Śpiąc codziennie chociażby 30 minut krócej, w przeciągu jednego tygodnia oszczędzasz 3,5 godziny, w ciągu miesiąca 15 godzin, a przeciągu roku? W ciągu roku zyskujesz 182,5 godziny! A co się stanie jeśli przez dziesięć lat będziesz spał pół godziny krócej niż obecnie? 1825 dodatkowych godzin życia jest Twoich, co odpowiada 228 dniom roboczym (zakładając, że pracujesz 8 godzin na dobę). A jeśli będziesz spał godzinę bądź półtorej krócej niż dotychczas? Skoro to czytasz, na pewno jesteś w stanie policzyć ile czasu zyskasz;-) Nie pozwól aby sen stanowił Twój hamulec sukcesu.
Jak to zrobić?
Co zrobić, żeby wstawać bez żadnego wysiłku o godzinie 5 rano, zdrowy i rześki, wypoczęty i zrelaksowany po przespanej nocy, kiedy nie miałeś kłopotów z zaśnięciem?
Na początku może to być naprawdę trudne, sama mam za sobą kilka tygodni nieudanych prób, jednak jeśli zastosujesz się do poniższych wskazówek ominiesz moje błędy. Zapewniam, że obecnie nie zamieniłabym się z żadną sową!
Po pierwsze postaw budzik, w takiej odległości od łóżka, abyś musiał z niego wstać aby wyłączyć alarm i pod żadnym pozorem nie wracaj do łóżka, nie ustawiaj na budziku drzemki!
Najlepiej od razu pościel łóżko, no chyba, że leży w nim zaspana małżonka bądź mąż;)
Jeśli nie możesz się powstrzymać przed powrotem do łóżka przeciągnij się, wykonaj obroty głową, skłony, odsłoń i otwórz szeroko okno, weź głęboki wdech, uśmiechnij się, poczuj świeże powietrze, wyjdź na balkon, idź chociaż do łazienki i umyj twarz, może to odwiedzie Cię od tego zamiaru. Jeśli lubisz zaparz gorącą przepyszną kawę, poczuj ten zapach..
Najlepiej jak najszybciej wyjdź z pokoju, w którym śpisz!
Wieczorem pomyśl, że odniesiesz sukces! Kładąc się do łóżka, powiedz do siebie w myślach, że jutro obudzisz się minutę przed budzikiem o 4:59, będziesz wypoczęty i zrelaksowany, uśmiechniesz się. Kiedy wstaniesz o zaplanowanej godzinie bądź z siebie dumny, przygotuj sobie w nagrodę Twoje ulubione śniadanie, bądź zrób tego dnia coś na co od dawna miałeś ochotę ale może nie miałeś na to czasu bo za późno wstawałeś.
Nie prowadź ze sobą żadnego dialogu typu: a po co mam wstawać?, chcę jeszcze spać!, ten cały pomysł z rannym wstawianie jest jakiś chory!, a co ja teraz będę robił?!, pod kołdrą jest tak cieplutko i przyjemnie..., ciężko pracuję zasługuję na to aby się porządnie wyspać... itp. itd.
Mózg zaraz po przebudzeniu nie działa racjonalnie, przynajmniej mój;) ale jest za to bardzo kreatywny w wymyślaniu powodów dla których miałbyś wrócić do łóżka bądź wcale z niego nie wstawać. Racjonalnie podjąłeś decyzję w ciągu dnia o tym, że chcesz rano wstawać i trzymaj się jej także rano! Zapewniam, że po pewnym czasie takie ranne wstawanie będzie dla Ciebie czysto mechaniczną czynnością, nad którą nie będziesz się zastanawiał, tylko ją wykonywał.
Ja postanowiłam dramatycznie zmienić mój nawyk od razu z wstawania o godzinie 9-10:00 na godzinę 5:00. Łatwiejszym rozwiązaniem może być wstawanie każdego dnia wcześniej o np. 15 minut, aż do osiągnięcia Twojej docelowej godziny. Potrwa to dłużej ale będzie mniej drastyczne, ze zdecydowanie większym prawdopodobieństwem powodzenia. Ponadto stały postęp ma większe znaczenie motywacyjne! Sam musisz zdecydować co jest dla Ciebie lepsze, ja dzięki tak drastycznej zmianie już 4 dnia obudziłam się sama bez budzika i wcale nie chciałam wracać do łóżka :)
Z początku popełniałam taki błąd: gdy budzik dzwonił o godzinie 5 nastawiałam go na 6, zabierałam go do łóżka, po czym gdy dzwonił znowu go wyłączałam i spałam dalej...
Nie miałam także planu ani celu dla którego miałabym wstawać o godzinie 5! Kiedy nie wiesz co chciałbyś zrobić w ciągu tego dodatkowego czasu łatwiej jest racjonalizować dalsze spanie. Stwórz swój poranny rytuał.
Nie traktuj wczesnego wstawania jako kary!
Nagradzaj siebie za to, że wcześnie wstajesz, poświęć ten czas dla siebie, dla swojego rozwoju. Możesz podziwiać wschód słońca. Chwile kiedy przyroda budzi się do życia są przepiękne! Wykorzystaj ten dodatkowy czas jaki zyskałeś! To jak zaczynasz dzień ma największy wpływ na Twoją motywację.
Rób wtedy coś co sprawia Ci przyjemność, co jest dla Ciebie najważniejsze w ciągu dnia. Na przykład jeśli uwielbiasz gry komputerowe, omiń grę wieczorem albo nie kończ jej. Kiedy będziesz wiedział, że zostało Ci kilka kroków do ukończenia poziomu z chęcią wstaniesz rano aby przed pracą się zrelaksować, jeśli masz ulubiony serial nagraj go a wstaniesz aby go obejrzeć i wprowadzić się w cudowny nastrój, przy okazji zaoszczędzisz sporo czasu przewijając reklamy. Nie kończ książki, która Cię wciągnęła. Cudowne jest uczucie gdy o 8 rano zrobiłeś to co dla Ciebie przyjemne.
Ustaw alarm miły dla Twoich uszu, co pomoże Ci zacząć dzień w dobrym nastroju. Zmieniaj dźwięk alarmu co jakiś czas aby nie przywyknąć do niego.
Kolejne wskazówki..
Nie kładź się kiedy nie jesteś śpiący. Kiedy przestawisz się na ranne wstawanie, Twój organizm sam będzie wiedział kiedy powinieneś pójść spać aby dobrze funkcjonować i przestawi się na taki cykl dnia i nocy.
Nie jest również dobrym pomysłem oglądanie telewizji czy praca przy komputerze tuż przed snem. Warto czas przed snem poświęcić na to aby się wyciszyć, aby nie zabierać swoich problemów ze sobą do łóżka. Jestem osobą, która ma tysiąc myśli na minutę i zawsze kiedy kładłam się spać nie mogłam usnąć, gdyż rozpatrywałam różne problemy, wpadałam na nowe pomysły co chcę zrobić, przypominało mi się co muszę następnego dnia wykonać. Dlatego warto poświęcić kilka minut aby zapisać rzeczy do zrobienia na kolejny dzień, pomyśleć nad sprawami, które nas gnębią, porozmawiać o nich albo też zapisać. Aby zupełne wyciszyć się przed snem medytuję, potem czytam. Nie poświęcaj tego czasu na sprzątanie czy załatwianie pilnych, stresujących spraw!
Jeśli jesteś naprawdę senny powinieneś zasnąć w przeciągu 5 minut, jeśli Ci się to nie uda wstań i nie męcz się bezsensownie leżąc w łóżku, to jest najgorsze co możesz zrobić. Leżysz i obracasz się z boku na bok, zasypiasz nad ranem a potem musisz wstać do pracy albo śpisz do 12, a jeśli śpisz do dwunastej nic dziwnego, że nie możesz potem zasnąć.
Czy jesteś senny możesz sprawdzić czytając książkę, jeśli nie jesteś w stanie przeczytać strony nie tracąc uwagi to znaczy, że najwyższa pora się położyć. A może masz jakąś nudną książkę, w liceum miałam taki podręcznik do języka polskiego, który był w stanie mnie uśpić o każdej porze dnia i nocy...
Wstawaj codziennie o tej samej porze ale kładź się tylko wtedy kiedy chce Ci się spać! Pamiętaj, że nawyk jest bardzo ważnym kluczem do sukcesu!
Także w weekendy wstawaj o tej samej porze, co w trakcie tygodnia. Robiąc przeciwnie zakłócasz cykl dnia i nocy, przez co kładziesz się później a w poniedziałek wstajesz niewyspany.
Najgorsze są pierwsze dni! Jeżeli je przetrwasz później ranne wstawanie stanie się dla Ciebie normalne.
Kiedy już wyrobisz w sobie ten nawyk (najlepszym okresem na wyrobienie sobie nawyku na stałe jest 1 miesiąc) oczywiście od czasu do czasu możesz sobie dłużej pospać jeśli będziesz odczuwał taką potrzebę. Jeżeli wrócisz do domu o 3 nad ranem, też śpij dłużej, jednak już następnego dnia wstań o „normalnej" porze.
Oczywiście to, że dla mnie wstawanie o godzinie 5:00 rano jest dobrym rozwiązaniem i dobrze się z tym czuję (chociaż wcześniej budziłam się o 9-10.., a kładłam spać mniej więcej o tej samej porze co teraz) nie oznacza, że w Twoim przypadku też się do sprawdzi. Zależy to bowiem nie tylko od naturalnych predyspozycji ale także stylu życia, czy godzin w jakich pracujesz - mam tu na myśli np. pracę na zmiany.
Warto jednak spróbować! Pamiętaj, że czas to pieniądz!
Najlepiej w ciągu 30 dniowego okresu próbnego i najlepiej póki w naszym klimacie jest jeszcze względnie jasno o tej porze. Dlaczego 30 dni? Jest to czas niezbędny aby wypracować sobie nowy nawyk, a także przekonać się jak w rzeczywistości się z nim będziesz czuł, gdyż przez pierwsze dni, kiedy Twój organizm dopiero będzie się przestawiał możesz nie czuć się rewelacyjnie. Niektóre źródła podają, że aby wyrobić w sobie nawyk wystarczy 21 dni. Sam zdecyduj ile ma trwać Twoja próba. Jeśli po 30 dniach stwierdzisz, że to nie dla Ciebie z pewnością będziesz miał satysfakcję, że spróbowałeś i jesteś na tyle silny, że wytrzymałeś te 30 dni.
Podejmij wyzwanie, powodzenia!