Gdy byłam dzieckiem, to każdy mój błąd ortograficzny tłumaczony był lenistwem. Nikt nie mógł mi zarzucić nieznajomości zasad, ani niechęci do czytania, bo „połykałam" książki od wczesnych lat szkolnych. Nie wpadłam na to, żeby jako uczeń spytać o jaki rodzaj lenistwa chodzi, skoro dużo czytam, znam regułki ortograficzne i piszę dużo i z zapałem...
Dzisiaj mówimy o dysortografii i braku zainteresowania rodziców kłopotami dzieci. Ale powiedzmy sobie szczerze, co może poradzić rodzic, który nie jest pedagogiem? Dawno udowodniono już, że samo czytanie nie ma żadnego wpływu na poprawne pisanie. Częste dyktanda, to tylko utrwalanie błędów, a nie sposób na ich redukcję. Oczywiście nie można wszystkiego zepchnąć na szkołę, bo liczne klasy, nawał materiału i nieadekwatnie mała liczba godzin lekcyjnych nie sprzyjają redukcji tego problemu. Nauczyciele niejednokrotnie dają z siebie wszystko, żeby pomóc uczniom w pokonaniu trudności: zostają z nimi po godzinach, zadają dodatkowe ćwiczenia, pracują z nimi indywidualnie, ... a efektów jak nie było tak nie ma. Wszyscy są zaangażowani, nauczyciel, rodzic i uczeń i nic. W końcu dziecko jest kierowane do poradni, tam przypinają mu karteczkę „dyslektyk" i po kłopocie. Tylko czy aby na pewno? Czy dziecko z orzeczeniem stwierdzającym, że jest „gorsze" od innych, bo dzieci tak to odbierają, będzie miało sukcesy w życiu dorosłym? Czy wmawianie mu, że ma przecież wiele innych zalet wystarczy? Dzieci, które wstydzą się nie potrafią sobie z tym poradzić i albo zamykają się w sobie, albo są agresywne w stosunku do rówieśników. Czy takie orzeczenie o zwolnieniu z pracy nad sobą nie nauczy go, że są inne, łatwiejsze drogi pozbywania się kłopotów niż praca nad sobą? A może właśnie wręcz przeciwnie, orzeczenie nauczy go, że i tak nie jest w stanie poradzić sobie z innymi problemami, bo jest przecież gorsze, że nie ma po co się wysilać, że lepiej się poddać i mieć spokój? A więc wracamy do rodziców...
Rodzic, w większości wypadków mama, zna swoje dziecko bardzo dobrze. Jednak ta wiedza nie ma nic wspólnego z umiejętnością doboru odpowiedniej metody nauczania ortografii. Pamiętać musimy, że dzieci różnią się między sobą, tak samo jak dorośli, każde z nich ma inny rodzaj pamięci, który jest decydujący w przyswajaniu wiedzy, inny wzorzec myślenia i inaczej przetwarza informacje. Jak je rozpoznać? Bardzo prosto, wystarczy obserwować zachowanie naszych dzieci.
Słuchowcy to dzieci, które szybko zapamiętują piosenki, reklamy radiowe, zasłyszane dowcipy. Często posługują się słownictwem ludzi dorosłych, są „wygadane". Dużo mówią, często podśpiewują, mruczą gdy im coś nie wychodzi, wydają różne odgłosy, są jakby otoczone dźwiękiem. Nauczyciele mogą zwracać uwagę rodzicom, że ich pociechy przeszkadzają w lekcjach rozmawiając z kolegą lub że dogadują.
Wzrokowcy najlepiej zapamiętują to co zobaczą. Przywiązują dużą wagę do szczegółów, zwracają uwagę na kolory, kształty, zazwyczaj lubią porządek. Ich zeszyty to wzór do naśladowania: czyste, schludne, ładne i czytelne pismo, dużo podkreśleń, często kolorami. Lubią robić notatki i lubią się z nich uczyć. Lubią też czytać. W szkole najchętniej będą siedzieć w pierwszych ławkach. Dlaczego więc mają kłopoty z ortografią? Bo mogą mieć na przykład dysleksję słuchową i nie słyszeć różnic między końcówkami -an i -ą.
Kinestetycy zapamiętują przez działanie, emocje i doświadczenia. Są to dzieci, które w szkołach są postrzegane jako zbyt ruchliwe, bo faktycznie są w ciągłym ruchu: kiwają się na krzesłach, machają nogami, ciągle się kręcą, bawią się ciągle czymś, recytując wiersz na środku klasy będą dreptać w miejscu lub przystępować z nogi na nogę. Mają jednak większe zdolności manualne niż inne dzieci i często uprawiają jakiś sport, bo lubią rywalizację. Notują równie chętnie jak wzrokowcy ale nie korzystają z notatek, bo ruch ręki wystarcza im do zapamiętania informacji. Jednak w przeciwieństwie do wzrokowców ich notatki są mało czytelne, ich pismo jest niestaranne i niewyrobione. Wśród nich jest największa grupa dyslektyków i to właśnie oni wymagają szczególnej uwagi w domu i w szkole, do nich są adresowane p/wszystkim metody aktywizujące i metodologia zadaniowa.
Jak to działa w szkole? Jesteśmy na lekcji przyrody w klasie III i tematem zajęć są „Warstwy lasu" każde dziecko było kiedyś w lesie, więc można by powiedzieć, że temat zajęć jest wszystkim znany. Gdyby nauczyciel nie wiedział o różnicach w przetwarzaniu informacji u dzieci mógłby beztrosko ograniczyć się tylko do wykładu. Efekt byłby zdumiewający, bo tylko słuchowcy skorzystaliby z tej lekcji. Wzrokowiec musi to zobaczyć, więc potrzebna mu jest plansza lub obrazek, kinestetyk ma jeszcze większe problemy. Dla niego idealną lekcją jest wycieczka do lasu, bo on musi dotknąć, powąchać, przeżyć,... tak funkcjonują ci uczniowie na każdej lekcji, także w klasach starszych. Przy omawianiu budowy silnika, wzrokowcowi trzeba ten silnik pokazać, a kinestetyk najlepiej zapamięta jeżeli dotknie każdej części, rozkręci, złoży, sam narysuje, ...
Podobnie musimy pracować z dziećmi w domu nad ćwiczeniem ortografii. Przede wszystkim musimy zadbać o stworzenie miłej atmosfery w czasie nauki żeby dziecko wracało do niej chętnie. Nasze pokrzykiwania, obraźliwe słowa, a nawet tylko irytacja spowodują strach dziecka i zniechęcenie. Dodajmy do tego strach przed sprawdzianem czy kartkówką i już widzimy, że o zapamiętywaniu w takich warunkach nie może być mowy. Wiemy, że stres w młodym wieku jest czynnikiem blokującym, dlatego starajmy się ćwiczyć często, małymi partiami, ale z wyprzedzeniem, żeby nie powodować dodatkowych napięć krótkim terminem i nie przeciążać dzieci nawałem materiału. W szkole dzieci poznają zasady stopniowo, i tak samo powinny pracować w domu. Dobrze jest założyć osobny zeszyt do pracy w domu, żeby dzieci mogły dużo pisać, bo to uruchamia pamięć kinestetyczną.
Można też założyć osobny słowniczek ortograficzny, gdzie dzieci będą wpisywać słowa wg zasad pisowni, tzn. na jednej stronie słowa z „u", na innej z „ó", nie wg alfabetu lecz wg podobnej grafii, wtedy uruchamiamy dodatkowy hak pamięciowy. Dzieci przez wpisywanie nowych słówek będą powtarzały te już zapisane i zapamiętywały, że „hak", „huśtawka", „hydraulik" i „hulaka" czyli słowa, których w żaden sposób nie można skojarzyć razem, są na tej samej stronie ich osobistego słowniczka. Taki słowniczek można nazwać ich imieniem „Słowniczek Izuni" żeby bardziej spersonifikować naukę, to też jest pomocne.
Jeżeli rodzice byli niesfornymi uczniami i mieli kary typu: „napisz 50 razy ...", to doskonale pamiętają, że pisali to bezmyślnie. Tak samo skutkuje pisanie 50 razy słowa „huśtawka", nie tędy droga. Owszem, wielokrotne pisanie słowa ma sens, ale tylko wtedy, gdy napisane dużymi drukowanymi literami jest powielane kilkakrotnie na tych samych literach różnymi kolorami. Wtedy uruchamiamy pamięć wzrokową (kolory) i kinestetyczną (wielokrotny ruch ręki). Gdy dziecko ma napisać to słowo w szkole, to wystarczy, że zamknie oczy i przypomni sobie ruch ręki lub/i kolory.
Można również litery sprawiające kłopot pisać większe i innym kolorem.
Dobrze jest zachęcić dziecko do rysowania prostych rysunków przy wybranych słowach takich jak chorągiewka (literka h ma u góry chorągiewkę) czy ogórek, gdzie całe słowo może być wpisane w rysunek ogórka.
Dobrą metodą jest metoda fiszek znana z wykorzystywania przy nauce j. obcych. Na jednej stronie piszemy słowo z luką (wa....dło), na drugiej prawidłową pisownię (wahadło). Uczeń może się uczyć sam, z innym dzieckiem (dziećmi) lub z rodzicem. Ucząc się sam, codziennie, zaznacza poprawną odpowiedź na kartce znaczkiem „V", gdy ma 3 takie znaczki wkłada fiszkę do pudełka z napisem „Niebo". Wyrazy z tego pudełka powtarza raz na tydzień zaznaczając „V" za poprawną odpowiedź. Gdy ma już 6 takich znaczków to wyraz wędruje do pudełka z napisem „Raj", z którego wyrazy powtarzamy raz w miesiącu. Ucząc się z rodzicem lub innym dzieckiem, dzieli fiszki na 2 równe części i gra jakby grał w „Piotrusia". Gracze pokazują sobie na zmianę wyrazy z lukami i gdy pytany udzieli prawidłowej odpowiedzi dostaje kartkę, gdy nie, kartka zostaje u pytającego. Wygrywa ten kto ma najwięcej kartek.
Z tymi samymi kartkami możemy bawić się z dzieckiem w przeliterowanie całych wyrazów.
Możemy też przygotować dla dzieci krzyżówki, których wspólna literka na przykład „Ó" będzie częścią wspólną krzyżówki czyli będzie zajmowała jeden pionowy ciąg kratek. Pytania do krzyżówki będą proste, na poziomie intelektualnym dziecka.
Proste rebusy, gry typu „itruz", gdzie w grupie obrazków jest słowo o innej grafii niż pozostałe, na przykład w śród wyrazów z „ó" jeden jest pisany przez „u".
Dzieci dobrze zapamiętują też „róże wyrazów". Na środku kartki piszemy w kole BRZU, to środek naszej róży wokół której w kółkach - płatkach piszemy słowa kończące wyrazy o wspólnym początku „brzu" czyli dla brzuchomówcy wpiszemy „omówca", bo początek mamy w środku kwiatka. W ten sposób możemy uczyć dziecko całych rodzin wyrazów: brzuch, brzuszek, brzuchomówca, wybrzuszenie,... róża wyrazów może dotyczyć też problemu ortograficznego: wyrazy kończące się na „ą" lub zaczynające się na „h",...
Możemy na dużej kartce napisać słowa o różnej ortografii i kazać je dziecku wpisać w tabelę przyporządkowując poszczególnym znaczeniom. Tabela może być ułożona z części mowy: rzeczownik, czasownik, przymiotnik, ... lub wg znaczeń: zwierzę, kwiat, owoc, ....
Dla dzieci, które mają bardzo dobrą pamięć słuchową, a słabą wzrokową i kinestetyczną wspaniałą metodą jest nauka wierszyków ortograficznych:
1. Zapamiętaj, proszę, słowa,
Niech ci dobrze wpadną w ucho:
Pióro - pierze, główny - głowa,
Blacha - blaszka, suszyć - sucho.
Kiedy dręczy cię niepewność,
Zawsze sobie przypominaj:
Wierzyć - wiara, drzewo - drewno,
Błahy - błazen, druh - drużyna.
A nuż głoski się odmienią?
Sprawdź, gdy piszesz, to pomaga!
Wożę - wóz, pieniężny - pieniądz,
Stożek - stóg, wahadło - waga.
2. Zapamiętaj, zawsze tu
Pisz otwarte, zwykłe u
W słowach: skuwka i zasuwka,
Gdyż wyjątkiem są te słówka;
W cząstkach: -unka, -un i -unek:
Opiekunka, zdun, pakunek.
Pisz je także: w cząstce -ulec,
Więc: budulec i hamulec;
W ulu, dwu, gdzie u litera
Wyraz kończy lub otwiera.
Wreszcie - niech nikt nie kreskuje
W czasowniku cząstki -uje.
3. Kłopotliwe samo h
Dość szczególną skłonność ma;
Lubi "hałaśliwe" słowa:
huk, harmider, hałasować,
Heca, hurmem, hej, hop, hura,
Hola, horda, hejnał, hulać,
Hasać, halo, hop, wataha...
W tych wypadkach się nie wahaj!
4. Niech pamięta każdy z was,
Kiedy pióro puszcza w tan:
Brzoza, brzydal, brzytwa, brzask,
Chrząstka, chrząszczyk, chrzest i chrzan.
Kto to wie, ten z dwójek drwi,
Zapamięta bowiem w lot:
Drzemka, drzazga, drzewo, drzwi,
Grzegorz, grzanka, grzebień, grzmot.
Wesół będzie tata twój,
Że już zastęp dwójek znikł:
Wejrzyj, ujrzyj, wyjrzyj, spójrz,
Przejazd, przejście, przetak, prztyk.
A profesor powie w głos:
"Piątkę dam, niech ma ją raz!"
Trzęsawisko, trzoda, trzos,
Wrzosowisko, wrzenie, wrzask
Na rynku jest obecni wiele pomocy do nauki ortografii. Ja polecam Państwu serię książeczek napisanych przez B. Trębacz - Kopicka, A. Łuczak „Ortografia dla szkoły podstawowej i gimnazjum" gdyż każda z nich jest nastawiona na inny problem ortograficzny i nie trzeba kupować wszystkich na raz. Każda książeczka zawiera ćwiczenia kształcące umiejętność poprawnego pisania wyrazów z poszczególnymi literkami, pokazując przy tym, że nauka ortografii nie musi być ciężką pracą, lecz może być również wspaniałą zabawą. Dzięki niej dziecko poznaje nie tylko zasady ortografii, ale także uczy się szkolić pamięć. Dodatkowo wszystkie słowa, których pisownię poznaje przy korzystaniu z tej książki, znajdzie w zamieszczonym w niej słowniczku.
1. „Ortografia-pisownia wyrazów na „u" i „ó" cena 9,50 zł
http://promocja.nextore.pl/e-podreczniki/ortografia__pisownia_wyrazow_z_o_i_u_p2514.xml
2. „Otografia - pisownia w razów na „ż" i „rz" cena 9,50 zł
http://promocja.nextore.pl/e-podreczniki/ortografia__pisownia_wyrazow_z_rz_i_z_p2515.xml
3. „Otografia - pisownia w razów na „ę" i „ą" cena 9,50 zł
http://promocja.nextore.pl/e-podreczniki/ortografia__pisownia_wyrazow_z_e_i_a_p2517.xml
4. „Otografia - pisownia w razów na „h" i „ch" cena 9,50 zł
http://promocja.nextore.pl/e-podreczniki/ortografia__pisownia_wyrazow_z_ch_i_h_p2516.xml
Nauczycielom polecam „Życie szkoły - przygoda z ortografią" (12,- zł), jest to miesięcznik dla nauczycieli klas 1-3, poświęcony edukacji wczesnoszkolnej Przedstawia najnowsze koncepcje pedagogiczne, publikuje artykuły, ... Miesięcznik poświęcony edukacji wczesnoszkolnej, adresowany do nauczycieli kształcenia zintegrowanego w klasach I-III szkoły podstawowej. Przedstawia najnowsze koncepcje pedagogiczne, publikuje artykuły z zakresu nauczania, wychowania i psychologii. Zamieszcza na łamach pomysły na ciekawe zajęcia, scenariusze z kartami pracy do skopiowania, inscenizacje i wiersze.
Niekonwencjonalna pomoc w nauce poprawnego pisania, w formie gotowych scenariuszy inscenizacji, z ortografią w tle. Znakomita pomoc dydaktyczna przy wprowadzaniu oraz utrwalaniu zasad pisowni w klasach I-III szkoły podstawowej, jak również podczas zajęć w świetlicy szkolnej czy w przedszkolu. Zawiera m.in. inscenizacje na "Dzień Matki", "Dzień Ziemi", "Nowy Rok", "Pasowanie na ucznia" oraz wiele innych szkolnych uroczystości.
http://promocja.nextore.pl/e-prasa/zycie_szkoly_-_przygoda_z_ortografia_-_e-wydanie_p9234.xml
Barbara Lewińska