Kiedyś jak bawiłem się aparatem cyfrowym, skierowałem przypadkiem obiektyw na pilota od telewizora, którym ktoś w tej chwili zmieniał kanał. Zaskoczyło mnie dziwne małe światełko jakim okazał się być nadajnik tegoż pilota.
Okazało się, że pilot nadawał sygnał w podczerwieni, którą obiektyw aparatu cyfrowego wyświetlał jako światło na wyświetlaczu. Można by nawet rzec, że diody nadawcze (do kupienia za kilka złotych w sklepie elektronicznym) w połączeniu z aparatem cyfrowym tworzą coś w rodzaju noktowizora, a w zasadzie termowizora. To tyle naukowości... odkrycie to dało mi jednak znacznie więcej do myślenia.
Od tej pory wiedziałem, że noc... która zdawała się być jedną wielką ciemnością, tylko zdaje się taka być, w rzeczywistości można tam coś ujrzeć... Człowiek tyle już żyje na tym świecie, a ciągle coś odkrywa.
Postawiłem sobie wtedy retoryczne w zasadzie pytanie... ile jeszcze nie wiemy o tym świecie? Ile jeszcze mamy do odkrycia?
Pewnie powiesz.. że noktowizory ludzie już znają od kilkudziesięciu lat. To fakt... ale ujrzenie tego na własne oczy zmienia świadomość. Ludzkość dopiero od niedawna ma narzedzia do oglądania świata w ciemności... pytanie zatem do czego jeszcze nie ma narzędzi?
PS: Tak przy okazji pilotów poznałem ostatnio ciekawa definicję telewizora. "Telewizja to wynalazek pozwalający przekazywać na odległość ruchome obrazy. Dzięki niej widzisz w swoim domu ludzi, których byś nigdy tu nie wpuścił."
Dzieci są otwarte na świat i z chęcią uczą się nowych rzeczy. Zadaniem rodziców jest wspieranie ich w odkrywaniu nowej rzeczywistości oraz rozwijaniu wrodzonej kreatywności. Do tego celu warto wykorzystać szereg praktycznych narzędzi, a także wypracować zachowania, które pomogą maluchowi w budowaniu własnej świadomości, wiedzy i wrażliwości. Jak to zrobić najlepiej? O tym opowiemy poniżej.