Dzisiejszy artykuł zostanie poświęcony tematowi samospełniającej się przepowiedni. I nie chodzi tu o wizytę u wróżki, która ze szklanej kuli wróży przyszłość czy jakiegoś innego proroka. Chodzi o podstawowe prawa rozwoju i sukcesu w życiu, w którym i tak permanentnie i w ostatecznym rozrachunku dążymy do szczęścia - jakkolwiek się je zdefiniuje.
Jak wiadomo, odbicie Twojego świata wewnętrznego ma swoje odzwierciedlenie w świecie zewnętrznym, krótko mówiąc to o czym myślisz, to jak myślisz, to jakie masz wartości i jakie przekonania posiadasz, jak myślisz o sobie, jak innych warunkuje Twoje otoczenie, w którym się znajdujesz, bo miałeś w przeszłości takie przekonania a nie inne i wedle nich podejmowałeś swoje decyzje, często nie wiedząc jakie były te prawdziwe i ukryte motywy działań, lecz zawsze były to określone wartości i przekonania – to podstawa.
„Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację”.
Powyższy cytat Henry’ego Forda idealnie oddaje to na czym chciałbym się skupić, bo w pełni oddaje istotę samospełniającej się przepowiedni i wiary, czyli to w co wierzysz w ogromnym stopniu określa Twoje życie. A najbardziej to jak postrzegasz siebie, w co wierzysz odnośnie do samego siebie.
"Uważaj na swoje myśli, stają się słowami.
Uważaj na swoje słowa, stają się czynami.
Uważaj na swoje czyny, stają się nawykami.
Uważaj na swoje nawyki, stają się charakterem.
Uważaj na swój charakter, on staje się Twoim losem."
Frank Outlaw
Osoba A posiadając przekonanie: jestem ładny/a, tworzy wizję swojej osobowości w którą wierzy, tworzy odnośnie niej określone oczekiwania, a to w jaki sposób myślimy wpływa na naszą fizjologię, więc zachowanie też będzie dostosowane do przekonania jestem ładna, czyli dana osoba będzie czuła się przez to pewniej i cały czas wysyłając masę innych sygnałów płynących z 93% komunikacji przesyłanej poza kanałem komunikacyjnym jakim jest komunikacja werbalna – będzie też postrzegana tak przez innych ludzi dostając informacje zwrotne, że jest ładną osobą co umocni to przekonanie jeszcze bardziej, pogłębiając wiarę w siebie oraz swój obraz jaki stworzyła. Oczekiwanie wobec siebie jakie miała zostało spełnione.
Osoba B mająca przekonanie, że jest brzydka i nie traktując siebie z szacunkiem, właśnie w taki sposób będzie odbierana przez otoczenie. Negatywne myśli powodują zmiany w mimice twarzy, ciągnąc kąciki ust lekko w dół, przez co twarz nie wydaje się przyciągająca uwagę, a ponadto po wielu latach twarz będzie miała taki właśnie wydźwięk. Człowiek ten będzie miał też masę pretensji do świata i ludzi, np. że trafia na samych złych facetów(jeśli jest kobietą), że styl życia, jaki prowadzi jest do dupy, że wszystko jest przeciwko niej itp., zależy też od reszty przekonań jakie posiada, jednocześnie nie zauważając tego, że ludzie lubią i zostają przyciągani przez podobnych sobie, i traktują się podobnie jak oni sami. Osoba B, będzie również dostawała stały feedback od świata, co tylko utwierdza w to co uwierzyła, a przecież krytykowanie i zrzucanie jest takie łatwe, tak łatwo jest uciekać w tym przypadku przed poznaniem samego siebie. Zgodnie z teorią podobieństw, to właśnie ona a nie przeciwieństwa się przyciągają, a człowiek niczym magnes przyciąga zdarzenia i ludzi, zgadzających się z jego wewnętrznym stanem. Optymiści i ludzie emanujący pozytywną aurą są bardziej lubiani i w ich otoczeniu spotkasz podobne osoby.
Większość ludzi, myśli o tym czego nie chcą, a nie o tym co chcą osiągnąć, więc zgadzając się z teorią przyciągania, to sytuacje, osoby, zdarzenia i reakcje są determinowane przez to jaka jest dana osoba i to jak myśli, czyli analogicznie wzbudzając nie specjalnie pozytywne emocje myśląc o wszystkich rzeczach które lepiej żeby się nie sprawdziły, a które w 90% się nie zdarzają, zmienia się jej fizjologia, inaczej pracuje umysł i działają narządy, myśli mniej kreatywnie i dochodzi do głosu strach i adrenalina. Gdy ktoś nieustannie myśli o tym czego nie chce, o problemach, które mogą się zdarzyć oraz tworzy inne szkodliwe halucynacje, które tylko zaśmiecają umysł szybko może stać się to nawykiem. Jednym zdaniem: dostaje więcej tego na czym skupia swoją uwagę, a cele i rzeczy, których pragnie automatycznie się oddalają, ponieważ lęk jest głównym hamulcem rozwoju i osiągania celów, który często sprawia, że właśnie marzenia na zawsze pozostają w sferze marzeń, gdyż cele wymagają jego pokonania. Warte dodania jest, że proces samospełniającego się proroctwa nie zachodzi na poziomie świadomości, czyli dana osoba nie wie dlaczego dzieje się tak, a nie inaczej, nie wiedząc, że to konkretne oczekiwania i przekonania powodują określone wydarzenia lub zachowania.
Świetnym przykładem może być eksperyment przeprowadzony w jednej ze szkół, a polegający na tym, że klasę podzielono na 2 grupy, które były tak skompletowane aby zdolności i inteligencja uczniów były w obu grupach równe. Następnie powiedziano nauczycielowi, że będzie uczył wyjątkowo zdolną grupę uczniów przez rok i druga grupę, która jest przeciętna. Zgadnij co?
Grupa „wyjątkowo zdolnych” osiągnęła dużo lepsze rezultaty pod koniec roku szkolnego niż grupa o której nie wyrażono takiej opinii. Nauczyciel wiedząc z kim prowadzi lekcje prawdopodobnie więcej się starał, bardziej w nie wierzył i postawił im obraz, w którym uczniowie są bardzo zdolni i ma wg. nich wysokie oczekiwania, którym musieli sprostać, jednoczenie wierząc w siebie bardziej przykładali się do pracy, byli bardziej zmotywowani i w rezultacie wypadli dużo lepiej, choć nie różnili się niczym w zdolnościach, jedyną różnicą były przekonania i oczekiwania nauczyciela, a potem wystarczyła już wiara we własne siły.
Pytanie brzmi: jak można to wykorzystać?
Chodzi o to, żeby samospełniająca się przepowiednia po prostu działała na Twoją korzyść, co może nie być łatwe, gdyż nawyki myślowe jak i nasza wizja siebie i świata jest bardzo wcześnie kształtowana a osoba utwierdzająca się na każdym kroku w swoich przekonaniach może nie widzieć ze jest inna droga i jak można to zmienić. Ba! Może nawet nie wiedzieć, że coś takiego istnieje i nie da się tego zrobić w jedno popołudnie, gdyż stare nawyki szybko sobie przypomną gdzie ich miejsce. Polecam Kaizen, również i w tym przypadku, i stopniowa trwała zmiana przekonań, wizji siebie i przyszłości będzie na pewno lepszym rozwiązaniem niż zmiana wszystkiego naraz, gdyż ja również jak chciałem zmieniać wszystko kończyło się często frustracją, a biorąc się za jedną rzecz osiągałem sukces.
Zatem może warto mieć wysokie oczekiwania wobec życia i wobec siebie, jednocześnie mieszczące się w sferze realności, powalczyć trochę z naszą polską mentalnością „narzekaczy” i skupić się na tym czego się chce, zamiast na odwrót i mieć styl życia jaki chcesz.
Autor: Paweł Kapała