Prawo akumulacji

Podczas gdy możesz nawet nie zdawać sobie sprawy ze znaczenia swoich pojedyńczych, małych wysiłków podejmowanych każdego dnia, to skumulowany efekt jest naprawdę olbrzymi. 

Np. jeśli przeznaczysz pół godziny dziennie na uczenie się nowego języka lub na szlifowanie jakiegoś, którego podstawy już znasz, to z dnia na dzień nie zauważysz postępów. Jednak już np. z perspektywy pół roku albo roku stwierdzisz, że osiągnąłeś znaczący postęp. Będziesz mógł porównać, że wcześniej np. nie potrafiłeś wszystkiego zrozumieć – rozumiałeś teksty na poziomie 30%, a teraz czytając jakiś tekst w tym języku, twoje rozumienie zwiększyło się do 80%.

Porównanie do kuli śnieżnej jest o tyle właściwe, że taka kula nabiera rozpędu w miarę jak się toczy. To, że jesteś systematyczny i konsekwentny w tym, co robisz, nie zważając na to, czy ci się akurat chce czy nie chce tego robić, powoduje, że nie tracisz tej prędkosci, tego rozpędu.

Prawo akumulacji działa także w odwrotną stronę. Np. kiedy robisz rzeczy, które ci nie służą, czyli np. jesz zbyt wiele i nie ćwiczysz, to skutkiem tego będzie twoja otyłość. Wszystkie te „małe”, zjedzone mimochodem przysmaki, słodycze, chipsy kumulują się w tkankę tłuszczową, której nie masz szansy spalić bez podjęcia odpowiedniej aktywaności fizycznej.

Podobnie jest np. z paleniem papierosów. Każdy wypalony papieros to tylko jeden papieros (wybór natychmiastowej przyjemności). Jeśli jednak policzysz ile tych papierosów wypaliłeś w przeciagu tych wszystkich lat to prawdopodobnie rozboli cię głowa.

Jeśli twój wysiłek jest ukierunkowany na osiagnięcie konkretnego celu i podejmujesz codzienne aktywności, zmierzajce do jego osiagnięcia, to prawo akumulacji musi zadziałać. Natomiast to jakiego rodzaju decyzję poweźmiesz - czy to będzie natychmiastowe zaspokojenie doraźnej przyjemności czy też popracowanie nad czymś, co dopiero w dalszej perspektywie da ci satysfakcję i korzyści, zależy tylko i wyłacznie od ciebie.