Aby zrozumieć dyslektyka powinniśmy sobie przypomnieć nasz reakcje i spostrzeżenia podczas silnego stresu. To, co wtedy uważaliśmy za rzeczywistość, po czasie okazało się jej wypaczeniem. Dysleksja, mimo, że bardzo utrudnia życie, nie jest ani chorobą, ani wynikiem opóźnionego, gorszego lub niepełnego rozwoju dziecka. Najlepszym przykładem na to są dyslektycy uważani po dziś dzień za geniuszy, nie tylko swoich epok, lecz także czasów nam współczesnych. Leonardo da Vinci, Albert Einstein, Winston Churchill, Henry Ford, Nelson Rockefeller , … są tego najlepszymi przykładami. Ja również mam w domu dwoje dyslektyków, z których każde studiuje dwa fakultety, w tym, to bardziej pracowite, w Anglii, no ale to dziewczynka, więc … :)
Poza tym dyslektycy mają żywą wyobraźnię, świetną intuicję i przenikliwość, większą niż inni wrażliwość na otoczenie, ponadprzeciętną ciekawość, a myśląc i spostrzegając potrafią wykorzystywać wszystkie zmysły. Wniosek z tego jest jeden – dysleksja, sama w sobie, nie jest żadną przeszkodą do osiągnięcia sukcesu dziecka, bo przecież o tym marzą jego rodzice.
Warunkiem sukcesu dyslektyków jest:
- wczesne rozpoznanie dysleksji i prawidłowe jej zdiagnozowanie,
- stworzenie odpowiednich warunków edukacyjnych,
- prowadzenie fachowej terapii wspieranej przez ćwiczenia terapeutyczne prowadzone w domu,
- stawianie przed dyslektykami wymagań, które wzmocnią ich wiarę w siebie, nie zwalnianie ich z obowiązków ani traktowanie ich, jak dzieci chorych.
Pamiętać musimy również o tym, że orzeczenie o dysleksji rzadko kiedy opisuje wszystkie problemy, na jakie natrafi dziecko w czasie edukacji. Moje dzieci miały prawo popełniać błędy ortograficzne i na egzaminach państwowych przysługiwało im więcej czasu. Takie orzeczenie wystarczyło w zupełności mojemu synowi – dyslektykowi słuchowemu, który po zmianie metody tłumaczenia zasad ortografii stał się w klasie ekspertem od ortografii (tu polecam książki z artykułu „Ach ta ortografia…”), lecz nie wystarczało mojej córce – dyslektykowi wzrokowemu, która miała kłopoty nie tylko z ortografią, lecz także z geometrią, czytaniem map,… co nie przeszkodziło jej w zdaniu międzynarodowej matury i biegłym posługiwaniu się w mowie i piśmie w j. angielskim i niemieckim, co zawdzięczamy również edukacji w prywatnym LO z międzynarodową maturą w Poznaniu.
Pierwsze objawy dysleksji szeroko pojętej można rozpoznać już u przedszkolaków. Dzieci w tym wieku, które są bardziej niezręczne niż ich rówieśnicy, mają większe kłopoty z lepieniem, rysowaniem i odwzorowywaniem, mylą stronę prawa i lewą, mają kłopoty w orientacji przestrzennej, … są potencjalnymi dyslektykami. Jednak dopiero po 10 roku życia można postawić rzetelną diagnozę opartą o badania w poradniach specjalistycznych. Jeżeli te problemy utrzymują się do 10 roku życia, a dodatkowo towarzyszą im kłopoty z czytaniem i pisaniem – na przykład czytając zniekształcają wyrazy domyślając się ich treści, mylą litery podobne kształtem (p/b, d/g, …), nie słyszą różnic między głoskami ą/on/om, ę/en/em,…, mylą litery podobne głoskom: d/t, p/b …, mają zaburzenia liniowego uporządkowania liter, sylab, wyrazów, czyli przestawiają je i zamiast mleko dziecko melko lub zamiast maliny przestawiają sylaby i czytają limany, ich pismo nie jest równe, litery są w rożnej odległości od linijki i przypominają falę, mają różne nachylenie, jedna w prawo, druga w lewo lub prosto, ich pismo nie jest czytelne, mają kłopoty z przepisywaniem tekstów, ich zeszyty są niechlujne, …. a przy tym dzieci te są bardzo inteligentne, elokwentne i błyskotliwe, ale mają kłopot z koncentracja, niską samoocenę i szybko wpadają w gniew, to należy zwrócić się do Poradni Pedagogiczno – Psychologicznej w celu przeprowadzenia testów diagnostycznych. Takich symptomów jest bardzo wiele i można je poklasyfikować, jako ogólne zachowania i cechy, zdrowotne (wielu dyslektyków jest też alergikami, …), osobowościowe (skłonność do bałaganu, silne poczucie sprawiedliwości, …), pamięciowe i poznawcze (trudności w zapamiętywaniu imion, dat, …), słuchowe, związane z pisaniem i motoryką (może być leworęczny, mieć chorobę lokomocyjną, …), związane z wymową i czytaniem (skłonność do mówienia lakonicznego, mało precyzyjnego, bóle głowy i nudności w czasie czytania, …) a także związane z matematyką i umiejętnością zarządzaniem czasem (kłopoty z nauką tabliczki mnożenia, kłopoty z wykonywaniem zadań, w których wymagana jest określona kolejność zadań, trudności w zapamiętywaniu godzin, ciągłe spóźnianie się, …), … jeżeli zaobserwujecie takie symptomy powtarzające się często, to bez względu na opinię szkoły, zwróćcie się do Poradni.
Badania i testy prowadzone przez Poradnie pozwalają określić nie tylko samą dysleksję, lecz też jej typ: dysgrafia, dysortografia czy dyskalkulia.
Jak już pisałam w artykule „Ach ta ortografia…” wystawienie przez Poradnię Pedagogiczną orzeczenia o dysleksji dziecka nie wystarcza i nie zwalnia nas z dalszych działań. Niestety, spora grupa rodziców zadawala się zaświadczeniem uważając, że problem został „załatwiony” lub nie wiedząc o tym, że istnieje sposób na złagodzenie objawów dysleksji przez zajęcia terapeutyczne. Nie możemy liczyć na to, że dziecko „wyrośnie” z dysleksji lub, że zniknie ona sama z siebie. Dyslektykiem jest się całe życie. Jedynie przeprowadzenie skutecznej terapii pozwala dyslektykom łatwiej żyć i przestać samotnie zmagać się z problemami. Jeżeli zostawimy dziecko samemu sobie, skażemy je na porażki następujące jedna po drugiej. Natomiast terapia pozwoli na usprawnienie zaburzonych funkcji wzroku, słuchu i ruchu, i na rozwijaniu tych, które działają bez zarzutu.
Dzieci powinny być kierowane na terapię do Poradni Psychologiczno – Pedagogicznej, gdzie ćwiczenia są prowadzone bezpłatnie, ale często okres oczekiwania jest dosyć długi. Można również zapisać dziecko na zajęcia do prywatnych gabinetów terapeutycznych, jednak wiąże się to z dodatkowymi kosztami. Zajęcia te mogą odbywać się też w szkole, ale powinien je prowadzić wykwalifikowany terapeuta. Niestety jest to rzadkość, gdy szkoły prowadzą takie zajęcia, dlatego polecamy też terapię samodzielną, domową, która daje często dobre skutki, jednak powinna być konsultowana z wykwalifikowanym terapeutą, gdyż błędnie prowadzona terapia domowa, mimo, że nie pogorszy sytuacji dyslektyka może spowodować odebranie mu szansy na poprawę.
Oto kilka przykładów takich ćwiczeń:
- Dziecko lepi z plasteliny alfabet, cyfry, znaki interpunkcyjne, aby wzmocnić percepcję tych symboli, ponieważ dyslektycy myślą niewerbalnie, czyli obrazami, ideami, pojęciami, a nie wyrazami i pojęcia abstrakcyjne, na przykład znaki interpunkcyjne, cyfry, … mogą sprawiać im kłopoty.
- Dziecko klei z plasteliny „słowa – pułapki” czyli słowa abstrakcyjne, które często spotyka w czasie czytania; lepiąc trójwymiarowy model takiego słowa uczeń nie będzie miał w mózgu „białych plam”, gdy na nie trafi w tekście. Dzieci dyslektyczne myśląc obrazami nie będą miały kłopotów ze słowami takimi, które mają swoje odbicie w rzeczywistości: stół, jeść, iść, okno, …, mają natomiast problemy z wyobrażeniem sobie niektórych przyimków (po, i, u, …), zaimków (mój, ten,…), przysłówków (nigdy, zawsze, wcale,…) czy nawet czasowników (mieć, być,…). Te słowa – pułapki, tworzą zamęt, ponieważ obraz czytanego tekstu staje się niespójny, co powoduje ogromny wysiłek i koncentrację w celu zrozumienia czytanego tekstu przyczyniając się do uczucia zagubienia.
- Dobieranie obrazków w pary z dwóch kompletów (np.: dom – dom, auto – auto, pióro – pióro,…), ponieważ dyslektycy mają problemy z przyporządkowaniem.
- Dobieranie w pary przedmiotów na obrazkach (np.: zeszyt – długopis, żarówka – lampa,...).
- Układanie obrazków wg podanej kolejności (dziecko ma taki sam komplet obrazków jak my, i musi zapamiętać kolejność ich ustawienia, po zakryciu ich układa swoje obrazki w takiej samej kolejności)
- Szukanie intruza w grupie 4 - 5 obrazków (dziecko pokazuje, który obrazek
nie pasuje do 3 - 4 pozostałych np.: jabłko, kwiat, gruszka, śliwka, …/ rower, auto, motor, telewizor,…)
- Łączenie nauki z zabawą: gry, łamigłówki, rebusy, układanki, krzyżówki, scrable, układanie różnych słów z liter jednego wyrazu, …
- Dobieranie w pary zakrytych obrazków (dziecko odkrywa na przemian 2 obrazki, gdy są takie same odkłada na bok, jeżeli nie, to zakrywa jeden i szuka dalej)…
Uważam, że niezbędną koniecznością jest znajomość przepisów prawnych i zasad pracy z dyslektykami oraz przestrzeganie ich przez osoby je uczące i pomagające w nauce, nie tylko nauczycieli, chociaż z mojego doświadczenia, jako matki i nauczycielki wiem, że nawet wśród nauczycieli zdarzają się osoby nieposiadające żadnej wiedzy na temat dysleksji i utrudniające życie dyslektykom przez swoją ignorancję, no, ale cóż, w każdym zawodzie są przecież „czarne owce” …
Pani profesor dr hab. M Bogdanowicz opublikowała „Dekalog dla nauczycieli dzieci dyslektycznych”, z którym powinni zapoznać się nie tylko nauczyciele, lecz także opiekunowie i rodzice dzieci dyslektycznych, aby wiedzieć, jakich błędów nie popełniać pomagając dzieciom w czasie ich nauki. Szkoda, że dyrektorzy szkół nie rozpowszechniają tego Dekalogu na Radach Pedagogicznych, co bardzo ułatwiłoby prace nauczycieli, którzy nie zawsze wiedzą o jego istnieniu…
Przykłady takich ćwiczeń, jak również informacje na temat dysleksji, historii badań nad nią, jej definicje, przyczyny dysleksji, jej typy, symptomy, rodzaje zaburzeń oraz wspomniany wyżej Dekalog, a także porady jak należy pracować z dyslektykiem, przepisy prawne wspomagające dyslektyków, bibliografię i krótki test pomagający stwierdzić czy jesteście dyslektykami znajdziecie w internetowym kursie przeznaczonym dla rodziców, opiekunów i nauczycieli dzieci dyslektycznych pt. „DYSLEKSJA”
Barbara Lewińska
eduZnami.pl – internetowe kursy przedmiotowo-metodyczne ze scenariuszami zajęć dla nauczycieli i studentów
http://promocja.nextore.pl/ - e-prasa, książki elektroniczne i audio, kursy językowe, poradniki, …
barb01zaprasza – strona dla pasjonatów j. francuskiego, brydża i dobrej kuchni,…