach prezes nie tylko zarządza kilkuosobowym zespołem, ale też np. sam sobie instaluje drukarkę. A to już nie jest problem menedżerski.
Kierownik: pełnione role
Zamiast zaglądać do podręczników z zarządzania, kilka praktycznych spostrzeżeń na temat tego jakie role pełni kierownik i czym się głównie zajmuje.
1. Polityk: Reprezentuje zespół, definiuje jego rolę w firmie i współpracuje z „otoczeniem zespołu”
2. Trener: Motywuje, coachuje i pomaga zespołowi rozwinąć skrzydła
3. Strateg: Ustawia procesy – wszystko powinno grać. Zarządza wyjątkami
4. Administrator: Umożliwia zespołowi pracę, raportuje, administruje
Oczywiście proszę nie traktować powyższej listy jako jedynej słusznej i zamkniętej. Sporo tęgich głów popełniło już na ten temat wiele pełniejszych publikacji popartych toną doświadczeń. Tu z założenia nie miało być podręcznikowo :)
OK. To spróbujmy z bliska przyjrzeć się poszczególnym rolom.
Ad 1. Polityk: Reprezentuje zespół, definiuje jego rolę w firmie i współpracuje z „otoczeniem zespołu”
Kierownik musi być więc politykiem. Musisz rozpoznać, kto jest Twoimi kluczowymi interesariuszami, czyli osobami, zespołami i grupami ludzi, od których zależy praca Twojego zespołu, oraz na których Twoja praca wpływa. W skrócie można przyjąć, że chodzi o Twoich klientów (najczęściej wewnętrznych) i partnerów. Bądź trzymając się poprzedniego porównania z polityką:
- z innymi partiami (inne zespoły),
- prezydentem (przełożony)
- i wyborcami (odbiorcy Twoich prac).
Twoim zadaniem jest z nimi dobrze żyć.
To może być bardzo przyjemna przygoda: poznawanie nowych ludzi, ich oczekiwań, sposobu pracy. Czasami jednak otoczenie nie należy do łatwych i przyjaznych. Na przykład przejmujesz schedę po kimś, kto wiele napsuł. Wtedy będziesz miał sporo do zrobienia… jeśli Ci się uda czeka Cię ogromna satysfakcja i zadowolenie z tego co udało Ci się zrobić.
By zostać dobrym kierownikiem musisz, więc lubić politykę. Lubisz?
Ad 2. Trener: Motywuje, coachuje i pomaga zespołowi rozwinąć skrzydła
Obecnie mamy rynek pracownika a nie pracodawcy. Z ostatniego raportu wynika, że bezrobocie w dużych miastach jest na poziomie około 4-5%. To oznacza, że o dobrych pracowników firmy zaczynają już walczyć. Oczywiście w głównej mierze podnosząc kasę, jednak pieniądze same w sobie nie motywują ludzi. Mogą co najwyżej przestać demotywować.
Według mnie dobra pensja to taka, przy której pracownik przestaje myśleć o pieniądzach i zaczyna się skupiać na zadaniach i rozwoju. Do głosu wtedy dochodzą czynniki pozakasowe.
Jako kierownik powinieneś znać swój zespół, wiedzieć co poszczególnych ludzi motywuje i zapewniać im takie zadania by mogli się rozwijać.
To oznacza, że dobrze by było gdybyś miał na tyle nieformalne relacje ze swoimi ludźmi, by przy kawce, piwku, lunchach rozmawiać i poznawać się wzajemnie. Gdy będziesz znał swój zespół, będziesz mógł swoim ludziom zapewnić odpowiednie, indywidualne zadania, które pozwolą im się realizować.
A coaching? Czyli ta druga strona medalu: jeżeli ktoś nie robi tego na co się umówiliście – to trzeba mu pomóc wrócić na dobrą ścieżkę. Niektórzy kierownicy traktują coaching jako metodę konstruktywnego opieprzenia. Coś w tym jest, choć wolę na to patrzeć jak na rodzaj treningu – tak jakbyś chciał pomóc skorygować to i owo.
Jak się ktoś uczy nowego języka czy sportu to też trzeba go poprawiać i mu pomagać. To jest właśnie coaching.
Do tego trzeba mieć cierpliwość – weźmy na przykład takiego instruktora w szkole jazdy. Nie trafia Cię czasami szlag gdy widzisz jakąś „L”-kę utrudniającą normalny ruch? Taki instruktor to dopiero musi mieć cierpliwość i wyrozumiałość. Na szczęście przeważnie Twoje zadania i zespół nie są w tak zielonym stadium, jak kursant nauki jazdy podczas pierwszej godziny jazdy na mieście.
Jeżeli dostrzegasz w ludziach ich potencjał i chcesz im powierzać kolejne, coraz odpowiedzialniejsze zadania – to będziesz się dobrze czuł jako kierownik, i Twoi ludzie też będą zadowoleni, bo przy Tobie będą mogli się rozwijać.
Ad 3. Strateg: Ustawia procesy – wszystko powinno grać. Zarządza wyjątkami
Kierownik to również dowódca. Zna cele, jakie stoją przed jego zespołem i patrzy procesowo. Twoim zadaniem jako kierownika jest takie poukładanie i wysterowanie procesów, które realizuje Twój zespół by „samo się działo”. Jak coś wyjątkowego wyskoczy, to wtedy wkraczasz do akcji. Zaufaj swoim ludziom i pozwól im samym rozwiązywać problemy tam gdzie to możliwe – w ten sposób budują swoje kompetencje i powiększają odpowiedzialność.
Zupełnie nie dobrze jest gdy menedżer, angażuje się w najmniejsze pierdółki - przez to miesza ludziom wykonującym dane zadanie i pozbawia ich motywacji do dalszej realizacji. W ten sposób nic sensownego nie można załatwić.
Powierzaj ludziom odpowiedzialność a sam dbaj o to by zespół nie zbaczał z nakreślonej przez Ciebie drogi.
Jeżeli jesteś perfekcjonistą i nie lubisz powierzać ludziom zadań – to raczej nie sprawdzisz się jako kierownik. Będziesz się angażował w detale, a nie w strategię. Nic dobrego z tego nie wychodzi.
Ad 4. Administrator: Umożliwia zespołowi pracę, raportuje, administruje
To według mnie największa bolączka menedżera. Załatwianie miejsca pracy, raportowanie, biurokracja i spowiadanie się w przeróżnej maści aplikacjach oraz raportach. Klikanie, podpisywanie, sprawdzanie papierów, wniosków etc.
Sporo z tych biurokratycznych pierdół jest oczywiście niezbędnych.
Może jakieś porównanie: to trochę tak jak przy kupnie mieszkanka. Gdy już masz upatrzone, wymarzone lokum, to nie tylko zaczynasz myśleć o projekcie wnętrza, ale też musisz uporać się z biurokracją: załatwić kredyt, pobiegać po bankach, wypełnić formularze, odwiedzić sąd, albo urząd skarbowy etc. Niezbyt przyjemne, ale jednak bez tego mieszkania nie kupisz.
Na biurokrację trzeba się raczej uodpornić – bo w rozrośniętych organizacjach niektóre procedury są nie do przeskoczenia. Tam gdzie możesz – próbuj. Ułatwisz życie sobie i innym, a do tego będziesz miał wewnętrzną satysfakcję :)
Podsumowanie
Bycie kierownikiem to wiele możliwości i pozytywów: większa odpowiedzialność to doskonała okazja do samorealizacji i rozwoju Twoich kompetencji menedżerskich.
Tak trochę tak jak w przypadku prowadzenia własnego biznesu – jeśli uda Ci się ustawić swój zespół na dobre tory, zapewnić dobre wyniki i zadbać o dobrą motywację swoich podwładnych – to będziesz z tego powodu czuł masę zadowolenia.
Jeżeli potrafisz dobrze wypełniać powyżej wymienione role i nie zrazisz się tymi negatywnymi aspektami – to masz przed sobą sporo satysfakcji z wykonywanej pracy i funkcji.
Jako uzupełnienie tego tekstu i opisanych tu spostrzeżeń odsyłam Cię do fachowej literatury. Tutaj znajdziesz kilka wartościowych książek menedżerskich.
To jak? Nadajesz się na kierownika?